CZĘŚĆ DRUGA. Sprawozdanie gospodarcze z położenia Polski w latach 1944–1949 ma za zadanie przedstawienie metod przebudowy Polski na typ gospodarczy so‐ wiecki, to jest wprowadzenie systemu kapitalizmu państwowego. System ten przede wszystkim znosi własność indywidualną i opiera się na przymu‐ sie pracy. Państwo, jako właściciel i przedsiębiorca wszystkich środków go‐ spodarczych, wykonuje swe zadania w tej dziedzinie przez odpowiednie or‐ gana administracji rządowej, wypełniające plany gospodarcze opracowane przez inne resorty. Dla sprawowania kontroli pracy i ustawicznego podwyż‐ szania jej wydajności powołane są organizacje noszące nazwę związków zawodowych. Nazwa ta nie ma nic wspólnego z podobnymi organizacjami na obszarze reszty świata, gdzie związki te służą zabezpieczeniu praw pra‐ cownika zarówno w jego stosunku z przedsiębiorcą prywatnym, jak rów‐ nież z państwem, gdy ono ingeruje w dziedziny gospodarcze. Podobnie jak w życiu politycznym, tak i w sferze ekonomicznej przysto‐ sowanie Polski do wzoru sowieckiego odbywa się stopniowo. W sprawozdaniu gospodarczym nie usiłujemy wyczerpać wszystkich szczegółów tego procesu, postaramy się natomiast naświetlić wydarzenia ostatniego pięciolecia na najważniejszych odcinkach gospodarczego życia Polski. ROZDZIAŁ pierwszy. Rolnictwo. Produkcja rolna. Nawiązując do polskich wysiłków przebudowy ustroju rolnego za cza‐ sów niepodległego państwa, zaraz po ostatniej wojnie Rosja Sowiecka i jej agentury wykonawcze podjęły to samo hasło, nadając mu całkowicie inną treść. Inny bowiem był cel polskiej reformy rolnej i cel reformy rolnej so‐ wieckiej na terenie naszego kraju. Mimo swych znanych niedoskonałości przedwojenna reforma rolna zmierzała do stworzenia takiego ustroju, który by się opierał o samodzielne i samowystarczalne gospodarstwo chłopskie, z pełnym zachowaniem prawa własności i jego wykonywania. Reforma ko‐ munistyczna, operując tą samą frazeologią, zmierzała do takich przekształ‐ ceń, by po pewnym okresie przejściowym stworzyć na terenie Polski sys‐ tem kolektywny jako trwałą strukturę gospodarki rolnej, podobnie jak się system taki tworzył na ziemiach bezpośrednio wcielonych do ZSRR. O tej różnicy celów trzeba dobrze pamiętać, gdy się rozpatruje pierwszy akt ko‐ munistyczny na terenie Polski – Dekret PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej z dnia 6 września 1944 r., którego brzmienie jednolite ukazało się w dniu 18 stycznia 1945 r. (DzU nr 3, poz. 13). Zapowiedź tego dekretu po‐ dał już Manifest PKWN, w którym czytamy: „Aby przyśpieszyć odbudowę kraju i zaspokoić odwieczny pęd chłop‐ stwa polskiego do ziemi, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego przystą‐ pi natychmiast do urzeczywistnienia na terenach wyzwolonych szerokiej re‐ formy rolnej. W tym celu utworzony zostaje Fundusz Ziemi podległy Resortowi Rol‐ nictwa i Reform Rolnych. W skład tego funduszu wejdą wraz z martwym i żywym inwentarzem i budynkami ziemie niemieckie, ziemie zdrajców na‐ rodu oraz ziemie gospodarstw obszarniczych o powierzchni ponad 50 ha, a na terenach przyłączonych do Rzeszy ziemie gospodarstw o powierzchni ponad 100 ha. Ziemie gospodarstw obszarniczych przejęte zostaną przez Fundusz Ziemi bez odszkodowania zależnego od wielkości gospodarstwa, lecz za zaopatrzeniem dla byłych właścicieli. Ziemie skupione przez Fundusz Ziemi, z wyjątkiem przeznaczonych na gospodarstwa wzorowe, rozdzielone zostaną pomiędzy chłopów małorol‐ nych, średniorolnych, obarczonych licznymi rodzinami, drobnych dzier‐ żawców i robotników rolnych. Ziemia nadzielona przez Fundusz Ziemi za (minimalną) opłatą stanowić będzie – na równi z dawniej posiadaną ziemią – własność indywidualną. Fundusz Ziemi będzie tworzył nowe gospodarstwa małorolne, biorąc za podstawę 5 ha użytków rolnych średniej jakości dla średnio licznej rodzi‐ ny. Dekret ten znosi formalnie ustawę z 28 grudnia 1925 r. o wykonaniu re‐ formy rolnej. Podbój Polski przez Rosję Sowiecką uniemożliwił także wprowadzenie zasad przebudowy ustroju rolnego uchwalonych podczas okupacji niemieckiej przez Radę Jedności Narodowej. Dekret z 6 września 1944 r. różni się zasadniczo od ustawy z r. 1925 pod względem przymusu parcelacji, którego pierwsza ustawa nie przewidywała, opierając reformę rolną zasadniczo na parcelacji dobrowolnej i odpłatnej; państwo miało przyjść z pomocą finansową nabywcom działów (pożyczki Banku Rolnego); co roku pewien kontyngent majątków uznanych za źle go‐ spodarowane poddawany był parcelacji przymusowej za odszkodowaniem. Dekret PKWN wywłaszcza całą ziemię, powołując pełnomocników refor‐ my rolnej na szczeblu państwa, województwa, powiatu i gminy. Przejęcie obiektu ziemskiego wraz z ruchomościami odbywać się miało przy pomocy komitetów folwarcznych. Na każdą gromadę powołano komisję podziału ziemi. Dla oszacowania działek powołane zostały w każdej gminie z osobna komisje kwalifikacyjno-szacunkowe, złożone zazwyczaj z tzw. czynnika społecznego. Ziemie kościelne zostały wyjęte spod przepisów dekretu. Wykonanie dekretu opatrzono nowo wprowadzonym przepisem prawa karnego. Dekret PKWN z 31 października 1944 r. o ochronie państwa prze‐ widuje za czyny sprzeciwiające się wykonaniu reformy rolnej kary więzie‐ nia i śmierci. Już pierwszy rok wykonywania reformy rolnej wykazał, że administracja reżimowa nie ma bynajmniej na celu stworzenia trwałej struktury agrarnej. Reforma tworzyła chorą, nieżywotną gospodarkę rolną. Fakt ten nie jest by‐ najmniej przypadkiem, lecz metodą przemyślaną i zamierzoną. Gospodar‐ stwa karłowate stały się w dalszym ciągu zasadą i podstawą organizacji rol‐ nictwa w Polsce. Gospodarstwa takie są od dawna przedmiotem generalne‐ go ataku doktryny komunistycznej, od pism Lenina i Stalina począwszy, aż do dzisiejszych teoretyków w Rosji Sowieckiej. Komuniści polscy nie mo‐ gli więc świadomie i trwale wprowadzać ustroju rolnego tak całkowicie sprzecznego z zasadami komunistycznymi. Według danych Centralnego Urzędu Planowania w Warszawie udział gospodarstw poszczególnych kate‐ gorii wielkości w ogólnej liczbie gospodarstw indywidualnych przedstawia się następująco: Liczba gospodarstw o obszarze: do 2 ha. 26 proc. Liczba gospodarstw o obszarze: od 2 ha do 5 ha. 33 proc. Liczba gospodarstw o obszarze: od 5 ha do 10 ha. 26 proc. Liczba gospodarstw o obszarze: powyżej 20 ha. 3 proc. Gospodarstwa karłowate stanowią zatem 59 proc. ogólnej liczby gospo‐ darstw rolnych. W warunkach glebowych i klimatycznych Polski oraz przy stanie zainwestowania rolnictwa – bez szans poprawy tego stanu w bliższej przyszłości – za gospodarstwo karłowate należy przyjąć gospodarstwo o powierzchni 5 ha i mniej. Odsetek gospodarstw karłowatych przed wojną był mniej więcej taki sam i uznany był za główną chorobę polskiego ustroju rolnego. Reforma rolna komunistów nie zmieniła więc niczego na korzyść, lecz zniszczyła tylko istniejące przed wojną i podczas wojny samowystar‐ czalne większe gospodarstwa indywidualne. Wielkie obszary ziemskie odebrane od prywatnych właścicieli pozostały w rękach państwa. Według danych ogłoszonych w kraju państwo gospoda‐ ruje około 4790 majątkami obejmującymi mniej więcej 1 200 000 ha użyt‐ kowników rolnych. Wynosi to ponad 7 proc. ogólnego obszaru użytków rol‐ nych. Liczby te jednak nie obejmują całego obszaru, który nie znalazł się w rękach chłopskich wbrew deklaracjom Manifestu PKWN. Znaczne ob‐ szary nie figurują w sprawozdaniach gospodarki państwowej. Część tych obszarów zarezerwowana jest dla armii sowieckiej, dla wojsk reżimu ko‐ munistycznego w Polsce, jego służby bezpieczeństwa itp. Wyniki gospodar‐ ki tej nie są podawane do publicznej wiadomości. Należy przypuszczać, że co najmniej 20 proc. ogólnego obszaru użytków rolnych znajduje się w rę‐ kach administracji reżimu warszawskiego i wojsk sowieckich. Tak więc komuniści w Polsce nie zrobili niczego w kierunku stworzenia ustroju rolnego opartego na samodzielnych i samowystarczalnych gospo‐ darstwach chłopskich, zachowując – na pewien czas – system indywidual‐ nych gospodarstw karłowatych i jeszcze bardziej ten chorobliwy stan za‐ gęszczając. Reforma rolna tak pomyślana jest w istocie swojej etapem przejściowym na drodze do kolektywizacji rolnictwa. Ten stan przejściowy wiązał się ści‐ śle z okresem „demokratycznym”, obliczonym na łatwiejsze wchłonięcie polityczne i gospodarcze polskiego organizmu przez system komunistycz‐ ny. I w tym czasie jednak nie zaniedbano przygotowywania gruntu pod etap następny gospodarki kołchoźniczej. Kolektywizacja pod zmienioną nazwą lansowana była już od r. 1946. Wprowadzono dla tego celu termin „spół‐ dzielczość”. Warto przypomnieć, że także w Rosji podczas wprowadzania kołchozów proces ten nazwany został również „spółdzielczą organizacją rolnictwa”; przyjęta też była oficjalna wersja o dobrowolnym zrzeszaniu się chłopów rosyjskich w kołchozy. Prawdziwa rzeczywistość – jak wiadomo – to jeden z najkrwawszych procesów pociągających za sobą ogromne masa‐ kry ludności, jak np. zorganizowana przez państwo klęska głodu na Ukra‐ inie i śmierć kilku milionów ludzi[1] . Dziś w Polsce obok terminologii spółdzielczości rolnej mówi się także o akcji dobrowolnego zrzeszania. W r. 1948 Hilary Minc na plenum KC PPR podał wytyczne kolektywiza‐ cji rolnictwa w Polsce. W przemówieniu tym Minc użył tak wszechstronnie stosowanej w taktyce komunistycznej dialektyki o walce klas, dzieląc chło‐ pów w Polsce na wyzyskujących i wyzyskiwanych. „Uspółdzielczenie” rol‐ nictwa ma znieść tę niesprawiedliwość społeczną. Plan uspółdzielczenia za‐ rysowany przez Minca wyklucza z przyszłego ustroju rolnego samowystar‐ czalne gospodarstwa pełnorolne. „Kapitalistów wiejskich do spółdzielni produkcyjnych przyjmować nie należy – mówi Minc. Jasne jest, że ziemia takim kapita...
Pawulon66