Max Czornyj - Obcy (słaba Q)(1).pdf

(1559 KB) Pobierz
Obcym, którzy pragną być swoi.
Viribus unitis.
,,Zło najstraszliwsze, śmierć, nie dotyka nas wcale,
bo póki my jesteśmy, nie ma śmierci,
a kiedy jest śmierć, nie ma nas"
Epikur
PROLOG
Na początku był raj.
Lecz raj był tylko przedsionkiem piekła. A piekło przepełniało zło.
Podobno wszystko jest jedynie kwestią perspektywy, ale w tym przypadku
zaręczam wam, że nie było żadnych perspektyw. Od samego początku
wiodła nas jasno wytyczona droga. Kręta i wyboista. Wąska. Z jasno
określonym końcem.
Nie sądzę, żebyśmy mieli możliwość uciec. Każdemu pisany jest jakiś los, a
naszym losem było trafić właśnie tam. Do piekła.
Ach, tak. Nie wierzycie w piekło.
Ja też w nie nie wierzyłem. Zdaje się, że nie wierzyła w nie również Mała
Maria. Ani żadne z moich rodziców. Gdy każdego poranka znów wstaje
słońce, trudno jest myśleć o ciemności, która kryje się tuż obok, w sercu
innego człowieka. Łatwiej wierzy się w Bezgraniczne Wspaniałe Dobro niż
w Dające w Kość Zło. Zresztą po co wierzyć w zło? To wygodne tylko dla
paranoików.
Czy w ogóle macie pojęcie, czym jest zło? Czy kiedykolwiek staraliście się
je zdefiniować? Zastanawialiście się nad nim?
Jasne, są filozofowie, którzy twierdzą, że zło to brak dobra. Po prostu. A ja
jestem pewny, że zło to wyłącznie człowiek.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin