4 ojcow R C A5.pdf

(2062 KB) Pobierz
Milena Grabowska
Czterech ojców River Conway
Cykl: Czterech ojców River Conway Tom 1
Wydanie polskie 2024
River Conway zawsze miała krótkie włosy, bo według jej ojców
tak było praktyczniej
Krótkie włosy nie potrzebują czasochłonnej pielęgnacji, a
sposobów, w jakie można je ułożyć, nie jest za dużo - i chwała
Bogu! Mała River nigdy nie bawiła się lalkami. Wolała spędzać
czas w domku na drzewie rosnącym pośrodku podwórza. W
wieku piętnastu lat potrafiła wymienić koło w samochodzie,
pamiętała reguły gry w piłkę nożną, ale znała też wszystkie
piosenki i dialogi ze swoich ulubionych seriali. Jedynie smażenie
naleśników wciąż sprawiało jej pewną trudność.
Znała odpowiedzi na wiele pytań, ale nie rozumiała, dlaczego
jej matka zostawiła ją w domu dziecka, gdy była malutka.
Dziewczynka długo czekała na ojca. Wreszcie przybył, jednak nie
sam. Wraz z Loganem Conwayem w życiu River pojawili się
również jego najlepsi kumple: Ray Aston, Vincent Snow i Isaak
Meyer. Wychowali ją we czterech na dziewczynę zbyt ciekawską,
by mogła pozostawić w spokoju tajemnicę swojej przeszłości…
-2-
Paulo, dziękuję za całe dobro, jakie sprowadziłaś
do mojego świata.
„...noszę je w moim sercu”.
E.E. Cummings
Dedykuję tę książkę każdemu, kto kiedykolwiek
był przerażony myślami, jakie posiada i temu, kto
nigdy nie doświadczył ciszy w swojej głowie.
Jesteście niesamowicie dzielni.
Drogie Czytelniczki, drodzy Czytelnicy!
W trosce o Was informujemy, że w książce pojawiają się wątki
takie jak: utrata bliskiej osoby, problemy rodzinne, przemoc,
autodestrukcja, działalność niezgodna z prawem oraz
niecenzuralne słownictwo, które mogą być nieodpowiednie dla
osób wrażliwych bądź tych, które przeżyły traumę. Zalecamy
ostrożność przy lekturze.
Pamiętajcie - jeśli zmagacie się z problemami, trudnym czasem,
smutkiem, porozmawiajcie o tym z kimś bliskim lub zgłoście się
po pomoc do specjalistów.
-3-
Rozdział 1.
- Tylko nie daj się stłamsić, dobrze? - Logan zacisnął dłonie na
kierownicy. - A jeśli ktoś będzie ci dokuczał, załatw go tak samo
jak tego dzieciaka w przedszkolu.
- Mieliśmy nie wracać do tamtego zdarzenia.
- Masz mocny prawy sierpowy. Trzeba to wykorzystywać.
- Tato... - wymamrotała lekko zawstydzona.
Oparła głowę o fotel i przymknęła powieki, gdy wjechali na
parking jednej z kilku szkół średnich, jakie znajdowały się w
Seattle. Dała sobie kilka chwil na uspokojenie oddechu.
Nie codziennie zaczynało się liceum, a River obejrzała
wystarczająco dużo seriali i filmów o nastolatkach, żeby wiedzieć,
że pierwszy dzień jest najważniejszy i decyduje o wszystkim.
Może zostać szkolnym kujonem tylko dlatego, że ktoś
przedwcześnie zobaczy ją w bibliotece. A co, jeśli jakieś
popularne dziewczyny uznają, że jej bluzka jest brzydka, i River
do końca liceum będzie pośmiewiskiem? I przez to żaden chłopak
nie będzie chciał się z nią umówić? Choć w rzeczywistości
powinny wystraszyć go inne rzeczy.
Wytarła spocone dłonie o dżinsy, po czym wzięła jeszcze kilka
głębokich wdechów. Czuła się tak, jakby właśnie zjadła garść
orzechów, na które jest uczulona, i teraz cała twarz jej spuchła.
Spojrzała we wsteczne lusterko, by się upewnić, że wygląda
normalnie. Ostatnie, czego potrzebowała, to czerwone plamy i
obrzmiałe policzki. Musiała zrobić dobre wrażenie i znaleźć
nowych przyjaciół.
Jednak w lusterku zobaczyła coś znacznie ciekawszego, a
mianowicie czarny samochód stojący parę metrów za nimi.
-4-
Bez problemu rozpoznała auto Vincenta, który siedział za
kierownicą w czarnych okularach przeciwsłonecznych. Miejsce na
fotelu pasażera zajmował Ray, który głupkowato się uśmiechał.
Była pewna, że ten drugi ma ze sobą stary aparat i zamierza
zrobić jej ośmieszające zdjęcie, aby powiesić je na ścianie żalu.
Kiedy River usłyszała warkot motocykla, wiedziała, że Isaak
również tu jest. Nie pomyliła się. Mężczyzna zaparkował przy
samochodzie Vincenta i zdjął kask. Jego ciemne, lekko przydługie
włosy od razu opadły na czoło. Uśmiechał się zadziornie - River
zbyt dobrze znała ten uśmieszek.
- Nie mogłem im tego odebrać - powiedział Logan, starając się
brzmieć niewinnie, gdy zobaczył minę córki. - Twój pierwszy
dzień w szkole średniej to nie przelewki.
- Obiecałeś.
- Jestem pewien, że nie użyłem słowa „obiecuję”.
- Mówiłeś, że nie powiesz im, o której odwozisz mnie do
szkoły! - stwierdziła oskarżycielsko, a Logan uniósł ręce w
obronnym geście. - Wszyscy będą się ze mnie śmiali.
- Od kiedy to przejmujesz się zdaniem innych?
- Od kiedy przez cztery lata będę z nimi w jednym budynku. -
Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i wysunęła dolną wargę do
przodu.
Jakiego normalnego nastolatka rodzice odwożą do
szkoły? I jeszcze tworzą przy tym cały orszak?
Poruszyła głową, a
krótkie kasztanowe włosy od razu zasłoniły jej twarz. Tym razem
była ona zaczerwieniona nie z powodu orzechów czy stresu, a
złości.
River Conway zawsze miała krótkie włosy, bo według jej ojców
były łatwiejsze do ujarzmienia. Nie wymagały zbyt długiego
pielęgnowania i nie dało się z nich zrobić wymyślnych fryzur.
Chwała Bogu! River nigdy nie bawiła się lalkami, ale to był już
jej wybór. Wolała spędzać czas w domku na drzewie, który
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin