Newsweek nr 20-2024.pdf

(13568 KB) Pobierz
SĘDZIA, HEJTER, SZPIEG
– CO SIĘ STANIE Z TOMASZEM SZMYDTEM,
KTÓRY POPROSIŁ O AZYL U ŁUKASZENKI
20/2024 13-19.05.24 cena 11,90 zł
(w tym 8% VAT) Nr indeksu 36679X
W NUMERZE
www.newsweek.pl
TA TRAGEDIA
I TRWAJĄCE ŚLEDZTWO
SĄ PEŁNE TAJEMNIC
— DLACZEGO 21-LETNI
ADAM ZMARŁ
W MIESZKANIU
SOSNOWIECKIEGO
KSIĘDZA?
W NUMERZE:
PUTIN WIERZY,
ŻE EUROPA NIE ZAMIERZA
SIĘ BIĆ – TWIERDZI
IWAN KRASTEW
RANDKA,
NARKOTYKI
I ŚMIERĆ
JAK SIĘ ŻYJE
NA OSIEDLU
ŁANOWYM
Z DALA OD MIASTA
KTO CHRONI KSIĘDZA
D 7,50 €
NIE CHCIAŁEM ROBIĆ
FILMU ANTYKOBIECEGO
– MÓWI JULIUSZ MACHULSKI
O „SEKSMISJI”
13-19.05.2024
/
NUMER 20
TEMAT Z OKŁADKI
6
/
Kto chroni księdza?
Adam napisał do znajomych, że jest
na plebanii i spotyka się z księdzem.
Nie żyje i nie wiadomo, co się stało
78
/
Historia VeloBanku
Jak wywłaszczano Leszka
Czarneckiego
NAUKA I ZDROWIE
82
/
Zdrowotna moc grzybów
Co zrobić, aby w naszych jelitach
przeważały te dobre?
POLITYKA
12
/
Sędzia Tomasz Szmydt
Musiał być cennym aktywem
wywiadowczym, skoro Białorusini
postanowili go chronić
86
/
Z bliska
Dudki
18
/
Marcin Kierwiński
Wyjeżdża do Brukseli, bo Donald Tusk
woli mieć przy sobie swoich?
22
/
Polska gra o Europę
Nowy polski rząd skończył wojnę
z Brukselą i staje się jednym z liderów
wspólnoty
90
/
Andrzej Seweryn
Film dokumentalny „Jestem postacią
fikcyjną” o aktorze otworzy
64. Krakowski Festiwal Filmowy
36
HISTORIA
26
/
Czemu wieś się buntuje
Sprzeczne interesy rolników
94
/
10 najlepszych filmów
Do obejrzenia na 21. Millennium
Docs Against Gravity
HISTORIA
36
/
40 lat „Seksmisji”
O filmie opowiada jego reżyser
Juliusz Machulski
KTO NIE LUBIŁ
„SEKSMISJI”
Feministki z Minneapolis po obejrzeniu filmu
uznały, że powinien być zniszczony
– wspomina reżyser Juliusz Machulski
w 40-lecie premiery swojej komedii
48
SPOŁECZEŃSTWO
98
/
Patrick Wilson
Aktor wielokierunkowy
100
/
Kilim i Arkadius
Centralne Muzeum Włókiennictwa
w Łodzi szykuje dwie ważne wystawy
SPOŁECZEŃSTWO
42
/
Triki deweloperów
GRAFIKA NA OKŁADCE - MAGDALENA MAMAJEK-MICH, FOT. LEOLINTANG/GETTY IMAGES, HELIN LOIK-TOMSON/GETTY IMAGES
FOT. POLFILM/EAST NEWS
104
/
Koncerty Chopinowskie
W ogrodach Łazienek Królewskich
w Warszawie
Jak zachęcić kupujących
do zamieszkania na osiedlu łanowym
z dala od miasta?
106
/
„Nadchodząca fala”
Fenomenalna książka Mustafy
Suleymana o sztucznej inteligencji
48
/
Rak i ciąża
Najpierw jest szok i płacz, później
włącza się tryb walki o przetrwanie
110
/
Klub książki
Polecamy lektury na maj
52
/
Cena matury
Korepetycje i kursy przygotowawcze
mocno drenują kieszenie rodziców
BOSKIE MATKI
Tłukło mi się w głowie, że urodzę, ale nie wychowam,
bo dziecko nie zdąży mnie poznać – opowieści kobiet,
które w czasie ciąży walczyły z rakiem
52
SPOŁECZEŃSTWO
FELIETONY
4
/
Dariusz Ćwiklak
Ślepi i głusi
56
/
Życie bez poczty
Mieszkańcy wsi nie wyobrażają sobie,
że wkrótce nie będzie już listonosza
17
/
Andrzej Stankiewicz
Bunt przeciwko Kaczyńskiemu
60
/
Odwrócone miasto
Jak się ćpa w Warszawie
30
/
Renata Grochal
Kurwizja na wybory
66
/
Cisza w rodzinie
Milczenie to jednak przemoc
32
/
Krzysztof Varga
Krwawy inteligent
ŚWIAT
70
/
Iwan Krastew
Znany politolog o przyszłości Ukrainy
DROGI ŚLAD WIEDZY
Ile kosztuje dojście do matury
66
SPOŁECZEŃSTWO
64
/
Katarzyna Kasia
Przykłady i wykłady
88
/
Mikołaj Kunica
Kto planuje, nie błądzi
114
/
Katarzyna Janowska
Mafia w polskim Kościele
BIZNES
74
/
Big Tech i polityka
Wicepremier Krzysztof Gawkowski
zapowiada koniec pokątnego lobbingu
wielkich cyfrowych graczy
UKARANI MILCZENIEM
O jednej z najbardziej ukrytych form przemocy
w związkach
13-19.05.2024
1
Newsweek
P.o. redaktor naczelny
Michał Szadkowski
Zmysł Wielomysła
a przypadłość już dawno powinna zostać uzna-
na za współczesną chorobę cywilizacyjną. Nic
tak nie pustoszy przestrzeni publicznej, nic tak
nie zatruwa umysłów, nic tak – w końcu – nie niszczy lu-
dzi. Jakże inny byłby wizerunek wielu powszechnie rozpo-
znawalnych i niegdyś uchodzących za rozsądnych, gdyby
potrafili oprzeć się pokusie wypowiadania się z taką samą
pewnością siebie i znawstwem absolutnie o wszystkim,
gdyby dokonali jednego wpisu mniej, ukryli przed nami
niektóre myśli.
Syndrom „wszystko wiem i się wypowiem” idzie w po-
przek podziałów. Można powiedzieć: łączy spolaryzowane
społeczeństwo. Dotyka libków, lewaków i prawaków. Zetki,
milenialsów i boomerów. Wszystkich.
Może być oczywiście tak, że zgromadzona przez tysiące
lat mądrość musi gdzieś znajdować ujście. Mamy jej bardzo
dużo, więc musimy się nią ekspansywnie, wręcz nachalnie
dzielić. Ale może być też tak, że mądrość nie ma z tym zja-
wiskiem nic wspólnego. Po prostu nigdy nie brakowało tych,
którzy niemal za obowiązek uważali informowanie ludzko-
ści o wykwitach własnego umysłu.
Dawno, dawno temu, tak dawno, że Polska nie tylko nie
istniała, ale nawet nikt nie planował, że powstanie, po zie-
mi chodził człowiek imieniem Wielomysł. Niewykluczone,
że krytycznie podchodził do rzeczywistości, ze szczegól-
nym uwzględnieniem geostrategicznych koncepcji Mieszka.
Nie żeby miał zakulisowe informacje, znajdował się blisko
tzw. ośrodków decyzyjnych albo wyróżniał się błyskotliwoś-
cią. Ot, był głośny i dawał najprostsze odpowiedzi na naj-
trudniejsze pytania. Zapewne nie był uzbrojony w hasztag,
ale i bez niego potrafił Mieszka obsobaczyć. I bardzo się sta-
rał, by jak największa publiczność uznała, że zaorał Miesz-
kowe idee.
Dziś każdy Wielomysł jest w bardziej komfortowej sytu-
acji. Współczesność daje więcej możliwości, zachęca, wręcz
zmusza do umysłowego ekshibicjonizmu. A ludzkość nie
tyle nie protestuje, ile korzysta. Zajrzyjcie na popularną,
niegdyś całkowicie bezpłatną platformę społecznościową,
zwaną X (kiedyś Twitter). Ci sami ludzie jednego dnia po-
trafią zakończyć wojnę w Ukrainie, stoczyć bój o lotnisko
i obalić/potwierdzić hipotezę Riemanna. Wszyscy pouczają
wszystkich, zwolennicy partii kilkuprocentowych instruują
niegdyś największą partię opozycyjną, a dziś rządzącą, udu-
chowione anonimowe konta najlepiej wiedzą, na czym pole-
2
13-19.05.2024
WYMIJAJĄCO WPROST
T
ga „prawdziwe dziennikarstwo”, Hala Madrid tłumaczy, jak
żyć Visca el Barca.
Nie wiadomo, czemu ma służyć ta komentarzowa kakofo-
nia. Czy ktoś widział kiedyś kogoś, kto zmieniłby zdanie, prze-
konał się do czegoś dzięki wymianie wpisów (bo przecież nie
„dyskusji”)?
To nie jest kwestia tego, kto kogo obserwuje, taka specy-
fika miejsca. W kilkuset znakach, owszem, można przeka-
zać informację, wrzucić błyskotliwego mema albo zamieścić
link z ciekawym tekstem. Ale o wymianie argumentów nie ma
Syndrom „wszystko wiem i się wypowiem”
idzie w poprzek podziałów. Można
powiedzieć: łączy spolaryzowane
społeczeństwo. Dotyka wszystkich
mowy, zwłaszcza że koniec końców wszystko rozbija się o to,
że każdy ma swoją rację najmojszą. I jest to święta racja.
Niżej podpisany jest w ciut innej sytuacji. Pisanie cotygo-
dniowych wstępniaków to jednak inna dyscyplina. Poza tym
od tego obowiązku nie da się uciec, nawet jeśli ma się p.o.
przed nazwiskiem. Ktoś kiedyś zaczął redagowanie tygodni-
ka od edytorialu i tak już zostało, poza tym niepodobna wysłać
wydania do drukarni z pustą stroną.
Niezależnie od tego, ile ta sytuacja potrwa, trzeba zdawać
sobie sprawę z tego, że ta strona jest pułapką. Wymusza regu-
larność, domaga się zdań komentujących rzeczywistość, na-
rzuca dzielenie się tym, co ma się w głowie.
Czytelniczki i Czytelnicy mogą zatem spodziewać się tutaj
cotygodniowego mądrzenia się, lecz jednocześnie niech usły-
szą zobowiązanie, że za każdym razem poprzedzą je namysł,
lektury i – uwaga, słowo klucz – research.
Używając tych narzędzi, można próbować mierzyć się z rze-
czywistością. Pamiętając, że prawda leży tam, gdzie leży, od-
powiedzią na większość pytań jest: „to skomplikowane”,
a próba wciśnięcia gdzie się da znaku równości nie ma nic
wspólnego z uczciwością.
Jeśli w ten sposób co tydzień powstanie choć jedno cie-
kawe zdanie, myśl, która zostanie z osobami czytającymi
„Newsweek”, zadanie uznam za wykonane. Nawet jeśli nie
uda się nikogo zaorać.
N
FOT. MAREK SZCZEPAŃSKI
Zgłoś jeśli naruszono regulamin