Baud J. Rosyjska sztuka wojny Jak zachód doprowadził Ukraine do porażki.txt

(509 KB) Pobierz
Rosyjska sztuka wojny Jak zachód doprowadził Ukrainę do porażki
Jacques Baud
Paryż 2024
ISBN: 978-2-31501-308-1

1.	Wstęp
W 1973 roku, będąc z rodziną na wakacjach we Włoszech, zatrzymaliśmy się z rodziną w klasztorze na Monte Cassino, miejscu brutalnej bitwy w 1943 roku. Pamiętam, że spędziłem długie minuty przed grobem młodego Kanadyjczyka, który zmarł w wieku 18 lat, czyli w tym samym wieku, co ja wtedy.
Pięćdziesiąt lat później, z okazji wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiegol, parlament kanadyjski nagrodził owacją na stojąco ocalałego z 14. Dywizji Grenadierów „1.
Galizien" z Waffen SS, który walczył z Sowietami i brał udział w okrucieństwach wobec Żydów2. Anthony Rota, Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego, zwrócił uwagę, że weteran ten „walczył o niepodległość Ukrainy przeciwko Rosjanom i do dziś wspiera prawdę Kilka dni później Rota niezręcznie próbował się usprawiedliwić, utrzymując, że nie zna przeszłości tego żołnierza, co jest kłamstwem, skoro to on go zaprosił, a pozostali goście zostali należycie sprawdzeni i zatwierdzeni. Na domiar złego premier Justin Trudeau nie mógł wymyślić nic lepszego, jak zrzucić winę za wszystko na „rosyjską propagandę i dezinformację".4 Można się zastanawiać, czy robią to celowo, czy też po prostu całkowicie niedorozwinięty.
To wydarzenie ilustruje kilka rzeczy, które charakteryzują zachodnie podejście do konfliktu na Ukrainie.
Po pierwsze, uzasadnienia Roty nie zmieniają istoty sprawy: wszyscy kanadyjscy parlamentarzyści wychwalali tych, którzy walczyli po stronie sojuszników Kanady podczas drugiej wojny światowej! Faktycznie, spluń na grobie tego młodego Kanadyjczyka, który walczył z tym samym wrogiem, co Sowieci. W ramach wsparcia Zełenski, który doskonale wiedział, co to znaczy walczyć z Rosjanami podczas drugiej wojny światowej, sam oklaskiwał tego byłego członka Waffen SS! Nie zapominajmy, że 7 milionów Ukraińców walczyło po stronie III Rzeszy
ZSRR i alianci...
Po drugie, ci parlamentarzyści zgotowali byłemu nazistowi owację na stojąco, nawet nie zadając pytań. Jak owce. Zaniedbując obowiązek staranności i działając bez wiedzy i zrozumienia, wszyscy bez wyjątku są przykładami ignoranckiej klasy politycznej, pozbawionej honoru, nieodpowiedzialnej, głęboko niezdolnej do refleksji i człowieczeństwa. Są hańbą dla demokracji.
Po trzecie, incydent ten pokazuje niejednoznaczność sytuacji Ukraińców, którzy swoją pierwszą niepodległość zawdzięczają III Rzeszy, co czyni ciemiężycieli Europy Zachodniej wyzwolicielami Ukraińców. Problem w tym, że manichejski świat, w którym żyjemy, nie jest w stanie pomieścić tak złożonych relacji. Prowadzi to do formy negacjonizmu, która zakorzeniła się w naszych mediach, wśród naszych dziennikarzy i polityków.
Po czwarte, Antoni Rota nie powiedział, że weteran walczył z „Sowietami" (co byłoby nawiązaniem do ich ideologii, bo to był ZSRR), ale „Rosjanie", wymieniając grupę etniczną. Parlamentarzyści zgotowali temu owację na stojąco, podkreślając wspólną płaszczyznę łączącą dawnych nazistów, współczesnych neonazistów, kanadyjskich parlamentarzystów i całą resztę - nienawiść do Rosjan, siłę napędową ukraińskiego konfliktu. Żaden z naszych dziennikarzy nie wypowiadał się bowiem przeciwko sankcjom wymierzonym w ludność rosyjską, morderstwom i zabójstwom rosyjskich osobistości, działaniom wymierzonym w rosyjską sztukę i artystów, aż do zmiany nazw obrazów w naszych muzeach ! Wszyscy bez wyjątku dziennikarze mediów głównego nurtu zaakceptowali praktykę, która zdawała się zostać zapomniana od czasu Holokaustu - potępianie jednostek za to, kim są, a nie za to, co robią.
Paradoksalnie, zdecydowanej większości Ukraińców nie kojarzę z tą nienawiścią, bo wielu z nich jej nie podziela, choć wojna polaryzuje ludzkie umysły. Zauważam też, że ukraińska prasa często zaprzecza temu, co mówią nasi dziennikarze.
Dlatego incydent w kanadyjskim parlamencie to coś więcej niż anegdota - to obraz dryfującej zachodniej klasy politycznej; mediów bez wiary i prawa; polityków i dziennikarzy, którzy żyją krwią innych, a jak zobaczymy, zwłaszcza Ukraińców.
Celem tej książki - podobnie jak jej poprzedników - nie jest przedstawianie dobrych punktów jednej czy drugiej stronie. Nie ma na celu usprawiedliwiania żadnej ze stron konfliktu, ale wyjaśnienie, co robią i dlaczego to robią.
Naturalnie w kontekście intelektualnym, w którym wszystko, co robią Rosjanie, uważane jest za złe, głupie i złe, wyjaśnienie tego, co robią, wystarczy, aby zostać uznanym za „apologetę".
Jak wszystkie konflikty, Ukraina była sceną niepohamowanej dezinformacji. Zjawisko nie jest niczym niezwykłym, jednak tutaj nabrało charakteru niemal kreskówkowego. Od samego początku zachodnia narracja obracała się wokół idei, że „Rosja nie może i nie powinna wygrać tej wojny"5.
Świadczy o tym przesłuchanie Michela Goi, pułkownika armii francuskiej, przed komisją francuskiego Senatu w listopadzie 2022 r.6 Bez najmniejszej znajomości rosyjskiej doktryny wojskowej, z bardzo ograniczonym zrozumieniem sztuki operacyjnej, a nawet wewnętrzne funkcjonowanie Sojuszu Atlantyckiego, przeanalizował wojnę pod kątem tego, co zrobiłby francuski żołnierz. Poza wpatrywaniem się w pępek ilustruje bardzo zachodni sposób rozumienia wojny oparty na naszej własnej logice, a nie na logice naszego przeciwnika. To właśnie doprowadziło do katastrof we Francji w latach 1914 i 1940 oraz do niepowodzenia operacji na froncie
Bliski Wschód i Sahel.
Podczas przesłuchania generała Bruno Clermonta w dniu 7 grudnia 2022 r. senator (LR) Cedric Perrin doskonale zilustrował naszą niezdolność do rozumienia wojny w inny sposób niż my:7
Rosjanie już na wstępie popełnili monumentalny błąd... nie działając tak, jak życzyłaby sobie doktryna zachodnia, czyli bombardując tereny, które dziś pozwalają Ukraińcom na reagowanie.
Innymi słowy, był zaskoczony, że Rosja nie stosuje naszych zasad operacyjnych. Niemożność wyobrażenia sobie kilku rozwiązań tego samego problemu i zrozumienia, że inni mogą mieć inne, a nawet skuteczniejsze rozwiązanie, jest wyrazem zachodniego etnocentryzmu. Właśnie dlatego Mali i Niger poprosiły wojska francuskie o opuszczenie ich terytorium.
Specyfika tego konfliktu polega na tym, że po stronie zachodniej celem nie była pomoc Ukrainie w jego „wygraniu", ale zmuszenie Rosji do jego „przegrania". Ostatecznym celem jest nie tyle odzyskanie terytorium, co doprowadzenie do upadku Władimira Putina.
Dlatego w sierpniu 2023 roku niezdolność Ukrainy do przeprowadzenia kontrofensywy wzbudziła w Zachodzie obawę, że „traci kontrolę nad swoją narracją"8. Co gorsza, jak zauważył „New York Times ", „urzędnicy amerykańscy twierdzą, że obawiają się, że Ukraina stała się niechętnie ponoszą ofiary."9
Oto co Andres Manuel López Obrador, Prezydent Meksyku, tak klarownie podsumował w czerwcu 2022 roku na temat polityki NATO i UE wobec Ukrainyl 0:
Dostarczamy broń; dostarczacie zwłoki! To niemoralne!
Z zachodniego punktu widzenia przebieg konfliktu zależy bowiem od narracji. Od samego początku rosyjskiej operacji na Ukrainie dyskurs zachodni kreował fałszywe poczucie wyższości, co doprowadziło Ukrainę do niedoceniania realności rosyjskiego zagrożenia.
Będziemy dążyć do przywrócenia równowagi w informacjach, które nasze media i ich tzw. dziennikarze celowo fałszują. Głęboko nieuczciwi i żądni krwi, udaje im się zaprzeczyć informacjom, które podają nawet ukraińscy dziennikarze. W tym konflikcie, odrzucając deontologię Karty Monachijskiej, nasze media porzuciły swoją etykę i honor. Siedząc wygodnie w swoich redakcjach, zrobili wszystko, co w ich mocy, aby konflikt się przedłużył i zmarnował życie. A ta odpowiedzialność jest datowana na 24 lutego 2022 r.
Nasze media i „eksperci" dosłownie wepchnęli Ukrainę w konflikt, odmawiając jej jakiejkolwiek opcji negocjacyjnej, ale przekonując, że Rosja jest przeciwnikiem, którego jest w stanie pokonać.
Są najbardziej obrzydliwi i mam nadzieję, że ta książka pomoże Ukraińcom i Rosjanom uświadomić sobie, jak nieuczciwi byli wobec nich.
Niezrozumienie konfliktu na Ukrainie jest po części skutkiem intelektualnego i semantycznego zamętu, z jakim próbujemy odważnie połączyć i - żeby to wyjaśnić. Pojęcia strategii,	taktykę
od niedawna - „sztukę operacyjną", co pozwala na krytykę rosyjskiego podejścia i wyjaśnienie jego zbliżającej się „klęski". — na co Zachód wciąż czeka!
Dziś zachodnia narracja stopniowo upada w obliczu faktów, a to, co w 2022 roku określano mianem spisku, stało się rzeczywistością.
Jak w przypadku każdego konfliktu, można go zrozumieć jedynie próbując
zrozumieć sposób myślenia i logikę bohaterów. Na kolejnych stronach powrócimy do sposobu, w jaki Rosja postrzega wojnę i ją prowadzi. Niezdolność naszego wojska do zrozumienia realiów sytuacji na Ukrainie nie tylko niepokoi o przyszłość naszych armii, ale jest dosłownie jedną z głównych przyczyn ukraińskiej porażki.
2.	Rosyjska myśl wojskowa
Przez cały okres zimnej wojny Związek Radziecki postrzegał siebie jako przywódcę historycznej walki, która doprowadzi do konfrontacji pomiędzy systemem „kapitalistycznym" a „siłami postępowymi". To postrzeganie wojny ciągłej i nieuniknionej skłoniło Sowietów do badania wojny w sposób quasi-naukowy i ustrukturyzowania tego myślenia w architekturę myśli wojskowej, która nie ma sobie równych w świecie zachodnim.
Problemem zdecydowanej większości naszych tak zwanych ekspertów wojskowych jest ich niezdolność do zrozumienia rosyjskiego podejścia do wojny. Jest to wynik podejścia, które widzieliśmy już w falach ataków terrorystycznych - przeciwnik jest tak głupio demonizowany, że nie rozumiemy jego sposobu myślenia. W rezultacie nie jesteśmy w stanie opracować strategii, artykułować naszych sił, a nawet wyposażać ich do realiów wojny. Konsekwencją takiego podejścia jest to, że pozbawione skrupułów media przekładają nasze frustracje ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin