Beata Biały - Słońca bez końca. Biografia Kory.pdf

(8526 KB) Pobierz
Rodzicom, z wdzięcznością
Spis treści
strona tytułowa
dedykacja
wstęp
córka
ojciec
matka
madonna z sierocińca
zabawa w chowanego
samobójstwa
nie być numerem osiem portret psychologiczny kory
szkolny mundurek
hipiska
pies
marek
syn
sny
kamil
maanam – krótka historia
przyjaciele
gwiazda
fani
must be the music
marihuana
rak
daimones portret filozoficzny kory. szkic
pożegnanie
boginie nie umierają
bogowie planetarni o bogini portret astrologiczny kory
kalendarium
karta redakcyjna
przypisy
wstęp
Nigdy nie jestem tym
kim myślę że jestem
nie jestem też tym
czym myślisz że jestem
uczę się różnych ról
nie wiem dlaczego
nie wiem dla kogo
życie to scena prób
nieustająca udręka
1
 
Ludzie mają z  Korą kłopot. „Wielu chciałoby ją zaszufladkować i  mieć spokój. A  Kora
zmusza nas do zastanowienia się: co takiego w niej tkwi, dlaczego jest zjawiskiem?”
2
 mówi Henryka Bochniarz, przyjaciółka Kory. „Była poetką. Jeśli jej piosenki obierze się
z muzyki, zostaje czysta poezja: aktualna i wieczna, kobieca i uniwersalna, polityczna
i egzystencjalna – dodaje Magdalena Środa, przyjaciółka. – Kora nigdy nie była letnia:
albo kochała («kocham, kocham, kocham», pisała mi często w esemesie), albo nienawi‐
dziła”
3
. „Kora była wolnością”
4
–  tak określał ją Marek Jackowski. A  Kamil Sipowicz:
„Kora była i miłością, i złością, i tęsknotą. Kora była wszystkim”
5
. „To była taka ekste‐
rytorialna postać, jak Berlin Zachodni albo Watykan. Sama wyznaczała granice swo‐
jego terytorium”
6
– tak określa Korę Zbigniew Hołdys. A Tomasz Raczek dodaje: „Była
silna wewnętrznie, miała taki mocny hipisowski środek zbudowany z  najszlachetniej‐
szych uczuć”
7
. „W pamięci na zawsze pozostaną jej koncerty w czasach Solidarności”
8
– to Lech Wałęsa. Sama Kora mówiła o sobie: „Nie jestem taka, jaką mnie opisują. Nie
ma faktów, są tylko interpretacje, jak powiedział Nietzsche. A  być może sama siebie
oszukuję? Może właśnie jestem taka, jaką chcą mnie widzieć ludzie? W  każdym razie
przez całe moje życie się przeciw temu buntuję. Buntuję się przeciwko wyobrażeniu
ludzi o  mnie. Zresztą –  żeby zacytować innego klasyka, Sartre’a  –  piekło to inni”
9
.
Janusz Noniewicz, dzień po śmierci Kory, napisał w  „Vogue”: „Znaliśmy ją stąd, że ją
sobie wymyśliliśmy. A właściwie to ona wymyśliła nas”
10
. Tomasz W. Michałowski, filo‐
zof, który opracowywał i złożył notatki Kory w piękny zbiór
Miłość zaczyna się od miło‐
ści,
wyjaśnia: „Trudno zdefiniować Korę. Prawdopodobnie każda osoba powie o Korze
coś innego. Bo Kora była «między». Starożytni Grecy nazywali to lepiej –  dajmon. To
były istoty znajdujące się pomiędzy światem ludzi i  bogów. Platon uważał, że poetów
należy wyrzucić z miasta, ponieważ tylko mącą młodym w głowach. I Kora nieźle nam
namąciła”. Ja zaś najbardziej chciałabym, aby przesłaniem tej opowieści były słowa
Kory z  piosenki
Po prostu bądź:
„Nie oceniaj mnie, ani dobrze, ani źle” [Po
prostu
bądź,
muzyka Marek Jackowski, tekst Olga Jackowska]. I jestem przekonana, że gdyby
dziś Kora mogła coś do nas powiedzieć na pożegnanie, byłyby to jej słowa, którymi
zazwyczaj pozdrawiała, a które otulały ciepłem i czułością:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin