K02 Wyprawa Kedrigerna A5.pdf

(2381 KB) Pobierz
John Morressy
Wyprawa Kedrigerna
Cykl: Kedrigern Tom 2
Przełożyła: Hanna Pasierska
Tytuł oryginalny: The Questing of Kedrigern
Rok pierwszego wydania: 1987
Rok pierwszego wydania polskiego: 1996
Nazywa się Kedrigern. Wybitny czarodziej. Specjalista od
przeciwzaklęć. Leniwy domator.
Gdy otrzymuje propozycję wygłoszenia wykładu na corocznym
konwencie czarodziejów, jego żona Księżniczka skwapliwie
wykorzystuje okazję, żeby wyrwać się z domu. Lecz zdarza się
nieszczęście, gdyż dwóch pijanych magików przypadkiem
zmienia Księżniczkę w ropuchę. Po raz drugi. A ponieważ
przeciwzaklęcia działają tylko jeden raz, Kedrigern musi znaleźć
nowe rozwiązanie.
Tak zaczyna się niezwykła wyprawa. Z dziwnymi towarzyszami
u boku – i Śmiercią następującą na pięty. Kedrigern musi stawić
czoło prastarej magii i ujść z życiem z niebezpiecznej krainy
przyszłości, zwanej Los Angeles... Inaczej jego żona do końca
życia pozostanie na diecie złożonej z much!
-2-
Spis treści:
1. Przez pamięć dawnych czasów...................................................................................................................................4
2. Witamy na Czarkonie...............................................................................................................................................18
3. W którym pojawia się piękny książę........................................................................................................................37
4. Zaklęcia.....................................................................................................................................................................57
5. Gdy kochanek okazuje się niewierny.......................................................................................................................74
6. Pustkowie Przegranych Władców.............................................................................................................................98
7. Gospoda Na Skraju.................................................................................................................................................121
8. Olbrzym, łobuz, rycerz, giermek, elf, czarownik, minstrel i szermierz..................................................................141
9. Wyprawa po Zaklętą Muchę...................................................................................................................................163
10. Przerwana wyprawa..............................................................................................................................................190
11. Zakończenie wyprawy..........................................................................................................................................218
12. Zaręczyny..............................................................................................................................................................245
Epilog. Powrót do domu.............................................................................................................................................265
Dla Eda Fermana
Najlepszego przyjaciela czarodziejów
-3-
1. Przez pamięć dawnych czasów...
O ciałach śpiewam, przemienionych w kształty
rozmaite...
John Dryden
Kedrigerna zbudził cudowny słoneczny poranek. Powietrze było
przejrzyste jak kryształ i uderzało do głowy niczym wino;
przyjemny orzeźwiający chłód przypominał o nadchodzącej
jesieni. Czarodziej odetchnął głęboko, przeciągnął się z lubością i
nie zmieniając pozycji podniósł wzrok na niewinne jasnobłękitne
niebo. Taki dzień zasługiwał na to, by go uczcić; taki dzień
nadawał się na piknik albo długi spacer po lasach, wśród złota i
szkarłatu, i rudawych brązów jesieni. Księżniczka będzie
zachwycona, pomyślał; ten dzień spędzą razem: żadnej pracy,
żadnych zaklęć, po prostu rozkoszne wakacje we dwoje.
Odwrócił się, by ją delikatnie obudzić i przekonał się, że
Księżniczka już nie śpi, tylko siedzi podparta poduszką. Mały
zielony podręcznik do ćwiczeń rozwijających słownictwo, z
którym nie rozstawała się przez ostatnie miesiące, leżał grzbietem
do góry pod jej złożonymi dłońmi. Zamyślona, wpatrywała się w
dalekie okno.
- Dzień dobry, kochanie - powiedział Kedrigern, kładąc rękę na
jej dłoni. - Piękny poranek, nie sądzisz?
- Tak, najdroższy - odparła, nie odrywając spojrzenia od widoku
za oknem.
- Właśnie mi przyszło do głowy, że to pogoda w sam raz na
piknik. Każemy Ciapkowi przygotować kosz z jedzeniem i
wybierzemy się na cały dzień na szczyt góry. Rozciągają się
stamtąd wspaniałe widoki.
- Myślałam, że masz pracę.
-4-
- Nic pilnego - stwierdził, siadając na łóżku. - Zbyt piękny
dzień, by go marnować na siedzenie w pracowni, kiedy możemy
go spędzić na Górze Cichego Gromu, tylko we dwoje, ze światem
u stóp.
- Dobrze - zgodziła się Księżniczka wzdychając.
- Wszystko w porządku, kochanie? Nie wydajesz się
zachwycona.
- Ależ jestem, Keddie. Na górze musi być pięknie o tej porze
roku i bardzo lubię pikniki. Jak miło, że o tym pomyślałeś.
Tylko...
- Tylko...?
- Tylko za każdym razem, kiedy gdzieś idziemy albo coś
robimy, to zawsze jedynie we dwoje. Czy nigdy nie będziemy
mieli towarzystwa, znajomych, gości, przyjaciół? Czy nigdy nie
udamy się na żadną wyprawę, wędrówkę, wycieczkę czy
pielgrzymkę?
- Oczywiście, nie zaniedbamy rozrywek, najdroższa. Już dwa
razy zaprosiliśmy Bess na obiad.
- Nie przyszła ani razu.
- I odbyliśmy długą podróż do Zamku Grodzik.
- W interesach, Keddie.
- Więc... no cóż, pewnie masz rację. Ale tak czy inaczej była to
podróż. Nie możesz powiedzieć, że nigdy nigdzie cię nie
zabieram.
- Wróciliśmy z Zamku Grodzik ładnych parę tygodni temu,
Keddie, i od tamtej pory nic. Nikt tu nie przyjeżdża z wyjątkiem
ludzi, którzy mają do ciebie jakąś sprawę.
Zmieszany Kedrigern pokręcił głową i poskrobał się w brodę.
- Naprawdę to już tyle czasu?
- Naprawdę - potwierdziła z naciskiem Księżniczka.
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin