Cinda Williams Chima
DZIEDZICSMOKA
Kroniki dziedziców
tom 3
Przełożyła Dorota Dziewońska
Spis treści:
Prolog
1. Kruczy Jar
2. Azyl
3. Wygnany z królewskiej wyspy
4. Sztuka negocjacji
5. Do kościoła
6. Przygotowania
7. Zmiana planów
8. Etapy przejściowe
9. Terror w krypcie
10. Przedstawienie w Coal Grove
11. Malowana trucizna
12. Jak dziecko we mgle
13. Na górze
14. Na południu
15. Nadszedł Pająk
16. Powitania i rozstania
17. Zastraszanie
18. Wypalacz umysłu
19. Granice
20. Ryzykantka
21. Życie jak sztuka
22. Egzotyczny sojusz
23. Ultimatum
24. Wariatka
25. Bliskie spotkania
26. Ziemia niczyja
27. Pakt z diabłem
28. Do kopalni soli
29. Exodus
30. Ponad podziałami
31. Armagedon nad jeziorem
32. Nie oglądaj się wstecz
33. Wajdlotszturm
34. Za liniami wroga
35. Rozłam
36. Smocze Serce
37. Dziedzic Smoka
Dla Erica i Keitha, którzy wierzą w smoki
PROLOG
Siedem lat wcześniej
Mgła niczym stary wystrzępiony płaszcz otulała Booker Mountain. Słabe reflektory pick–upa żłobiły w tej mlecznej zasłonie cienkie tunele. Droga była wąska i niebezpieczna, lecz Madison to nie niepokoiło. Jej babcia Min umiała trafić do celu z zamkniętymi oczyma i w głębokim śnie.
Na stromym podjeździe Min włączyła niższy bieg. Na jej twarzy pojawiły się ostre zmarszczki, świadczące o zagniewaniu, lecz Madison wiedziała, że babcia nie jest na nią zła. Dziewczynka czuła się wybawiona, bezpiecznie ukryta w aucie, z Johnem Robertem na kolanach i Grace wciśniętą między nią a drzwi. Grace spała z głową opartą o szybę; włosy, których Min nie zdążyła uczesać, kłębiły się wokół jej twarzy.
– Mama nie będzie się martwić, jak wróci i nas nie zastanie? – zapytała Madison spokojnie, żeby nie wystraszyć Johna Roberta, który ssał kciuk z tępą miną.
– Jeśli chcesz znać moje zdanie, to nie zaszkodziłoby jej, gdyby się trochę pomartwiła. Też mi pomysł, zostawiać dziesięciolatkę samą z niemowlęciem i ledwo chodzącym szkrabem, i to na dwa dni!
– Pewnie coś ją zatrzymało – powiedziała Madison. – Może Harold Duane kazał jej zostać w pracy.
– Bar jest otwarty do drugiej. Nie ma po co zostawać tam na noc.
– Mama mówi, że jestem dojrzała jak na swój wiek.
Min wywróciła oczyma i parsknęła:
– Wiem, że jesteś, kochanie. Jesteś dojrzalsza niż twoja mama. Urodziłaś się już mądra.
Mijali ceglano–kamienny mur i oświetlone słupy bramy wjazdowej na teren Roperów. Gdy przejeżdżali obok szerokiego...
renfri73