Ta książka jest dla Kristy Barrett, przepięknej kobiety
zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.
1.
Budzę się, gdy jakaś ręka łapie mnie w pasie i całą przyciąga do rozgrzanej od snu skóry. Wzdycham i wtulam się w znajome ciało mojego męża, dopasowuję plecy do jego przodu, wciągam jego ciepło. Will jest piecem, gdy śpi, a ja zawsze mam jakąś zimną część do ogrzania. Tego ranka są to stopy. Wkładam je między dwie ciepłe łydki.
– Masz lodowate palce u stóp. – Jego głos dudni w ciemnym pokoju, odgłosy we mnie wibrują. Po drugiej stronie zasłon w naszej sypialni nie ma jeszcze ranka – jest ta fioletowa chwila między dniem i nocą, jeszcze ponad pół godziny do budzika. – Zwisały z boku łóżka czy jak?
Dopiero mamy kwiecień, a marzec jeszcze nie poluzował swych mroźnych szponów. Przez ostatnie trzy dni z ołowianego nieba lał się deszcz, a zimny wiatr obniżał temperaturę do o wiele niższej niż średnia. Meteorolodzy przewidywali kolejny tydzień zimna, a Will jest jedyną osobą w Atlancie, która cieszy się z chłodu i otwiera szeroko okna. Jego wewnętrzny termostat jest zawsze ustawiony na gorąco.
– To dlatego, że upierasz się, żebyśmy spali w igloo. Chyba wszystkie moje kończyny mają już odmrożenia.
– Chodź tutaj. – Jego palce gładzą mój bok, dłoń przyciąga mnie jeszcze bliżej. – W takim razie musimy cię rozgrzać.
Leżymy przez chwilę w ciszy, obejmuje mnie w pasie, jego broda mieści się w zagłębieniu mojego ramienia. Od snu Will jest lepki i wilgotny, ale mam to gdzieś. Takimi chwilami rozkoszuję się najbardziej – to chwile, w których nasze serca i oddechy są zsynchronizowane. Chwile tak intymne jak uprawianie miłości.
– Jesteś moją ulubioną osobą na tej planecie – mruczy mi do ucha. Uśmiecham się. To właśnie te słowa wybraliśmy zamiast standardowego: „Kocham cię”, znaczą dla mnie też o wiele więcej. Za każdym razem, gdy padają z jego ust, są dla mnie niczym tajemnica. – Lubię cię najbardziej, zawsze będę cię lubić.
– Ty też jesteś moją ulubioną osobą.
Przyjaciółki zapewniają mnie, że więź, którą mam z własnym mężem, nie będzie trwać wiecznie. W pewnej chwili, mówią, tę zażyłość zmrozi ogień i nagle...
renfri73