Bunkier.txt

(47 KB) Pobierz
00:01:17:ZAGINELI
00:01:35:ZAGINEŁA|ELIZABETH DUNN|PROSZĘ DZWONIĆ
00:02:20:Pogotowie. Jak możemy pomóc?
00:02:37:Ratunku...
00:02:41:BUNKIER
00:03:39:Za mnš znajduje się Brabourne School...
00:03:41:..której zaginieni przed 18stoma dniami uczniowie|zostali odnalezieni.
00:03:46:Poszukiwania wreszcie dobiegły końca.
00:03:49:Czoworo nastolatków,|uczęszczajšcych do Brabourne School,...
00:03:52:..której czesne wynosi|$30,000 rocznie...
00:03:54:według nieoficjalnych ródeł|zostało przewiezionych do miejscowiego szpitala,...
00:03:57:..w którym oczekujš już ich rodzice.
00:04:05:Michael Steel, syn gitarzysty rockowego|Stevie Steel, był jednym z zaginionych.
00:04:49:Liz.
00:04:51:- Liz!|- Do zobaczenia w rodku.
00:04:53:On nas pozabija!
00:04:54:- Nie!|- Liz...
00:04:56:- Nie! Stój!|
00:05:08:Witam. Jestem Dr Horwood. Jestem tu, by ci pomóc.
00:05:17:Dzięki!
00:05:56:Nie faszeruj mnie Prozaciem ani lithium.|Nie jestem szalona!
00:06:01:Wbrew temu co mówi moja mama,|ona mnie nie słucha.
00:06:05:Ja cię wysłucham.
00:06:11:Czy muszę dzisiaj o tym mówić?
00:06:14:To zabrzmi fatalnie.
00:06:20:Jeli tylko by mi zaufała i porozmawiała ze mnš...
00:06:23:..to mylę, że mógłabym ci pomóc poczuć się lepiej.
00:06:35:Nie musisz się spieszyć, dobrze?|W każdej chwili możemy zrobić przerwę.
00:06:39:Nie będę cię okłamywała.|To nie będzie łatwe.
00:06:42:..ale wiem, że jeste na tyle dzielna,|że jako przez to przejdziemy.
00:06:49:Spróbuj się uspokoić, poćwicz oddychanie.
00:06:51:To może brzmieć... głupio|ale bardzo pomoga.
00:06:57:We głęboki oddech.
00:06:59:Wypełnij płuca wieżym powietrzem.|wietnie. Opuć ramiona.
00:07:03:Kiedy będziesz wypuszczać powietrze|rozlunij wszystkie mięnie.
00:07:07:A kiedy poczujesz się gotowa|to po prostu zacznij opowiadać, dobrze?
00:07:33:Oto jak funkcjonuje Brabourne.
00:07:37:Jeli chcesz zaistnieć, musisz być atrakcyjna i szczupła.
00:07:41:Każda inna stanowi tło.
00:07:48:Przez lata byłam tłem.
00:07:51:Obserwowałam wiat z boku,|nauczyłam się nie mieć marzeń.
00:07:55:- Poważnie?
00:07:57:Mój najlepszy przyjaciel, Martin, nie dbał o to..
00:08:00:Jego filozofiš życiowš było:|"We od nich wszystko, co tylko się da"
00:08:03:Twierdził, że ich chciwoć to ich słaboć.|Umiał jš wykorzystać.
00:08:08:Ale póniej wiat się zmienił.
00:08:10:Przygotujcie się, dziewczyny. Mike Steel znów jest wolny.
00:08:14:Oh, mój Boże!
00:08:22:Mike Steel.|Amerykanin. Syn gwiazdy rocka.
00:08:25:Brakujšca połówka mojej duszy.
00:08:47:Wstań proszę!
00:08:53:Wybacz stary. Rozumiesz|teraz dlaczego u was zawodnicy noszš ochraniacze.
00:09:03:To kwestia homoerotyczna.
00:09:05:Ta cała agresja, która tam się skupia...
00:09:08:..póniej para i mydło pod prysznicami.
00:09:11:To obrzydliwe!
00:09:13:- Wy dwaj! Przestańcie!
00:09:17:Może Geoff będzie nowš narzeczonš Mike'a
00:09:21:Dla twojej informacji, Martin, on umawia się|z supermodelkš o imieniu Amber.
00:09:25:Dla twojej, nie umawia się. 
00:09:26:- Kłamiesz.|- Gdzie ty była przez ostatnie dni?
00:09:29:Nie zauważyła, że nagle wszystkie panny|stały się blondynkami o winiowych ustach?
00:09:33:To była inwazja klonów Amber|Ominęło cię to, dzięki Bogu.
00:09:36:Jeste ostatniš inteligentnš kobietš w Brabourne.
00:09:40:- Jest wolny?|- Półmóżdżek, tak.
00:09:45:Oh, tylko nie ty, Liz.|Błagam, nie stocz się!
00:09:50:Nie wiedziałam.
00:09:52:To facet taki sam jak ja.|Nie uważałaby go za ideał, gdyby go znała.
00:09:57:Sra i pierdzi jak reszta z nas.|Jest tylko kurewsko interesujšcy!
00:10:01:Nic na to nie poradzę.
00:10:04:Gdy patrzyłam na Mike'a,|widziałam twarz anioła...
00:10:08:..i duszę poety. Chciałam go.
00:10:10:Nie, nie, nie|Nie, kochasz mnie. To fakt!
00:10:14:Czy w przecišgu ostatnich 5 lat|nie rozmawialimy chociaż przez jeden dzień?
00:10:19:Ale ty jeste czym więcej niż gej-przyjaciel, niż chłopak...
00:10:25:- Nie jestem gejem!|- Taaa, akurat!
00:10:29:To koniec semestru,|Mam do oblania wspaniałe oceny...
00:10:33:..a co najważniejsze, urywam się stšd!
00:10:36:Nie wydaje ci się, że problem|odległoci geograficznych stanowi tu kłopot?
00:10:40:Mm. Bentley, szkolna brama, pištej.|Wypad do Los Angeles. Narka! Było miło.
00:10:45:Ale z ciebie palant|Stevie kurwica trafi jak się dowie, że się urwałe.
00:10:49:Mylisz, że zamierzam mu co mówić?|Będę wypoczywać w hotelu. Nigdy się nie dowie.
00:10:54:Chłopie, dziennikarze będš na ciebie polować.
00:10:58:Spędzisz deszczowy weekend w Walii...
00:11:02:bez ciepłej wody, z kanapkami z pastš rybnš|i w ekstremalnych warunkach...
00:11:06:Czy ci się to podoba, czy też nie.
00:11:08:Hm. Ta wizja mnie przytłacza, Geoffrey.
00:11:12:Kurwa, mylisz, że mnie się chce jechać na ten obóz?
00:11:16:Musimy się urwać. Mówie poważnie.|To gówno mnie wykończy.
00:11:19:Frankie nie jedzie.
00:11:21:Zobaczyła kalosze na licie ekwipunku|i o mało nie dostała ataku histerii.
00:11:24:- Jak udało się jej z tego wykręcić?|- Cóż, widziała się z Martinem Taylorem.
00:11:30:-- You Know What i Want|Show Me The Money--
00:11:33:Frankie?
00:11:35:Frankie?
00:11:38:Muszę z tobš porozmawiać.
00:11:40:Chod
00:11:43:Co jej nie wyszło tym razem?
00:11:46:Moje włosy. Wszystko nie wyszło jak powinno!
00:11:48:Spieprzyłam.
00:11:51:Pozwól mi spojrzeć.
00:11:56:Moja praca nie napisze się sama!
00:12:04:- Co to?|- Intensywnej odżywki.
00:12:07:Powinny ci się wymieszać w 20 minut.
00:12:11:- Czego używała?|- Peroxide.
00:12:13:- Skšd?|- Z laboratorium.
00:12:17:Oh, Lizzie.
00:12:19:Pomylałam, że jeli byłabym blondynkš,|jak Amber, to może wtedy...
00:12:23:Nie odbierz tego le,|ale nie wydaje mi się, aby takie zmiany...
00:12:26:..sprawiły Mike'owi jakškolwiek różnicę.
00:12:29:Nie...wiem.
00:12:31:Nie przejmuj się tym. Zaufaj mi,|on wcale nie jest taki cudowny.
00:12:38:Frankie?
00:12:40:Dzięki.
00:12:42:Wiem, że nie musisz być dla mnie miła.
00:12:45:Nie przejmuj się tym.
00:13:56:Moje życie nie ma sensu.
00:13:58:Wejd i usišd. Czuj się jak u siebie w domu.
00:14:04:Kocham go, a on nawet nie wie, że ja istnieje.
00:14:10:Nie cierpię widzieć cię w takim stanie.
00:14:13:Hej, wiem jak cię pocieszyć. Mam goršcš czekoladę.
00:14:20:Martin, nic nie rozumiesz.|Nigdy nie byłe zakochany.
00:14:23:Nie czułe tego bólu.
00:14:29:Boże, czuję się jakbym umierała.
00:14:40:Mogę ci pomóc.
00:14:46:- Poważnie?|- Poważnie.
00:14:56:Witajcie w moim biurze.
00:14:59:To operacja z gatunku muszę-wiedzieć
00:15:02:- Możesz to zrobić, czy nie?|- Żadnego obozu,...
00:15:05:..żadnych rodziców, żadnych paparazzi?|Mogę zrobić wszystko
00:15:10:I, er...
00:15:12:..dodaję jednš osobę do tej wycieczki.
00:15:15:Łaskawš duszę.
00:15:29:Martin wiedział, że szkoła i|rodzice uczniów zawsze sobie ufali.
00:15:33:Nazywał to "więtym Porozumieniem".
00:15:35:Jeli nasi rodzice dowiedzš się, że jestemy w Walii...
00:15:37:A szkoła, że jestemy u rodziców.
00:15:40:..to nie będš tego sprawdzać.
00:15:43:--Baby
00:15:45: See me
00:15:48: Call, baby
00:15:52: You seem cold, oh
00:15:57: I fall
00:15:59: ln love--|- Żegnaj!
00:16:03:-- Come, please
00:16:06: Hold me--|- Do zobaczenia!
00:16:14:Nadcišga kawaleria!
00:16:18:Jezu, spóniła się!|Czy ktokolwiek cię widział?
00:16:25:- Jak było w Himalajach?
00:16:36:Liz. Frankie już znasz,|Z pewnociš słyszała o Geoff'ie.
00:16:40:- To wszystko kłamstwa!|- Oprócz tego o male.
00:16:45:I Mike.
00:16:48:Cóż, może wyjdę na głupka,|ale tu nic nie ma.
00:16:50:Nie zamierzam spędzić weekendu|sterczšc w lesie!
00:16:53:- Mylisz, że zabrałem Was do lasu?|- Czy on robi sobie jaja?
00:16:57:Robisz sobie jaja, Martin?|Mogę ci skręcić kark od tak, stary!
00:17:02:To jest tutaj. Nie widzisz tego?
00:17:04:Daję ci 10 sekund na pobudzenie naszej ciekawoci.
00:17:07:To jest tuż pod twoimi stopami.
00:17:23:- Oh, tak.|- Oh, nie.
00:17:26:Oh, tak! Martin!
00:17:28:Uwaga, panie.
00:17:31:Whoa, kole! Whoa! Wszystko w porzšdku?|Hej, schodzę.
00:17:37:Oh, mój Boże, ale zajebicie.
00:17:39:- Halo!|
00:17:41:- Yeeehaaa! Whooo! Oh stary!|- Kurwa, jakie to jest głębokie?
00:17:44:- Oh, mój Boże.|- Spójrz na to kurestwo.
00:17:46:- Człowieku, skšd wytrzasnšłe klucze?|- Naprawdę chcesz wiedzieć?
00:17:51:- Co to jest?|- Znacie ten pobliski, stary bunkier?
00:17:54:To luk wyjcia awaryjnego
00:17:56:Dewiant z Ciebie, stary.
00:17:59:Musisz go zamknšć?
00:18:03:Moja cera potrzebuje wieżego powietrza.
00:18:05:- Oh, racja. Masz licznš cerę.|- Przestań.
00:18:08:- Chyba nie chcecie, żeby kto was odnalazł?|- Nie, z całš pewnociš nie!
00:18:12:wietnie. Do zobaczenia!
00:18:14:- Chcesz tam wejć?|- Pewnie, że tam wchodzę!
00:18:18:Do zobaczenia w rodku.
00:18:20:- Zasilanie jest po lewej.|- Dobra.
00:18:27:Oh, rany. Co to za zapach!
00:18:35:To mi wyglšda na grobowiec.
00:18:38:- I?|- I nie mam zamiaru tam wchodzić.
00:18:41:- Oh, jakby mi zależało na twojej opinii?
00:18:47:Uh...
00:18:49:Nie może być gorzej niż w Walii, co?
00:18:54:- Ja następna!|- Tak trzymać, Frankie!
00:18:59:- Czujesz ten zapach? Co to jest?|- Jezu, człowieku.
00:19:04:- Wszystko w porzšdku?|- Słucham?
00:19:07:Wszystko w porzšdku? Uważaj na to.
00:19:10:Oh, człowieku
00:19:13:Mikey, spójrz na to.|Patrz na to! To jest ogromne!
00:19:17:Uważaj na to! Co to jest?
00:19:23:Moje panie, spodoba się wam tu na dole.
00:19:26:Zawołam kogo, żeby ci to|odniósł do twojego pokoju, Frankie.
00:19:29:- Oh, zamknij się! Po prostu bšd ostrożny.|- Tędy.
00:19:34:- Jezu, ależ tu ciemno!|- Racja, schodzę pierwszy.
00:19:37:- Schodzisz?|- Taaaa
00:19:40:- Co się dzieje z tš drabinš.|- Co?
00:19:43:A nie. Wszystko w porzšdku. To tylko...
00:19:45:Potrzebujesz wiatła?
00:19:47:- Tak, powieć mi pod nogi.|- Co tak cuchnie? To obrzydli...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin