Collins Dani - Najlepsza decyzja.pdf
(
663 KB
)
Pobierz
DA N I CO L L I N S
Najlepsza decyzja
Tłumaczenie:
Paula Rżysko
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Tak musi się czuć osoba idąca na ścięcie – pomyślała Ilona
Callas, gdy przechodziła przez bramkę kontrolną w holu Vasilou
Tower. Jej skóra była lepka, a żołądek ściśnięty w supeł.
W głowie miała tylko jedną myśl: uciec.
Szklana winda ruszyła w górę. Strażnik wcisnął odpowiedni
przycisk i wysiadł, zanim zamknęły się drzwi. Ilona miała
wrażenie, że za chwilę zemdleje. Nie bała się wysokości, odkąd
jej starszy brat Midas zaciągnął ją na szczyt urwiska i zagroził,
że ją zepchnie.
– To był tylko żart – upierała się macocha. – Chłopcy już tacy
są.
Drzwi otworzyły się bezszelestnie, zapraszając Ilonę do
recepcji znajdującej się na ostatnim piętrze budynku. Choć
żołądek wciąż dawał jej się we znaki, nie mogła przejść
obojętnie obok oszałamiającego wystroju pomieszczenia.
Marmurowe kafelki ułożono w ten sposób, by jego żyły
tworzyły efekt rzeki. Prowadziły ją przez galerię sztuki wprost
do biurka ustawionego przed szklaną ścianą z wygrawerowaną
mapą globu. Za biurkiem siedziała milcząca kobieta, a obok niej
stał idealnie wypielęgnowany młody mężczyzna, który powitał
ją z uśmiechem.
– Jestem Androu. Pan Vasilou niedługo przybędzie.
Zapraszam do poczekalni – powiedział melodyjnym głosem
i zaprowadził ją do dusznego pokoju z oszkloną fasadą.
Znajdował się w nim wyłącznie okrągły stół z polerowanego
drewna i cztery krzesła.
To pomieszczenie wydawało jej się więzieniem. Nikt nie
zaproponował jej nawet szklanki wody, a jedynym dźwiękiem,
który dochodził do jej uszu, było głośne tykanie zegara.
Jeśli Leander Vasilou sądzi, że obrazi ją takim przyjęciem, to
jest w błędzie. Była obrażana i poniżana przez całe życie.
Zamiast unosić się honorem, była wdzięczna za odrobinę
wytchnienia i czasu, który był jej niezbędny do zebrania myśli.
Przez chwilę nawet zaczęła się zastanawiać nad tym, w jaki
sposób zdobyć nazwisko murarza, który stworzył ten wspaniały
efekt marmurowej rzeki. Być może zgodziłby się odtworzyć to
dzieło również w jej domu.
Uwielbiała swoją pracę, ale dzisiejszy dzień był doskonałym
przykładem tego, dlaczego była tak wyczerpująca.
– Pan Vasilou zaprasza. – W drzwiach znów pojawił się
Androu. Ilona rzuciła okiem na zegarek, czekała na niego
trzydzieści trzy minuty.
– Dziękuję – odpowiedziała, wstając, a strach znów
zagnieździł się w jej brzuchu.
Podążała za nim cudownym klimatyzowanym korytarzem,
za którego oknami rozpościerał się widok na całe miasto.
Androu zatrzymał się przed masywnymi drzwiami, otworzył je
i ruchem ręki zaprosił ją do środka.
Ilona zauważyła, że tu marmurowe żyły pod jej nogami
tworzyły efekt góry, na której szczycie znajdowało się
zakrzywione biurko z polerowanego mahoniu. Za nim, skąpany
we wlewającym się do środka popołudniowym świetle, siedział
właściciel tego miejsca, Leander Vasilou. Rozmawiał z kimś
właśnie przez telefon, rezerwując mecz tenisa.
Mimo że stała już tam jakąś chwilę, mężczyzna nie
przerywał rozmowy ani nie zaprosił jej do zajęcia miejsca przy
biurku. Czekała więc z cierpliwością, którą, jako niechciane
dziecko, gromadziła przez całe życie, na jakikolwiek gest z jego
strony. Zwykle dobrze jej to służyło, chroniąc ją jak pancerny
płaszcz przed większością życiowych upokorzeń, ale nie dzisiaj.
Wiedziała, że jest świadomy jej obecności, ale traktuje ją
w ten sposób z pełną premedytacją. Chce zaleźć jej za skórę
i zranić ją dogłębnie.
Przyglądała mu się ukradkiem.
– Och tak, pamiętam ją bardzo dobrze – powiedział nagle,
a jego głos wypełnił się barwami zmysłowych wspomnień.
Ten ton sprawił, że strach w jej brzuchu zamienił się
w topniejące masło z miodem, co jednocześnie napawało ją
zażenowaniem. Nigdy nie reagowała tak na żadnego
mężczyznę. Owszem, umawiała się na randki, ale rzadko
pozwalała na coś więcej niż pocałunek na pożegnanie. Co
dziwne, mężczyzna, do którego powinna czuć wyłącznie
niechęć, sprawiał, że zastanawiała się, jak smakują jego usta.
Czuła nieodpartą potrzebę pogładzenia jego zarośniętego torsu,
za każdym razem, gdy zobaczyła kilka niesfornych kosmyków
wydostających się przy idealnie dopasowanym kołnierzyku.
Plik z chomika:
Pandora.be
Inne pliki z tego folderu:
Jackie Ashenden Wybieram miłość.pdf
(768 KB)
Anderson Natalie - Randka w ciemno.pdf
(704 KB)
Sharon Kendrick Londyn Paryz Nowy Jork.pdf
(743 KB)
Dziewczyna z charakterem King Lucy.epub
(639 KB)
Heidi Rice - W podwójnej roli.epub
(1129 KB)
Inne foldery tego chomika:
2020
2021
2022
2024
epub
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin