Gałczyński Konstanty Ildefons - Ojczyzna (1984).pdf

(1499 KB) Pobierz
Konstanty
Ildefons
Gałczyński
Biblioteka
Narodowa
Warszawa
1984
’.
Z4.?^
'
~**S*''‘'-y'.,^
;''?'
-
;'
W
czterdziestolecie
Polski
Ludowej
Córce
Wiele
pieśni
na
świecie
ze
stulecia
w
stulecie,
ale
jest
ton
jedyny,
z
samej
głębi,
z
głębiny;
od
kolebki
do
grobu
ton
ten
idzie
z
tobą;
byle
szmer,
byle
nuta,
a
już
wiesz,
że
to
tutaj:
szyba
w
słońcu
uśpiona
pelargonia
czerwona;
parę
gwiazd,
parę
ptaków,
a
już
wiesz,
skąd
ten
akord;
listek
upadnie
w
strumień,
a
już
serce
rozumie,
zamyśli
się,
wypowie,
a
co
w
sercu,
to
w
mowie,
w
mowie
dziada,
pradziada,
co
szmerliwa
jak
trawa,
Biblioteka
Naród®"
3
30001020444356
co
się
krzewi
faliście,
raz
jest
słowem,
raz
liściem,
raz
pagórkiem,
raz
chmurą,
porą
roku
poczwórną,
śniegiem,
ptakiem,
błękitem,
Szopenem
i
Norwidem,
Struna
ze
struną
gada,
czas
swe
wzory
układa.
Treść
najgłębsza,
najszczersza
jarzy
się
w
tyglu
serca;
światło
pada
wysokie
na
pracę,
na
chorągiew
-
i
jednym
światłem
świeci
ruch
rąk
i
ruch
narzędzi.
I
znów
iskrzy
się
nocka
jak
lampa
szopenowska;
dźwięk
skrzypiec
nad
ulicą;
pelargonia
w
księżycu,
ciężka
gwiazda
nad
świerkiem;
i
znów
brzask
zorzy
wielkiej.
Kraju
mój,
kraju
barwny
pelargonii
i
malwy,
kraju
węgla
i
stali,
i
sosny,
i
konwalii,
grudka
twej
ziemi
w
ręku
świeci
nawet
po
ciemku;
tyś
mój
w
śniegu,
w
spiekocie,
tu
dziad
spoczął,
tu
ojciec;
trawa,
trawa
szmerliwa
białe
kości
okrywa.
A
nam,
którzyśmy
w
drodze,
niechaj
flaga
łopoce,
żeby
dźwięczał
dźwięk
kielni
najcelniej,
najrzetelniej
-
żeby
siła
w
ramionach,
żeby
trud
nasz
wykonać
-
przy
stali
i
przy
zbożu,
na
lądzie
i
na
morzu
-
żeby
blask
szedł
z
dni
naszych,
dni
mozolnych,
odważnych,
w
wiek
sławą
zlotolistną,
nuto
święta,
ojczyzno.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin