Coben Harlan_Mistyfikacja (1990).rtf

(45772 KB) Pobierz
Coben Harlan_Mistyfikacja (1990)



Pamięci ojca,

Carla Geralda Cobena,

najlepszego taty na świecie


Wstęp

 

 

No tak... jeśli to pierwsza moja książka, któ trzymasz w ku, odłóż ją. Zwróć. Weź inną. Nie ma sprawy, ja poczekam.

Ale jeśli ciągle tu jesteś, wiedz, że nie czytałem Mistyfikacji od prawie dwudziestu lat. Nie chciałem poprawiać tej książki i sprzedawać jej jako nowej. Nienawidzę, kiedy pisarze to robią. Na dobre i na e jest to ta powieść, któ napisałem, mając zaledwie dwadzieścia parę lat: naiwny dzieciak pracujący w turystyce i zastanawiający się, czy nie powinien iść śladem ojca i brata do (przerażające, prawda?) szkoły prawniczej.

Jestem niesprawiedliwy, ale czyż wszyscy nie jesteśmy niesprawiedliwi dla naszych pierwszych prób? Pamiętasz esej, który napisał w szkole, ten oceniony na szóstkę, ten nazwany przez nauczyciela natchnionym? Pewnego dnia szperasz w szufladzie, znajdujesz go, czytasz, serce ci zamiera i wisz sobie: Jezu, o czym ja wtedy myślałem!.

Tak nie bywa z pierwszymi powieściami.

Przez lata pożyczałem stąd to i owo: nazwiska, miejsca, nawet kilka postaci. Uważni czytelnicy rozpoznają je. Mam nadzieję, że się miechną.

Na koniec: mimo wszelkich jej wad uwielbiam książkę. Jest w niej energia i skłonność do podejmowania ryzyka, których, być może, już mi brak. wi się, że odzi dostają odość na zmarnowanie. Nie jestem już tym człowiekiem co kiedyś, ale to w porządku. Wszyscy się zmieniamy, zmienia się nasza praca, zmieniają zamiłowania. To dobrze.

Miłej lektury.


PROLOG

 

 

29 maja 1960 roku

 

Wiedział, że byłoby błędem przyglądanie się jej, kiedy wiła. owa na niego nie działy, jej twarz i ciało wręcz przeciwnie.

Zamknęła drzwi, a Sinclair odwrócił się i wyjrzał przez okno. Dzień był ciepły, studenci z przyjemnością leniuchowali na cu. Niektórzy grali w rekreacyjny futbol, ale większość leża na kocach bez ruchu. Pary tuliły się do siebie, zapomniawszy o rozrzuconych wokół podręcznikach, tpliwej wartości dowodach na to, że może kiedyś zaczną się uczyć.

Blask otego pasma zwrócił jego uwagę na blond główkę. Przyjrzał się jej bliżej; tak, to ta piękność z drugiego roku, z jego wykładu o czternastej. Otaczało kilku chłopców, walczyli ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin