Coben Harlan_Myron Bolitar_03_Bez sladu (1996).rtf

(28820 KB) Pobierz
Coben Harlan_Myron Bolitar_03_Bez sladu (1996)



Larryemu i Craigowi,

najrówniejszym kumplom, jakich można sobie wymarzyć

Nie wierzycie, to ich spytajcie


Podziękowania

 

 

Autor pragnie podziękować za pomoc następującym osobom:

lekarzom Anne ArmstrongCoben i Davidowi Goldowi,

Jamesowi Bradbeerowi jr. z firmy Lilly Pulitzer,

Maggie Griffin, Jacobowi Hoyeowi, Lindsayowi Koehlerowi,

Daveowi Pepeowi z Pro Agents Inc.,

Peterowi Roismanowi z Advantage International i oczywiście Daveowi Boltowi.

Wszelkie błędy rzeczowe i inne to ich sprawka.

Autor jest niewinny.


1.

 

 

Zachowuj się!

Ja? żachnął się Myron. Mnie można jeść łkami.

Szedł za Calvinem Johnsonem, nowym dyrektorem klubu New Jersey Dragons, korytarzem zaciemnionej hali stadionu Meadowlands. Stukot butów o yty posadzki odbijał się nym echem od pustych stoisk z jedzeniem, zków z lodami, budek z preclami i kiosków z pamiątkami. Ściany tchnęły charakterystycznym dla masowych imprez gumowatym, zaprawionym chemią, ale smakowitym i nostalgicznym zapachem hot dogów. Było przytłaczająco cicho. Tak uche i martwe tylko puste areny sportowe.

Calvin Johnson zatrzymał się przed drzwiami luksusowej loży.

Wiem, że wygląda to dziwnie powiedział. Ale się nie wcinaj, dobra?

Dobra.

Calvin sięgnął do klamki i wziął głęboki oddech.

W środku czeka ciciel Smoków, Clip Arnstein.

Jakoś nie robię w spodnie odparł Myron.

Calvin Johnson pokręcił ową.

Nie pajacuj ostrzegł.

W tym gajerku i krawacie? Myron wskazał na siebie.

Calvin otworzył drzwi. Luksusową lożę usytuowano na wprost środka lodowiska. Robotnicy zakrywali je nie parkietem. Wczoraj grali tu hokeiści Devils. Dziś koszykarze Dragons. W loży było bardzo wygodnie. Dwadzieścia cztery wyściełane fotele. Dwa ekrany telewizyjne. Z prawej drewniana lada z jedzeniem, zwykle zastawiona smażonymi kurczakami, hot dogami, pierogami ruskimi, kanapkami z kiełbasą i papryką i tym podobnymi. Z lewej mosiężny, dobrze zaopatrzony, wyposażony w minilodówkę barek na kółkach. Była tu wnież oddzielna toaleta, żeby krezusi i utracjusze z wielkich korporacji nie musieli odcedzać kartofelków z motłochem.

Clip Arnstein odwrócił się ku nim. Łysy, krzepki, z zagonami siwizny nad uszami, potężnym torsem mimo ósmego krzyżyka, dużymi mi pokrytymi brązowymi plamami i niebieskimi żami...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin