Dla Anne,
ponieważ najlepsze dopiero nadejdzie
1.
Najgorsza prawda, jak ktoś kiedyś powiedział Myronowi, i tak jest lepsza od najlepszego kłamstwa.
Myron myślał o tym teraz, patrząc na swojego ojca leżącego na szpitalnym łóżku. W myślach cofnął się o szesnaście lat do chwili, gdy ostatni raz okłamał ojca, a kłamstwo to spowodowało tyle bólu i cierpienia, zapoczątkowując ciąg tragicznych wydarzeń, który w fatalny sposób zakończy się tutaj.
Ojciec nie otwierał oczu, oddychał chrapliwie i nierówno. Wydawało się, że rurki wychodzą zewsząd. Myron spojrzał na jego przedramię. Przypomniał sobie, jak będąc dzieciakiem, odwiedził ojca w tamtym magazynie w Newark, gdzie tata siedział za ogromnym biurkiem, z podwiniętymi rękawami koszuli. Przedramię było tak muskularne, że napinało materiał i mankiet niczym opaska uciskowa zaciskał się na mięśniach.
Teraz te mięśnie stały się gąbczaste, zwiotczałe ze starości, szeroka pierś, dająca Myronowi takie poczucie bezpieczeństwa, teraz była krucha i wydawało się, że gdyby ktoś ją nacisnął, żebra trzasnęłyby jak suche patyki. Nieogolona warz ojca była usiana szarymi plamami, nie zaś – jak zwykle – pociemniała od zarostu, a obwisła skóra podbródka wisiała jak o jeden numer za duży płaszcz.
Matka Myrona – i żona Ala Bolitara od czterdziestu rzęch lat – siedziała przy łóżku. Drżącą od choroby Parkinsona dłonią trzymała jego dłoń. Ona też wyglądała szokująco krucho. Za młodu matka była jedną z pierwszych feministek. Paliła biustonosz razem z Glorią Steinem, nosiła koszulki z takimi napisami, jak: MIEJSCE KOBIETY JEST W DOMU... I W SENACIE. Teraz oboje, Ellen i Al Bolitarowie („Jesteśmy El–Al”, zawsze żartowała mama, „jak izraelskie linie lotnicze”), sterani wiekiem, wciąż byli razem, szczęśliwsi niż ogromna większość starzejących się kochanków – jednak właśnie tak wyglądał finał tego szczęścia.
Bóg ma specyficzne poczucie humoru.
– A zatem – cicho powiedziała matka do Myrona – zgadzamy się?
Myron nie odpowiedział. Najlepsze z kłamstw przeciw najgorszej prawdzie. Myron powinien nauczyć się tego wówczas, przed szesnastoma laty, gdy ostatni raz skłamał temu wielkiemu człowiekowi, którego kochał jak nikogo na świecie. Jednak nie, to nie takie proste. Najgorsza prawda może być druzgocząca. Może wstrząsnąć światem.
A nawet zabić.
Tak więc kiedy ojciec otworzył oczy, gdy ten czł...
renfri73