Božidar Jezernik - Jugosławia, kraina marzeń.pdf

(69645 KB) Pobierz
Boźidar
Jezernik
JUGOSŁAWIA
KRAINA
MARZEŃ
universitas
Bozidar
Jezernik
IMSWl
KRAINA
MARZEŃ
przełożyła
Sylwia
Nowak-Bajcar
Kraków
This
publication
was
supported
by
Slovenian
Research
Agency
Tytuł
oryginału
Jugoslavija,
zemlja
snova
©
by
Bożidar
Jezernik
©
Copyright
for
this
edition
by
Towarzystwo
Autorów
i
Wydawców
Prac
Naukowych
UNIVERSITAS
and
Znanstvena
zaloźba
Filozofske
fakultete
Univerze
v
Ljubljani,
Kraków
2023
©
Copyright
for
the
Polish
translation
by
Sylwia
Nowak-Bajcar
and
Towarzystwo
Autorów
i
Wydawców
Prac
Naukowych
UNIVERSITAS
and
Znanstvena
zalożba
Filozofske
fakultete
Univerze
v
Ljubljani,
Kraków
2023
ISBN
978-83-242-3904-7
e-ISBN
978-83-242-6721-7
TAiWPN
UNIVERSITAS
Recenzje
Marija
Klobćar
Saśa
Poljak
Istenić
Projekt
okładki
i
stron
tytułowych
Sepielak
Na
okładce
Komitet
Jugosłowiański,
Londyn,
kartka
pocztowa
z
zaproszeniem
na
spotkanie
w
dniu
18
sierpnia
1917
roku,
zbiory
własne
autora
wv/w.
universitos.com.pl
PRZEDMOWA
to
lat
upłynęło
od
narodzin
Jugosławii
i
ponad
ćwierć
wieku
od
czasu,
gdy
w
wyniku
nowych
wojen
na
Bałkanach
zniknęła
ona
z
geopolitycznej
mapy
świata.
A
mimo
to
do
dnia
dzisiejszego
Jugosławia
pozostaje
jedną
wielką
niewiadomą,
zagadką.
Faktycznie,
nasza
wiedza
na
jej
temat
przypomina
indyjską
opowieść
o
niewido­
mych,
którzy
znaleźli
sposób,
aby
dowiedzieć
się,
jak
wygląda słoń,
poprzez
dotykanie
go
dłońmi.
Jednak
każdy
z
nich
dotknął
innej
czę­
ści
ciała
słonia,
jeden,
dotknąwszy
nogi,
stwierdził,
że
przypomina
on
drzewo,
drugi,
dotknąwszy
ogona,
uznał,
że
przypomina
węża,
i
tak
dalej.
To,
według
niektórych
wersji
opowieści,
wywołało
kłótnię
i
bijatykę
pomiędzy
osobami
tak
różniącymi
się
w
opiniach
na
temat
zwierzęcia.
Procesowi
rozpadu
Jugosławii
towarzyszyły
krwawe
i
tragiczne
wy­
darzenia,
często
prowadzące
obserwujących
do
wniosków,
że
sposób,
w
jaki
się
ten
rozpad
dokonywał,
stanowi
potwierdzenie
tezy
o
złych
fundamentach,
na
jakich
została
wzniesiona,
o
zbyt
wielu
sprzecz­
nościach
uniemożliwiających
jej
szczęśliwy
byt
i
przetrwanie.
Wojny,
które
wybuchały
jedna
za
drugą
w
latach
dziewięćdziesiątych
XX
wie­
ku,
uznano
za
dowód
ciążącego
nad
krajem
brzemienia
historii
i
braku
tolerancji
generowanego przez silnie
zaznaczające
się
nacjonalizmy.
Jednak
to
przekonanie
jest
błędne.
Różnica
między
Jugosławią
i
in­
nymi
państwami
narodowymi
nie
polegała
na
nadmiarze
historycznych
doświadczeń,
których
naród
nie
potrafił
przepracować.
Obecność
po­
staw
nacjonalistycznych
również
nie
stanowiła
przeszkody
dla
rozwią­
zywania
problemów
za
pomocą
urn
wyborczych.
Wyjściowa
hipoteza
tej
książki
zrodziła
się
z
przekonania,
że
Jugosławia
nie
była
skazana,
S
8
Przedmowa
by
kroczyć
drogą,
na
której
się
znalazła,
lecz
mogła
podążać
w
róż­
nych
innych
kierunkach.
A
gdy
postawimy
pytanie,
dlaczego
ten
proces
nie
przebiegał
inaczej,
okazuje
się,
że
teza
o
brzemieniu
historii
jest
nieuzasadniona,
gdyż
problemem
Jugosławii
nie
był
nadmiar
nacjona­
lizmu,
lecz
jego
niedobór.
Nazwa
Jugosławii,
użyta
po
raz
pierwszy
w
monarchii
habsburskiej
po
wybuchu
Wiosny
Ludów,
była
synonimem
romantycznych
marzeń
o
nowoczesności
i
postępie.
Jak
w
znanej
piosence
Bane
Krsticia:
„Kto
ma,
ten
jej
nie
ma;
Kto
jej
nie
ma,
o
niej
śni”.
Jugosławię
wyobrażano
sobie
wówczas
jako
„krainę
marzeń”,
jednoczącą
wszystkich
Jugosło­
wian,
bez
względu
na
różnice
językowe,
historyczne
i
religijne,
jako
wspól­
notę
na
tyle
dużą
i
silną,
by
mogła
ona
zapewnić
jej
członkom
możliwość
skutecznej
rywalizacj
w
nowej,
kapitalistycznej
rzeczywistości.
Podczas
Wiosny
Ludów
doszło
do
przebudzenia
świadomości
na­
rodowej
słowiańskiego
Południa.
Sima
Marković,
dla
przykładu,
nie
miał
trudności
ze
znalezieniem
dowodów
na
to,
że
zarówno
Serbowie,
jak
i
Chorwaci
oraz
Słoweńcy
niezależnie
od
siebie
ukonstytuowali
się
jako
samodzielne
i
nowoczesne
nacje
(Marković
1923:
108).
Podczas
gdy
formowały
się
wspomniane
trzy
narody,
pojawiła
się
też
nazwa
Jugosławia
oznaczająca
„wspólnotę
wyobrażoną”
(Anderson
1997)
wszystkich
Słowian
na
południu
Europy,
co
stanowi
potwierdzenie
faktu,
że
jako
kraina
marzeń
Jugosławia
od
samego
początku
nie
była
jedyną,
lecz
paralelnie
istniało
kilka
Jugosławii,
zaś
ich
orędownicy,
rywalizując
o
serca
i
umysły
narodu,
mogli
ze
sobą
współpracować,
przeczyć
sobie
lub
ze
sobą
walczyć.
Zawsze
jednak
Jugosławia
była
czymś
więcej
niż
tylko
nazwą.
Fakt,
że
pod
koniec
lat
dziewięćdziesiątych
spory
dotyczące
różnorodnych
sposobów
postrzegania
przeszłości
i
przyszłości
doprowadziły
do
rozpadu
Jugosławii,
nie
oznaczał,
że
marzenia
lepszego
jutra,
z
któ­
rych
się
wyłoniła,
utraciły
wszelką
wartość.
W
swoim
czasie
redaktor
czasopisma
„The
Economist” Walter
Bagehot
przypomniał,
że
aneg­
dotę
o
greckim
filozofie
Talesie,
który
obserwując
gwiazdy,
wpadł
do
studni,
odnieść
można
do
twórców
Jugosławii,
marzycieli,
o
których
współcześni
żartowali,
że
troszczą
się
o
to,
co
ich
samych
nie
dotyczy
(Bagehot
1872:
187).
O
tym,
że
marzenia
o
Jugosławii
były
wyrazem
ducha
czasu,
najlepiej
świadczy
fakt,
że
stała
się
ona
rzeczywistością,
i
to
nie
raz,
lecz
dwukrotnie.
Co
prawda
dwa
razy
znikała
ona
ze
sceny
historii,
ale
w
żadnym
wypadku
nie
była
to
śmierć
naturalna:
za
pierw­
Zgłoś jeśli naruszono regulamin