Strandberg Mats_Engelsfors_02_Ogien (Elfgren Sara) (2012).rtf

(8556 KB) Pobierz
Strandberg Mats_Engelsfors_02_Ogien (Elfgren Sara) (2012)


 

Mats Strandberg

Sara B. Elfgren

 

OGIEŃ

 

Engelsfors

tom 2

 

Przeła Patrycja Włóczyk


CZĘŚĆ I

 

 

1.

 

 

ce wpada przez wysokie okna i demaskuje każ starą plamę na białej tapecie z tkaniny. Na podłodze stoi wentylator. Pracuje bez przerwy, mimo to w pokoju jest nieznośnie gorąco.

Jak minęło lato?

Ubrany w szorty psycholog Jakob siedzi odchylony na brązowym, skórzanym fotelu.

Linnéa nie może się powstrzymać i zaczyna sondować jego myśli. Odczytuje z nich, że Jakob odczuwa dyskomfort z powodu klejących się do fotela ud i że naprawdę cieszy się z ich spotkania. Linnéa natychmiast się wycofuje. Trochę jej wstyd.

Okej odpowiada, a myśli: Beznadziejnie.

Koncentruje wzrok na wiszącej na ścianie za Jakobem oprawionej w ramki rycinie, która przedstawia pastelowe figury geometryczne. Trudno jej sobie wyobrazić rzecz bardziej bez wyrazu. Zastanawia się, czy psycholog powiesił tutaj z jakimś zamysłem.

Zdarzyło się coś szczególnego, o czym chciałabyś porozmawiać? pyta.

Zdefiniuj coś szczególnego, myśli Linnéa, wpatrując się uporczywie w niebieski trójkąt nad jego ogolonąową.

Raczej nie.

Jakob potakuje i nie mówi nic więcej.

Odkąd Linnéa odkryła, że potrafi czytać w cudzych myślach, zastanawia się, czy Jakob nie dysponuje przypadkiem tą samą umiejętnością i czasem nie prześwietla tego, co dzieje się w jej głowie. Zawsze wie, kiedy zamilknąć, a to sprawia, że Linnéa zazwyczaj chce mówić dalej. Najczęściej umie powstrzymać chęć, ale nie teraz: słowa wypływają wbrew jej woli.

Można powiedzieć, że pokłóciłam się z koleżanką. Włciwie z kilkoma koleżankami.

Kołysze klapkiem, który prawie zsunął się jej ze stopy. Nienawidzi klapków, ale kiedy jest tak niemiłosiernie gorąco, nie da się nosić innych butów.

Czemu? neutralnym tonem pyta Jakob.

Zachowałam w tajemnicy coś, o czym one powinny wiedzieć. Kiedy w końcu im o tym powiedziałam, wściekły się na mnie, że nie zrobiłam tego wcześniej. Teraz nie mają do mnie zaufania.

Powiesz, co to była za tajemnica? Nie. Jakob tylko kiwa głową. Linnéa zastanawia się, czy jego profesjonalny ton by się zmienił, gdyby wyznała prawdę. W pierwszej chwili na pewno by jej nie uwierzył. Mogłaby mu wtedy powiedzieć, że zanim nauczyła się kontrolować swój dar, słyszała czasem wbrew swojej woli jego myśli. Stąd wie, że ostatniej jesieni zdradził żonę z koleżanką że zna jego najmroczniejszą tajemnicę.

Na pewno by się przestraszył. Już zawsze czułby się nieswojo w jej towarzystwie. Tak samo jak Wybrańcy.

Kilka dni po zakończeniu roku szkolnego wreszcie wyjawiły sobie wszystkie sekrety. Minoo opowiedziała całą prawdę o tym, co się stało tamtej nocy w stołówce o czarnym dymie, którego nikt inny nie widział, a który wydobywał się zarówno z niej, jak i z Maxa pobłogosławionego przez demony. AnnaKarin przyznała się do manipulowania swoją mamą przez cały semestr zimowy i wyznała, jak daleko posunęła się we władaniu wolą Jariego. Żadna z tych mrocznych tajemnic nie równała się jednak tej, do której musiała się przyznać Linnéa do czytania w ich myślach. Prawie rok. Przez ten czas nie zdradziła się ani słowem.

Potem nic już nie było takie samo. Latem spotykały się regularnie i trenowały swoje magiczne umiejętności, ale za każdym razem Linnéa widziała, że pozostałe dziewczyny unikają jej wzroku. Vanessa nie odezwała się do niej przez całe wakacje. Na samą myśl o tym Linnéa czuje się tak, jakby ktoś wwiercił się w jej klatkę piersiową zabójczo ostrym mikserem i zmiksował jej serce.

Jak zareagował, kiedy się na ciebie wkurzyły? pyta Jakob.

Próbowałam sięumaczyć, ale rozumiem ich reakcję. To znaczy... Na ich miejscu również byłabym zła.

Czemu wcześniej nie wyjawił im tej tajemnicy?

Wiedziałam, że sięciekną.

Znowu cisza. Linnéa koncentruje wzrok na swoich stopach i pomalowanych na czarno paznokciach.

Poza tym to było na swój sposób miłe ciągnie.

Co było miłe?

Mieć nad nimi władzę.

Wpuszczenie innych do swojego życia może być trudne, pozwolenie im na to, by się naprawdę zbliżyli. Czasami samotność wydaje się bezpieczniejsza.

Linnéa nie może się powstrzymać i parska śmiechem. Co cię tak bawi? chce wiedzieć Jakob. Linnéa podnosi wzrok i widzi jego łagodny uśmiech. Co on wie o samotności? Nie o takiej samotności, kiedy potrzebujesz pogadać, a wszyscy są zajęci albo kiedy żona jest na konferencji, ale o samotności, gdy wszystko cię boli, gdy czujesz, że atomy twojego ciała odczepiają się od siebie, a ty rozpuszczasz się w jednej wielkiej Nicości. Musisz krzyknąć, żeby usłyszeć, że wciąż żyjesz. O takiej samotności, kiedy nikogo by nie obeszło, gdybyś zniknął.

W głowie Linnéi pojawia się lista. Jest tam, odkąd Linnéa pamięta. Nazwała ją: Kogo by obeszło, gdybym umarła?. Odkąd zamordowano Eliasa, nie ma na niej nikogo, kogo byłaby pewna.

Jakob najwyraźniej rozumie, że Linnéa nie ma zamiaru odpowiedzieć, bo zmienia temat rozmowy.

Przed wakacjami mówił, że spotkał kogoś, do kogo coś czujesz.

Znowu ten zabójczo ostry mikser.

Przeszło mi amie Linnéa. To było zbyt skomplikowane.

Nadal kołysze klapkiem i unika wzroku Jakoba.

Psycholog zadaje kolejne pytania. Linnéa odpowiada mechanicznie, czasem mówi prawdę, czasem kłamie.

Jest tyle rzeczy, o których nie może mu powiedzieć: Świat nie jest taki, jak myślisz. Jest pełen magii. Engelsfors będzie centrum walki między wymiarami. Walki dobra ze złem. Ja i kilka moich koleżanek z liceum przeciwko demonom. A tak w ogóle, to jestem czarownicą. Wybrano mnie, żebym zwycięża Zło i powstrzymała apokalipsę. Jakieś pytania?.

Oprócz tego jest równie dużo niemagicznych tajemnic, których mu nie wyjawi: Po śmierci Eliasa zaczęłam sypiać z Jontem. Włnie tak, ze starym kumplem ćpunem. Paliłam z nim trawkę. Potem z tym skończyłam i to się nigdy nie powtórzy, przyrzekam. Jestem dość odpowiedzialna, by miećasne mieszkanie tak uważacie ty i ta Diana z pomocy społecznej, prawda?.

Szczerość byłaby prostą drogą do ośrodka odwykowego albo do przydzielenia jej nowych rodziców zastępczych, którzy nie byliby tak dobrzy jak Ulf i Tina. Oni nigdy nie starali się zrobić z niej kogoś, kim nie była, nie próbowali udawać idealnej rodziny. Rozumieli, że nie jest dzieckiem od wielu, wielu lat, że być może nigdy nim nie była. Chętnie dalej by u nich mieszkała, gdyby nie postanowili wyjechać do Botswany i otworzyć tam szkoły.

Jak się czujesz z tym, że zaczął się nowy rok szkolny? pyta Jakob, a Linnéa uświadamia sobie, że milczy juższą chwilę.

Okej.

Dużo myślisz o Eliasie?

Czasami zaskakuje ją, że wciąż boli, kiedy ktoś wypowiada jego imię.

Jasne, że tak syczy, chociaż wie, ż...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin