Myślenie.txt

(510 KB) Pobierz
Hannah Arendt
MYŚLENIE
PRZEŁOŻYŁA HANNA BUCZYŃSKA-GAREWICZ PRZEDMOWĄ OPATRZYŁ MARCIN KRÓL
WARSZAWA 1991

HANNAH ARENDT
Hannah Arendt umarła 4 grudnia 1975 roku u siebie w domu, na fotelu, paląc papierosa i rozmawiając ‘ z kilkorgiem przyjaciół. Był czwartek. W minioną sobotę skończyła pisać WilUng, drugi tom swego wielkiego dzieła The Life of the Mind. W maszynie do pisania pozostała wkręcona kartka z tytułem trzeciego tomu Judging i wpisanym już mottem. Nie do końca mamy władzę nad tym, kiedy i jak przyjdzie nam umrzeć, jednak śmierć Arendt była w takiej harmonii z jej życiem, że w jakąś władzę trzeba uwierzyć. Wspominając przyjaciela i wielkiego poetę W. H. Audena pisała: „Przyjaciele Audena znajdą pewną pociechę w ładnym żarcie Stephena Spendera: «Jego mądre, nieświadome ja wybrało piękny dzień na śmierć». Śmiertelnym nie jest dane wiedzieć, kiedy należy żyć, a kiedy umrzeć, jednak Audem tak myślę, otrzymał tę wiedzę jako najwyższą nagrodę od okrutnych bogów poezji, których był najposłuszniejszym sługą”.1 Jeśli tak, to Hannah Arendt uzyskała analogiczną wiedzę od równie okrutnych bogów myślenia.
Urodziła się w 1906 roku w Królewcu w zasiedziałej, zamożnej rodzinie żydowskich kupców.2 Jej dziadek chodził jeszcze do synagogi i był przewodniczącym miejskiego oddziału Zentralverein deutscher Staats-biirger jiidischen Glaubens. Rodzice asymilację posunęli dalej, byli zagorzałymi socjaldemokratami i zwolennikami polityki Bernsteina. Po wybuchu pierwszej wojny światowej Hannah Arendt wraz z matką przeniosła się do Berlina. W latach 1924—1929 Arendt studiowała filozofię w Marburgu, Fryburgu i Heidelbergu. Jej profesorami byli Edmund Husserl, Martin Hei
6
Hannah Arendt
degger i Karl Jaspers. Trudno przecenić wpływ, jaki musiało mieć obcowanie przez kilka lat (a w przypadku Jaspersa znacznie dłużej) z ostatnimi naprawdę wielkimi filozofami nowożytnej Europy. Obcowanie właśnie, bowiem jeżeli w ogóle rozważania na temat tego, co kto w filozofii wziął od 'kogo, są mało ciekawe, to w przypadku poglądów Hanny Arendt są one całkowicie nonsensowne. Nawet wpływ jedynego mistrza — Jaspersa — nie daje się w jej dziele odróżnić od wpływu wywieranego przez Arystotelesa, Mąchiavellego czy ojców Rewolucji Amerykańskiej. Hannah Arendt uważała nowożytność za epokę już zakończoną, a wobec tego ciągłość tradycji nie była dla niej ani postulatem, ani wartością. Do wątku tego jeszcze wrócę.
Studia zakończyła opublikowaną w 1929 roku pracą o pojęciu miłości u św. Augustyna. Następne lata spędziła w Berlinie w kręgach radykalnie lewicowych, współpracowała z organizacjami żydowskimi, lecz sama politycznie się nie angażowała. Wkrótce po 1933 roku została na kilka dni aresztowana przez gestapo, a po zwolnieniu wyjechała z matką przez Pragę i Genewę do Paryża. Po zajęciu Francji przez Hitlera spędziła kilka miesięcy w obozie w Gurs, a potem udało jej się razem z matką i mężem, Heinrichem Blucherem, wyjechać do Stanów Zjednoczonych, gdzie w Nowym Jorku mieszkała do końca życia. Lata tułaczki i pierwsze lata w Stanach Zjednoczonych były stracone dla pisania, lecz — jak można sądzić — dotkliwe doświadczenie wpływu polityki na los jednostki sprawiło, że Hannah Arendt odtąd interesowała się myślą polityczną i filozofią nierozdzielnie i równie zasadniczo.
We Francji i w trakcie pierwszych lat pobytu w Stanach Zjednoczonych zajmowała się sprawą żydowską. Swojej żydowskości była świadoma jako faktu, którego właśnie dlatego, że był faktem, ominąć się nie da. Asymilację uważała za postawę naturalną, kiedy się żyje w danym społeczeństwie, ale nie za rozwiązanie „kwestii żydowskiej”. Drażniła ją bezmyślność ludzi, którzy sądzili, że można po prostu zmienić skórę. Równocześnie usiłowała skłonić Żydów do zrozumie
f
Hannah Arendt	7
nia nowożytnej historii Europy i ich miejsca w tej historii. Syjonizm i pragnienie stworzenia mimo wszystko żydowskiego państwa w Palestynie uważała za niebezpieczny i anachroniczny relikt dziewiętnastowiecznych nacjonalizmów. Z tak częstą u niej przenikliwością polityczną ostrzegała przed powołaniem państwa, które wypędzi na wygnanie nową grupę ludzi —• palestyńskich Arabów. Wszystkie jej usiłowania były nieskuteczne, a kiedy w 1963 roku opublikowała sławną książkę Eichmann in Jerusalem. A Report on the Ba-nality of Evil (polski przekład Kraków 1986, „Znak”) doprowadziła wielu żydowskich publicystów do furii przekonaniem, że Eichmann nie był demonicznym zbrodniarzem ani wcieleniem zła, ani też nie wyrósł na pokładach historii europejskiego antysemityzmu, lecz był banalnie bezmyślny. Myślenie i bezmyślność miały dla niej określony sens, który jasno wynika z poniższego cytatu, pochodzącego z artykułu Odpowiedzialność osobista w czasach dyktatury:
„Tylko ludzie, którzy nie uczestniczyli, uważani przez większość za nieodpowiedzialnych, potrafili sami ocenić. Było tak nie dlatego, że mieli lepszy system wartości, lub też, że dawne normy dobra i zła były silniej zakorzenione w ich umyśle i świadomości, ale —■ jak sądzę —• dlatego że ich świadomość nie działała w sposób automatyczny, tak jakbyśmy dysponowali zespołem wyuczonych lub wrodzonych reguł, które po prostu stosujemy do danego przypadku. Posługiwali się oni odmiennym kryterium: pytali samych siebie, czy i w jakim stopniu będą mogli w pokoju żyć z samymi sobą po dokonaniu określonych czynów. Do tego zaś niepotrzebna była nadzwyczajna inteligencja bądź o-trzaskanie w problematyce moralnej, lecz nawyk jawnego życia z samym sobą, to znaczy nawyk prowadzenia z samym sobą tego milczącego dialogu, który to nawyk od czasu Sokratesa i Platona nazywamy myśleniem. Całkowity moralny upadek przyzwoitego spo.łe- . czeństwa w czasach hitlerowskich wskazuje,jże ^gÓdni, zaufania w takich czasach są nie ci, którzy cenią wartości i trzymają się mocno norm moralnych. Znacznie ;
8
Hannah Arendt
bardziej godni zaufania są wątpiący i sceptycy, nie dla-tego iżby sceptycyzm był dobry, a wątpienie zdrowe, lecz dlatego że tacy ludzie nawykli do badania wszyst- 1 kiego i samodzielnego podejmowania decyzji. Najbardziej zaś godni zaufania są ci, którzy wiedzą, że bez względu na bieg wypadków, dopóki żyjemy, jesteśmy skazani na życie z samymi sobą...” 3
Myślenie i działanie były więc dla Hanny Arendt 1 przedmiotem nieustannych badań, które zresztą szły w tak rozmaitych kierunkach, że trudno jest określić । ściśle dziedzinę jej powojennych zainteresowań. Najtrafniejsze zapewne byłoby miano: filozofia polityki, filozofia polityki rozumiana bardzo szeroko. Stąd też zapewne, z tej niechęci do zamknięcia się w akademickich szufladkach, płynęła jej niechęć do stałej pracy । dydaktycznej. Wykłada przez pewien czas na uniwersytecie w Chicago, a potem przez lata jest związana ze sławną New School for Social Research. Równie trudno jest określić ideologiczną postawę Arendt.
Lewica, amerykańska Nowa Lewica, a także socjal- i demokraci zachodnioeuropejscy lubili powoływać się na jej teksty. Wszelako kiedy w 1951 roku ukazała się jej pierwsza po latach przerwy książka, The Origins 1 oj Totalitarianism, w której analizie poddany został między innymi system stalinowski, argumenty czerpali z niej zwolennicy tzw. zimnej wojny, a równocześnie ludzie z obozu McCarthy’ego uznali ją za atak na politykę sławnego, skrajnie prawicowego senatora, Wpraw- 1 dzie New School for Social Research miała opinię instytucji raczej lewicowej, Arendt nigdy nie chciąła przyjąć żadnej ideologicznej etykiety.
Odmowa jednoznacznego ideologicznego zaangażowania znajduje uzasadnienie — będzie o tym jeszcze mowa — w poglądach Hanny Arendt na stan współczesnego świata. Nie była więc ani lewicowa, ani prawicowa, na pewno nie była też zwolenniczkę liberalizmu w tradycyjnym, rozumieniu tej postawy politycznej. Była natomiast w swoich poglądach radykalna, czy lepiej — rewolucyjna. Działanie, w którym — obok myślenia •— upatrywała najwyższy rodzaj spełnienia człowieczeń-
Hannah Arendt
9
stwa, miało służyć zawsze tworzeniu nowej rzeczywistości. Nie miała żadnego respektu dla istniejących instytucji i utrwalonych struktur społecznych, sądziła przecież, że kończy się, lub wręcz zakończyła epoka nowożytna i nadchodzą czasy wielkiej rewolucji. Nie obawiała się tej rewolucji, spodziewała się po niej dużo, . zapewne o wiele za dużo, lecz przez całe życie pracowała nad tym, żeby nadchodząca rewolucja nie zakończyła się, jak większość poprzednich, terrorem i nową formą dyktatury, lecz ustanowieniem wolności, conslń-tutio libertatis.
Łatwo jest w jej poglądach dopatrzyć się utopijności lub też nadmiaru złudzeń. Kto tyle tylko.dostrzeże, ten sam sobie będzie winien, bowiem 'śledząc przyziemność polityki codziennej, nie potrafi dostrzec wielkości polityki jako jednej z podstawowych form realizacji człowieczeństwa, tak jakby śledząc życie prywatne i codzienne wielkiego artysty, nie potrafił dostrzec duchowego wymiaru jego dzieł. Jedni, stosując rozmaite systemy podejrzeń, szukają w człowieku tego, co niskie; znajdują oczywiście — i tym karmią swój niby głęboki sceptycyzm i małkontenctwo, drudzy — o ileż mniej liczni —• szukają tego, co wielkie, oraz sposobów, jak temu, co wielkie, dopomóc, jak w konkretnych warunkach społecznych to obronić i wydobywać na jaw. Do tak myślących należała Hannah Arendt.
Myślenie i działanie są elementarnymi formami realizacji człowieczeństwa. Wobec tego szczególnie doniosłe jest myślenie o działaniu, czyli myślenie o polityce. „Nasza tradycja myśli politycznej rozpoczęła się, , kiedy Platon odkrył, że doświadczenie filozoficzne musi wiązać się z odwróceniem się od zwykłego świata ludzkich spraw. Zakończyła się, kiedy z nlatońskiego doświadczenia pozostała tylko opozycja myślenia i działania, która pozbawiając myśl rzeczywistości, a działanie sensu, czyni oba nieznaczącymi”.4 Kryzys filozofii politycznej, a zarazem kryzys polityki, rozpoczął się przed kilkoma stu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin