Chlopiece lata A5.pdf

(4837 KB) Pobierz
Robert R. McCammon
Chłopięce lata
Przełożyła Maria Grabska
Tytuł oryginalny: Boy’s Life
Rok pierwszego wydania: 1991
Rok pierwszego wydania polskiego: 1996
Kronika życia dwunastoletniego Cory'ego Mackensona,
mieszkającego w miasteczku Zephyr w Alabamie.
Pewnego marcowego ranka Cory jest świadkiem tajemniczego
wypadku: w głąb miejscowego jeziora stacza się samochód z
zamkniętymi
wewnątrz
zmasakrowanymi
zwłokami.
Prześladowany myślą, że w jego wspaniałym Zephyr ukrywa się
morderca, chłopiec postanawia zdemaskować sprawcę zbrodni.
Nie dysponuje jednak żadnymi śladami, prócz zielonego piórka
znalezionego na miejscu zbrodni, więc próbuje odnaleźć
mordercę, analizując życie i zwyczaje mieszkańców swojego
miasteczka.
-2-
Spis treści:
I. CIENIE WIOSNY.....................................................................................................................................................10
Rozdział 1. Przed brzaskiem....................................................................................................................................10
Rozdział 2. Na dno i w mrok...................................................................................................................................33
Rozdział 3. Najeźdźca..............................................................................................................................................42
Rozdział 4. Wielkanocne osy...................................................................................................................................71
Rozdział 5. Śmierć roweru.......................................................................................................................................94
Rozdział 6. Stary Mojżesz przybywa na wezwanie...............................................................................................112
Rozdział 7. Z wizytą u Damy................................................................................................................................139
II. LATO ANIOŁÓW I DIABŁÓW...........................................................................................................................166
Rozdział 1. Ostatni dzień szkoły............................................................................................................................166
Rozdział 2. Rozmowy u fryzjera...........................................................................................................................181
Rozdział 3. Chłopiec z piłką..................................................................................................................................196
Rozdział 4. Ruszam w drogę.................................................................................................................................222
Rozdział 5. Witaj, Lucyferze.................................................................................................................................239
Rozdział 6. Matka Nemo i tydzień u dziadka Jaybirda.........................................................................................252
Rozdział 7. Wycieczka...........................................................................................................................................289
Rozdział 8. Chile Willow.......................................................................................................................................318
Rozdział 9. Lato się kończy...................................................................................................................................336
III. PŁONĄCA JESIEŃ..............................................................................................................................................344
Rozdział 1. Kapelusz z zielonym piórkiem...........................................................................................................344
Rozdział 2. Czarodziejska skrzynka......................................................................................................................367
Rozdział 3. Kolacja u Vernona..............................................................................................................................385
Rozdział 4. Gniew Pięciu Grzmotów.....................................................................................................................413
Rozdział 5. Przypadek numer 3432.......................................................................................................................433
Rozdział 6. Upiór za kierownicą............................................................................................................................459
Rozdział 7. W samo południe w Zephyr................................................................................................................476
Rozdział 8. Z wymarłego świata............................................................................................................................508
IV. ZIMA: MROŹNA RZECZYWISTOŚĆ...............................................................................................................543
Rozdział 1. Samotny podróżnik.............................................................................................................................543
Rozdział 2. Wiara...................................................................................................................................................571
Rozdział 3. Skrawki kołdry....................................................................................................................................602
Rozdział 4. Twierdza pana Moultry’ego...............................................................................................................618
Rozdział 5. Szesnaście kropli krwi........................................................................................................................651
Rozdział 6. Obcy wśród nas...................................................................................................................................675
V. ZEPHYR po latach.................................................................................................................................................708
Podziękowania............................................................................................................................................................728
-3-
Gnaliśmy naprzód jak furie,
Kpiąc sobie z anielskich rad,
Wprost w lasy mroczne, głębokie.
Przed nami umykał czart
Grube dno flaszki po coli
W dziewiczą wiodło nas dal,
Gdzie zamiast szosy wyrastał
Ocean trawiastych fal.
Psy wtedy były nam braćmi.
Rowery nas niosły w snach
Ku gwiazdom nocnego nieba,
Na Marsa czerwony piach.
Jak Tarzan chwytał ktoś lianę,
A Zorro swej szpady strzegł.
Bond ścigał obcych agentów,
W wir bitwy Herkules szedł.
Przed nami słała się przyszłość -
Ląd piękny, bez skaz i wad,
Gdzie rzeki płyną ku źródłom,
Rodzicom ujmując lat
Chcieliśmy zalać świat wrzawą,
Drwić, biegać, polować, grać...
Choć w lustrze zmarszczki dziś widzę,
Tę książkę chłopcom chcę dać
1
.
1
przełożył Mirosław Grabowski
-4-
Zanim wyruszymy razem w podróż, chcę wam wyjaśnić kilka
istotnych rzeczy.
Przeżyłem to wszystko. I w tym sęk. Cały problem z narracją w
pierwszej osobie polega na tym, że Czytelnik wie, iż narrator nie
zginął. Cokolwiek więc mogło mi się przytrafić - i cokolwiek się
przytrafiło - możecie być pewni, że uszedłem z życiem, aliści
każde z tych doświadczeń mogło mnie uczynić nieco lepszym lub
nieco gorszym człowiekiem - sami zadecydujecie jakim.
W paru miejscach zechcecie pewnie powiedzieć: „Hola, skąd on
może wiedzieć, że takie a takie wydarzenie miało miejsce albo że
dana osoba powiedziała to czy zrobiła tamto, skoro w ogóle go
tam nie było?” Odpowiedź jest prosta: później dowiedziałem się
wystarczająco dużo, by wypełnić luki W kilku przypadkach
zmyśliłem przebieg wydarzeń, a w kilku innych uznałem? że
wszystko powinno się było potoczyć właśnie tak, mimo iż w
rzeczywistości było inaczej.
Urodziłem się w lipcu 1952 roku. Kiedy piszę te słowa, zbliżam
się do czterdziestki. Ładny wiek, nie sądzicie? Nie jestem już, jak
ongiś pisali moi recenzenci, „obiecujący”. Jestem tym, kim
jestem. Zacząłem pisać, kiedy jeszcze byłem w szkole średniej, a
wymyślać różne historie na długo przedtem, nim w ogóle pojąłem,
czym się w istocie zajmuję. Od 1978 roku drukują to, co piszę.
Zostałem więc pisarzem. Czy może „autorem”? „Autor powieści
kieszonkowych” - śpiewali Beatlesi. Może słowo „pisarz”
zarezerwowano dla tych, których książki oprawia się w tłoczoną
skórę? Jedno jest pewne: moja skóra sporo przeszła w ciągu tych
lat Podobnie jak każdy z moich braci i sióstr w tym naszym
wirującym wokół własnej osi domu, doświadczałem zarówno
kopniaków, jak i uśmiechów losu. Ja jednak zostałem wyróżniony
umiejętnością tworzenia z pojedynczych nitek postaci i światów.
A zatem pisarz czy autor?
Może po prostu gawędziarz?
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin