the-first-devil full version.pdf

(1992 KB) Pobierz
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu
niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą
kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym,
magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi bądź
towarowymi ich właścicieli.
Niniejszy utwór jest fikcją literacką. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci —
żyjących obecnie lub w przeszłości — oraz do rzeczywistych zdarzeń losowych, miejsc
czy przedsięwzięć jest czysto przypadkowe.
Redaktor prowadzący: Justyna Wydra
Grafikę na okładce wykorzystano za zgodą Shutterstock.
Helion S.A.
ul. Kościuszki 1c, 44-100 Gliwice
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail:
kontakt@beya.pl
WWW:
https://beya.pl
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres:
https://beya.pl/user/opinie/thfide
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
ISBN: 978-83-283-6557-5
Copyright © Helion S.A. 2023
Printed in Poland.
Kup książkę
Poleć książkę
Oceń książkę
Księgarnia internetowa
Lubię to! » Nasza społeczność
Prolog
Elena
To nie dzieje się naprawdę.
Chciałabym wierzyć w szczęście, które nareszcie kiedyś do mnie
przyjdzie. Nie mogę przez całe
życie
mieć pod górkę. W końcu
wyrwę się z tego okrutnego
świata
i zapomnę o tym, co zniszczyło
moją duszę.
Albo kto ją zniszczył.
— Wypierdalajcie stąd!
Czuję, jak bicie serca przyspiesza, a w uszach pojawiają się
dziwne szumy. Mocniej
łapię
dłońmi za plecak i podnoszę się
z krzesła. Wiem, co powinnam robić. Nie mogę zostać tu ani se-
kundy dłużej, bo zobaczę coś, na co nie jestem przygotowana. Mu-
szę stąd wybiec i kierować się do bezpiecznego miejsca, w którym
ich nie będzie.
— No szybciej, kurwy!
Głos Jasona sprawia,
że
nogi zaczynają mi drżeć. Próbuję prze-
cisnąć się przez spanikowany tłum, ale nikt nie chce mnie prze-
puścić. Oni też się boją. Tak samo jak ja, chcą uciec.
Ostatnie trzy osoby opuszczają salę wykładową i już mam
przekroczyć próg, gdy czuję, jak coś mocno pociąga mnie do tyłu.
Upadam na podłogę z cichym jękiem i rozglądam się dookoła
3
Kup książkę
Poleć książkę
w poszukiwaniu sprawcy mojego zatrzymania, ale nikogo nie znaj-
duję. Oni są po drugiej stronie sali i nawet mnie nie widzą. Mu-
siałam zahaczyć o coś plecakiem. Kulę się pod
ławką
i przysu-
wam kolana pod brodę. Owijam ramiona wokół nich, bo już nie
mam szans na ucieczkę. Drzwi zostały zamknięte i jedyne, co przy-
chodzi mi do głowy, to schowanie się pod tą cholerną
ławką.
— Mamy do pogadania, gnido.
On jest najgorszy. Z całej czwórki to właśnie Maxima powin-
nam bać się najbardziej.
— Panowie — odzywa się zestresowanym głosem wykładowca.
— To nie jest miejsce na takie rozmowy i…
— Zamilcz — przerywa mu Jason. — Stul pysk i słuchaj
uważnie.
— Gdzie nasza kasa, staruchu? — pyta Maxim groźnym to-
nem. — Dziwki nie są darmowe.
O Boże.
Nie powinno mnie tu być. Nie mogę słuchać takiej rozmowy.
Zakrywam uszy dłońmi, gdy rozlega się nagle głośny huk. Ktoś
uderzył w coś twardego i mam nadzieję,
że
na tym koniec. Może
powiedzieli już wszystko, co chcieli, i zaraz wyjdą.
— Drugi raz nie przyjdziemy.
Zamykam oczy, gdy warknięcie Aarona rozlega się po pustej
sali.
Coś upada, robiąc hałas, który mnie przeraża. Nadal nie otwie-
ram oczu, bo nie chcę wiedzieć, co się stało. Wolę udawać,
że
wcale nie siedzę pod
ławką,
słuchając rozmowy, która może oka-
zać się początkiem mojego piekła.
Zbliżają się. Kierują się w moją stronę i jeśli się nie poruszę,
to być może mnie nie zauważą. Przejdą obok i opuszczą salę tak
4
Kup książkę
Poleć książkę
szybko, jak do niej weszli. Muszę wytrzymać te kilkanaście se-
kund i w końcu odetchnę. Otwieram nieznacznie powieki, zau-
ważając czarne buty jednego z nich. Wymija mnie, podchodzi do
drzwi i chwyta za klamkę.
Z moich ust wychodzi cichy pisk, gdy coś uderza w
ławkę,
pod
którą siedzę. Przyciskam dłoń do twarzy, ale jest już za późno.
Pierwsze, co widzę, to skórzana kurtka i tatuaż przedstawiający
twarz Jokera na wierzchu dłoni.
A później niebieskie spojrzenie, którego boi się cała szkoła.
— Witaj, malutka — odzywa się cicho, po czym chwyta boleśnie
za moje ramię, wyciągając mnie spod
ławki.
— Mamy zabawkę!
Zaraz zemdleję.
Czuję, jak w głowie zaczyna mi szumieć, a ciało drży, jakbym
została wystawiona nago na mróz. Otwieram szerzej oczy, spoty-
kając spojrzenia Jasona i Maxima. Zbliżają się do mnie powolnym
krokiem, przez który zapominam, jak się oddycha.
Strach to jedyne, co czuję. Nigdy nie chciałam ich spotkać. Sły-
szałam za wiele, by choć raz o nich pomyśleć. To o nich mówi cała
szkoła i miasto. Chodzą po szkolnym korytarzu, nie przejmując
się niczym i nikim. Robią, co chcą, przerażając takie osoby jak ja.
— Ja przepraszam… Ja nie… — jąkam się, przełykając gło-
śno ślinę.
— Ja…
— Kurwa, jaka ty jesteś mała — wtrąca się z gorzkim
śmie-
chem Maxim.
Próbuję wyrwać się z uścisku Aarona, ale on wtedy przesuwa
się za moje plecy, unieruchamiając od tyłu. Przyciska moje ciało
do swojego, wyginając mi ręce, i kilka sekund później czuję jego
oddech na szyi.
5
Kup książkę
Poleć książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin