Kali Anthony, Carol Marinelli - Zostań ze mną; Zagadki przeszłości.pdf

(1364 KB) Pobierz
CAROL MARINELLI
Zostań ze mną
Tłumaczenie:
Joanna Żywina
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
PROLOG
– Co oni z tobą zrobili?
Prawie trzydzieści lat temu sześcioletni Galen Pallas usłyszał
w  głosie swojej babci zmęczenie, gdy wszedł do domu
położonego na wzgórzach greckiej wyspy Anapliro.
Czarne włosy Galena były posklejane błotem, ubrania
podarte, a  na twarzy miał siniaki, więc było jasne, że znów
wpakował się w tarapaty…
Znów też wyglądało na to, że była to jego wina.
– Galen! – Babcia nie była zachwycona, gdy się dowiedziała,
dlaczego chłopcy znów zebrali się, żeby mu dołożyć, i  winą
obarczała Galena.  – Nie mówi się nauczycielce, że przez
wakacje zrobiła się większa.
– Ale ona mi tak powiedziała… – Galen zmarszczył brwi. To
była pierwsza rzecz, jaką każdy mu mówił!
Babcia odwróciła się od pieca i rozłożyła ręce.
– Chodzi mi o  to, że nie należy komentować czyjegoś
rozmiaru…  – Babcia podniosła wzrok, szukając wsparcia
w  niebiosach, i  odmówiła modlitwę po nosem.  – Jestem już na
to za stara…
– Zresztą im nic nie mówiłem  – zauważył.  – Tylko
nauczycielce.
– Chłopcy już tacy są, a  ty ich sprowokowałeś. Zaufaj mi  –
naciskała babcia.  – Czasem lepiej jest nic nie mówić, a  nawet
skłamać. Pierwsza myśl nie zawsze jest tą właściwą. Obrażasz
ludzi, Galen…
Babcia nakryła do stołu i  podała kolację. Choć Galen
zamknął oczy, gdy odmawiali modlitwę, myślami był gdzie
indziej.
– Nigdy nikogo bym nie kopnął, nie opluł ani nie wyzwał,
nieważne, jak bardzo by mnie obrazili – powiedział w końcu.
A oni obrażali go niemal codziennie! Nazywali robotem
przez jego powściągliwy sposób bycia. Śmiali się z  niego, bo
mieszkał na wzgórzach razem z szaloną babcią, jak ją nazywali.
To prawda, była ekscentryczna, płakała w  kościele, a  czasem
i na ulicy. Galen wiedział, że odchodziła od zmysłów z powodu
żałoby po stracie rodziny. Jego dziadek umarł, zanim Galen się
urodził, a  gdy miał dwa lata, jego rodzice zginęli w  wypadku,
w którym też brał udział.
Został sam z  babcią, która musiała go wychowywać, a  nie
było to łatwym zadaniem – jak mu często powtarzała.
– Jesteś inny, Galen…
Patrzył, jak szklanka z  wodą drży w  jej dłoni, i  był
nieszczęśliwy, że przysparza jej tyle kłopotów.
– Zawsze najpierw pomyśl, zanim coś powiesz. Przecież
chcesz być taki jak wszyscy, prawda?
Jako dziecko, a  potem nastolatek, Galen po prostu nie
potrafił.
Ale jako dorosły mężczyzna…
Jego niesamowity umysł wkrótce okazał się bardzo
pożądany i świat szybko uznał, że będzie mądrzej i korzystniej
dostosować się do niego.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin