9 rzeczy, ktore pomoga Ci zarabiac wiecej jako programista.pdf

(427 KB) Pobierz
Cześć!
Bardzo się cieszę,
że
uczestniczyłeś/aś na moim webinarze na
żywo.
:)
W ramach podziękowań, mam tu dla Ciebie 9 rad jak możesz
zarabiać więcej, gdy już się zatrudnisz.
Nie da się ukryć,
że
zdobycie pierwszej pracy będzie największym
wyzwaniem.
Później jednak nastąpi efekt kuli
śnieżnej
i Twoje zarobki będą rosły
bardzo szybko.
Zwłaszcza jeżeli zastosujesz się do opisanych tu przeze mnie rad.
Nie marnujmy więcej czasu i przejdźmy od razu do konkretów
�½��
1. Zmienianie pracy
Nie da się ukryć. To jest najlepszy sposób, aby zwiększyć swoje
zarobki.
Jeżeli dopiero zaczynasz i tam gdzie się zatrudniłeś/aś podoba Ci
się panująca atmosfera i widzisz,
że
się dużo uczysz każdego dnia
- zostań.
W pierwszym miejscu pracy popracuj nawet z rok.
Zdobędziesz doświadczenie z czym się wiąże praca programisty,
praca w zespole i praktycznie każdy będzie od Ciebie na tym
etapie lepszy.
I dobrze! Potraktuj to jako warsztaty, szkołę programowania, w
której to Tobie płacą.
Wykorzystaj ten rok na naukę i staraj się jak najwięcej.
Z każdym kolejnym rokiem doświadczenia będziesz mógł powoli
odpuszczać, ale przyjdzie Ci to naturalnie.
Co gdy przepracowałeś/aś już jeden rok?
Składaj CV do ofert jakie znajdujesz w internecie.
Nie mów oczywiście o tym nikomu w Twojej obecnej firmie.
Umawiaj się po godzinach pracy na rozmowy kwalifikacyjne.
Stawiaj wysokie wymagania.
Mów górne widełki.
Pamiętam jak pracowałem w pierwszym swoim Software Housie
gdzie płacili mi 6500zł na rękę.
Po tym jak po 3 miesięcznym okresie próbnym nie zostałem
wystarczająco doceniony, stwierdziłem
że
poszukam czegoś na
boku.
Chodziłem więc na rozmowy kwalifikacyjne i mówiłem,
że
chcę
zarabiać 12 500zł.
Godzili się.
�½��
Byłem w szoku, bo to była dla mnie ogromna suma.
Ja jednak nie byłem jeszcze na nią gotowy i myślałem,
że
moje
obowiązki znacznie wzrosną. Nie chciałem też tracić
świeżo
zawartych znajomości.
Jednak wiedząc,
że
tyle przynajmniej jestem wart poszedłem
prosić o podwyżkę.
Dostałem ostatecznie 8 300zł, ale musiałem się mocno o nią
nawalczyć.
Teraz widzę z perspektywy czasu,
że
to był trochę błąd. Trzeba
było przechodzić.
Z drugiej strony też siebie rozumiem.
Byłem w tym nowy.
Samo pracowanie tam było dla mnie ogromnym wyjściem ze strefy
komfortu.
Nie chciałem sobie narzucać jeszcze większej presji psychicznej.
Gdy minął rok, oprócz kwoty, która też już była dla mnie
niewystarczająca doszły dwa kolejne elementy.
1. Przegoniłem umiejętnościami wszystkich programistów w
firmie.
2. Projekt w którym mnie umieszczono mi nie podobał.
Problemem było to,
że
ja lubię robić jedną apkę. Zagłębić się w jej
szczegóły, nawiązać więź z klientem i całym teamem. Znać jej kod
od podszewki i sobie spokojnie nad nim pracować.
Niestety byłem przerzucany z jednego w drugi co gryzło się z tym
co lubię robić.
Znowu poskładałem CV. Dostałem odpowiedź,
że
jest mną
zainteresowana firma składająca się z programistów lepszych ode
mnie i zaoferowali mi 8 500zł przez pierwsze 3 miesiące a później 9
500zł.
Wytargowałem 9 500zł i 10 500 zł po tym okresie próbnym
argumentując,
że
obecnie zarabiałem 9k (mimo,
że
w
rzeczywistości było to 8.3).
Zgodzili się. :)
Odszedłem z pierwszego software house'u i dołączyłem do
specjalistów.
Moja wiedza programistyczna wystrzeliła. Nauczyłem się bardzo
dużo, atmosfera była lepsza (!) i zarabiałem jeszcze więcej.
Obiecane były podwyżki co pół roku 500zł. Fajna sprawa. Mieliśmy
też obiady z dowolnej restauracji codziennie z pyszne.pl !
Na linkedin ciągle dostawałem nowe oferty.
Kusili mnie kwotami od 16-20 tyś zł.
Nie chciałem odchodzić, bo mi się podobało, aż w końcu...
Znowu zmienili mi projekt...
W branży IT jest takie pojęcie jak body leasing.
Software House A potrzebuje programistów a Software House B
ich im podnajmuje pobierając sobie % z ich zarobków.
Oznacza to,
że
w większości wypadków nie będziesz pracował z
kolegami, tylko z zupełnie innym zespołem.
Tak też ze mną zrobili.
Zostałem przeniesiony do ekipy z USA, w której byli bardzo słabi
programiści.
Robiliśmy im szkolenia, zgłaszałem niską jakość kodu. Nic to nie
dawało.
Przestałem się rozwijać, a nawet zacząłem się przez to cofać.
Odszedłem.
Na tym etapie miałem już część pieniędzy zaoszczędzone, więc
mogłem sobie zrobić wakacje wolne.
W końcu znowu poskładałem CV do różnych miejsc.
Pochodziłem na rozmowy rekrutacyjne.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin