Japończycy mówią, że mamy trzy twarze.
Pierwszą pokazujemy światu.
Drugą rodzinie i przyjaciołom.
Trzeciej nie pokazujemy nikomu.
To najprawdziwsze odbicie tego, kim jesteśmy.
Źródło nieznane
PROLOG
Czwartek, 15 czerwca 2006 roku
Deep Run, Wirginia, dolina Shenandoah
Rhonda Burns była niewysoką dziewczyną z ciemnymi włosami. Jej głośny śmiech z łatwością przebijał się przez gwar w salonie fryzjerskim Cut & Curl. Klienci ją lubili, bo była wyluzowana i potrafiła skopiować każdą fryzurę z katalogów. Chociaż miała zaledwie dziewiętnaście lat, nie brakowało jej ambicji i w nieodległej przyszłości chciała zostać kierowniczką. Była gotowa i chętna pracować ciężej niż reszta personelu.
Kiedy ją namierzył, od razu zauważył, jaką cenę płaciła za długie godziny spędzane w pracy. Często otwierała i zaciskała dłonie, tak jakby chciała się pozbyć bolesnych skurczy, a kiedy za długo stała przy fotelu fryzjerskim, wyginała plecy w łuk i starała się przeciągać. W drodze do domu coraz częściej kupowała bimber w melinie, która mieściła się w jednej z przyczep mieszkalnych w głębi ulicy. Mężczyzna obserwował Rhondę od tygodni i wiedział o niej więcej, niż ona sama o sobie wiedziała.
W czwartek wieczorem gęste chmury szczelnie zasłaniały gwiazdy i księżyc. Wszystko było skąpane w ciemności. Rhonda przepracowała w tym tygodniu już prawie pięćdziesiąt godzin i padała ze zmęczenia. Mógł się założyć, że zaraz po powrocie do domu dziewczyna pobiegnie prosto do lodówki, żeby wyciągnąć z niej zimną pizzę i zachomikowany od wczoraj napój gazowany.
Kiedy podeszła do swojej przyczepy, na chwilę się zatrzymała. Jej uwagę przyciągnął przewrócony kosz na śmieci. Nieznajomy wyraźnie słyszał, jak Rhonda pomstuje na szopy, które grasowały w okolicy. Po chwili zaczęła zbierać walające się wszędzie puste butelki po piwie, kości kurczaka i papierowe talerzyki. W pewnym momencie nisko się schyliła. Mężczyzna wbił wzrok w jej tyłek i zaczął sobie wyobrażać, co by się stało, gdyby zdarł z niej obcisłe spodnie.
Był ciekaw, czy powiązała dzisiejszy bałagan z przebitą oponą w ubiegłym tygodniu albo z dziwnymi przypadkami, kiedy to nie mogła znaleźć ulubionego buta lub kolczyka.
Zapewne tłumaczyła to ...
renfri73