Fuller Louise - Byle się nie zakochać.pdf

(727 KB) Pobierz
LOUISE FULLER
Byle się nie zakochać
Tłumaczenie:
Izabela Siwek
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Pociąg wyjechał z  tunelu w  stronę blednącego światła.
Frankie Fox się wzdrygnęła, gdy wagon zakołysał się na boki.
Potrzebowała ponad dwóch lat wytrwałości i ciężkiej pracy,
ale wreszcie osiągnęła swój cel. Przed kilkoma dniami liczba
obserwujących jej profil w  mediach społecznościowych  –
@StoneColdRedHotFox – sięgnęła miliona.
Poza tym wymarzony mężczyzna zaprosił ją na weekend do
Hadfield Hall, swojego domu rodzinnego w  hrabstwie
Northumberland, w  północno-wschodniej Anglii. Powinna się
czuć jak w  siódmym niebie, lecz zamiast tego wpatrywała się
posępnie przez brudną szybę w ciemniejący krajobraz.
Sama zawiniła. Po raz pierwszy od dwóch lat pozwoliła
obudzić w sobie nadzieję, że dostanie drugą szansę, by do kogoś
przynależeć. Myślała, że może w końcu uczyniła wystarczająco
dużo, żeby zasłużyć sobie na miejsce w czyimś życiu.
Dzień zaczął się obiecująco… Po kilku tygodniach deszczów
obudziła się rano i  zobaczyła czyste marcowe niebo, błękitne
jak niezapominajka. Jakimś cudem udało jej się przyjechać na
stację wcześniej, a  Johnny, na szczęście, czekał już na nią pod
zegarem, tak jak się umówili.
Poznali się zaledwie przed trzema miesiącami podczas
wprowadzania na rynek nowego produktu. Oficjalnie
pracowała, ale szybko o tym zapomniała, ponieważ była to dla
niej miłość od pierwszego wejrzenia.
Johnny Milburn był aktorem w  rodzaju dobrze
zapowiadającego się amanta. Szczupły, dobrze zbudowany,
z  niesfornymi jasnymi włosami, czarującym uśmiechem
i  pięknymi czekoladowymi oczami, idealnie nadawał się do
odgrywania głównych ról.
Urzekło go jego spojrzenie, gdy w ostatnią sobotę wziął ją za
ręce i  powiedział, że za dużo pracuje. Przypomniała sobie, jak
wtedy na nią patrzył. Jakby poza nią nie było nikogo innego na
świecie. Nie pocałował jej, ale zaprosił ją na weekend do
Hadfield Hall, rodzinnej posiadłości na wyspie pływowej
u  wybrzeży Northumberland. Wszystko to wydawało się
niezwykle romantyczne, jakby prosto z  powieści Georgette
Heyer…
Frankie zerknęła ponad stolikiem na miejsce, gdzie
powinien siedzieć Johnny. W  powieściach romantycznych
potrzebna była para bohaterów, a w tym momencie jej bohater
znajdował się gdzieś nad Atlantykiem w drodze do Los Angeles
na casting do roli filmowej, a  ona jechała sama do
Northumberland.
Westchnęła, kuląc się na siedzeniu. Próbowała przekonać
Johnny’ego, że nie powinna pojawić się sama w jego rodzinnym
domu, ale nie chciał jej słuchać.
– Frankie, proszę. Źle, że nie mogę jechać. Ale jeśli ty też nie
pojedziesz, to chyba odwołam podróż do Los Angeles, bo nie
będę mógł znieść myśli, że ci wszystko zepsułem.
– Ale co mam powiedzieć twojemu bratu?
– Arlo? Nie musisz mu nic mówić. Myślałem, że będzie
w  domu, ale najwyraźniej znowu jest na Antarktydzie. Pewnie
wróci dopiero za kilka miesięcy.
To ją trochę uspokoiło. Brat Johnny’ego, Arlo Milburn, nie
tylko służył kiedyś w  piechocie morskiej i  został odznaczony
medalem, ale też był słynnym ekspertem od ochrony
środowiska i  polarnikiem. Bała się spotkania z  nim nawet
w  towarzystwie Johnny’ego, ale gdyby miała natknąć się na
niego sama…
Zadrżała. Miała szczęście, że go nie było, ponieważ Johnny
pod wpływem poczucia winy stał się wyjątkowo uparty.
– Posłuchaj, to dla ciebie idealne miejsce na wypoczynek.  –
Uniósł telefon, żeby jej pokazać. – Przede wszystkim, często nie
ma tam zasięgu. Poza tym możesz się swobodnie poruszać po
domu. Nikogo tam nie będzie poza Constance…
– Kto to?
– Kobieta, która zajmuje się domem.
– Nie pomyśli, że to trochę dziwne, kiedy pojawię się sama?
– Nie  – odparł stanowczo.  – Ona nie lubi, kiedy Arlo
wyjeżdża i nikogo nie ma w domu. Ucieszy się, gdy cię zobaczy.
Tobie też się tam spodoba. Poczujesz się jak u siebie. – Wziął ją
za rękę i  uścisnął.  – Poza tym już do niej zadzwoniłem
i  zostawiłem wiadomość, że przyjeżdżasz, więc teraz musisz
jechać.
Wydawał się ogromnie skruszony i taki przystojny… Zresztą,
jaki miała inny wybór? Wrócić do domu z  podwiniętym
Zgłoś jeśli naruszono regulamin