1.
Libby Holladay przedzierała się przez krzaki jeżyn w zarośniętym ogrodzie. Zatrzymała się, aby odgonić rój komarów tuż przy swojej twarzy. Dom był rzeczywiście w klasycystycznym stylu, tak jak jej powiedziano. Palladiańskie okna okalały drzwi wejściowe, czy raczej wnękę prowadzącą do nich. Całość była w opłakanym stanie. Dach porastał mech, a pnącze winorośli wrastało w ceglany mur. Zapach wiciokrzewu mieszał się z wonią pleśni.
Zrobiła kilka kroków w stronę domu, ale zanim weszła do środka, do owalnego salonu, zapisała kilka uwag w notatniku. W podłodze brakowało paru desek, inne były przegniłe, więc uważnie stawiała stopy w jasnobrązowych balerinach. Niemalże widziała dawnych mieszkańców tego miejsca. Wyobrażała sobie własne meble ustawione wokół ozdobnego kominka. Pragnęła mieć taki dom, ale coś tak wspaniałego, co wymagało tak wielu napraw, nigdy nie będzie jej. Najlepsze, co mogła teraz zrobić, to ocalić to miejsce dla kogoś innego, kto je pokocha. Już się nie mogła doczekać, aby zacząć pracę.
Zadzwonił jej telefon komórkowy, więc zaczęła nerwowo szukać go w swojej płóciennej torbie. Spojrzawszy na ekran, zobaczyła imię swojej wspólniczki.
– Cześć, Nicole. Powinnaś zobaczyć to miejsce. Rezydencja we wspaniałym klasycystycznym stylu. Myślę, że wybudowana w 1830 roku. I do tego pięknie położona przy rzece. Lub dopiero będzie pięknie, kiedy zrobi się porządek z zapuszczonym ogrodem. – Usadowiła się na parapecie jednego z okien i skreśliła kolejną notatkę dotyczącą kominka. – Nicole? Jesteś tam?
Zapadła cisza, ale po chwili Nicole w końcu się odezwała. – Jestem, jestem.
– Jakoś dziwnie brzmisz. Co się dzieje? – Nicole była gadułą i Libby nie przypominała sobie, kiedy słyszała w głosie Nicole takie napięcie. – Jesteś nadal w Outer Banks? Słyszałam, że huragan zmierza w tamtą stronę. – Wyszukała w swojej torbie paczkę kolorowych żelków i wrzuciła jeden do ust.
– Tak, jestem tutaj – odparła Nicole. – Mieszkańcy twierdzą, że burza ma ominąć Hope Island. Nasz inwestor jest naprawdę zainteresowany tym małym miasteczkiem. A my będziemy miały szansę zarobić kupę kasy. Wszystko w twoich rękach.
Nicole była lokomotywą firmy Holladay Renovations. To ona przekonywała właścicieli, aby znacząco podnosili ceny zabytkowych, starych nieruchomości zapoznając ich z ekspertyzami wykonywanymi przez Libby, która miała ...
renfri73