13,5 - Podstawowe instynkty.docx

(153 KB) Pobierz

 

 

https://onlinereadfreenovel.com/larissa-ione/page,13,44398-base_instincts.html

 

 

 

 

 

 

Podstawowe instynkty

Base Instincts

( Demonica 13,5 )

Larissa Ione

 

 

 

 

 Jako demona Seminus, życie Raze'a dosłownie zależy od seksu z kobietami. Problem polega na tym, że nie pragnie kobiet i fizycznie nie może przebywać z mężczyznami. Na szczęście on i jego najlepsza przyjaciółka Fayle mają układ, który utrzymuje go przy życiu. . . jeśli samotny. Znajduje pocieszenie w swojej pracy jako medyk w Thirst, klubie wampirów znanym z surowej klienteli. Ale jego starannie zorganizowany świat wywraca się do góry nogami, gdy spotyka tajemniczego mężczyznę, który sprawia, że ​​pragnie tego, czego nigdy nie może mieć.

 Slake jest zabójcą przyzwyczajonym do zdobywania tego, czego chce, a tym, czego chce, jest Raze. Ale chce też odzyskać duszę, którą sprzedał, kiedy był zupełnie innym demonem. Wszystko, co musi zrobić, to schwytać uciekającego sukkuba o imieniu Fayle i przekazać ją jej rodzinie. Nie liczy na to, że zostanie złapany w sieć kłamstw – i jego pociąg do Raze'a.

 Raze i Slake muszą poruszać się po niebezpiecznym świecie, aby być razem. Ale gdy zazdrość Fayle o ich związek staje się śmiertelna, zostają uwikłani w walkę nie tylko o swoją miłość, ale także o swoje życie i dusze.

 

 

 

 

 Upadły Anioł — większość ludzi uważa, że ​​upadłe anioły są złe, można je podzielić na dwie kategorie: Prawdziwie upadłe i nieupadłe. Nieupadli aniołowie zostali wyrzuceni z Nieba i są przywiązani do ziemi, prowadząc życie, w którym nie są ani naprawdę dobrzy, ani naprawdę źli. W tym stanie rzadko mogą zarobić na powrót do Nieba. Mogą też zdecydować się na wejście do Sheoulu, królestwa demonów, aby zakończyć swój upadek i stać się Prawdziwymi Upadłymi, zajmując ich miejsca jako demony u boku Szatana.

 Harrowgate — pionowe portale, niewidoczne dla ludzi, używane przez demony do podróżowania między miejscami na Ziemi i Sheoulu. Niewiele istot może przywołać swoje osobiste Harrowgate.

 S'genesis — końcowy cykl dojrzewania demona Seminus. Występuje w wieku stu lat. Samiec po s'genezie jest zdolny do prokreacji i posiada zdolność zmiany kształtu w samca niemal każdego gatunku demonów podobnej wielkości.

 Sheoul — królestwo demonów. Znajduje się na własnej płaszczyźnie głęboko w trzewiach Ziemi, dostępnej dla większości tylko przez Harrowgates i Hellmouths.

 Szeuliczny — uniwersalny język demonów, którym posługują się wszyscy, chociaż wiele gatunków mówi również własnym językiem.

 Ter'taceo — demony, które mogą uchodzić za ludzi, albo dlatego, że ich gatunek jest z natury ludzki, albo dlatego, że mogą przybrać ludzką postać.

 Ufelskala — system punktacji demonów, oparty na stopniu ich zła. Wszystkie nadprzyrodzone stworzenia i złych ludzi można podzielić na pięć poziomów, przy czym piąty poziom obejmuje najgorszych z niegodziwych.

 Klasyfikacja Demonów wymieniona przez Baradoka, demon Umber, na przykładzie rasy demonów Seminus:

 Królestwo: Animalia

 Klasa: Demony

 Rodzina: Demony seksualne

 Rodzaj: Ziemskie

 Gatunek: Incubus

 Rasa: Seminus

 

 

Według doniesień system pogodowy się załamuje na Damon Slake był sprawdzonym zabójcą.

 Ale z drugiej strony Slake był także zabójcą i mógł zagwarantować, że jest o wiele bardziej zabójczy niż jakakolwiek burza z piorunami.

 Deszcz i grad uderzały w niego, gdy stał przed jednym z kilku sekretnych wejść do Thirst, wampirzego klubu nocnego, który działał w cieniu ludzkiego miejsca spotkań gotów zwanego Aksamitnym Łańcuchem. Jak większość ekskluzywnych klubów wampirów, ten zaspokajał potrzeby wszystkich istot z innego świata, a także ludzi, którzy byli gotowi oddać się jako przekąska dla tych, którzy żywili się krwią. I jako jeden z najbardziej ruchliwych zakładów z najwyższej półki, to miejsce miało nawet klinikę medyczną. Reputacja była wszystkim, a żaden właściciel klubu nie chciał mieć do czynienia z mnóstwem ludzkich zgonów spowodowanych przekarmieniem lub śmiercią demonów podczas pijackiej bójki w barze.

 Co było mądre, zwłaszcza teraz, gdy niedawna apokalipsa ujawniła ludziom świat demonów, wywołując napięcie, strach i chaos. Byli w trybie totalnej eksterminacji, podczas gdy demony miały do ​​czynienia z jakimś politycznym wstrząsem w Sheoulu, królestwie zwanym przez wielu piekłem. Slake nie miał pojęcia, co się dzieje w Sheoulu i szczerze mówiąc, nie obchodziło go to. Miał zadanie do wykonania i zawsze wypełniał swoje misje.

 Jego ostatnia ofiara była przebiegła, może jego najsprytniejszy przeciwnik jak dotąd, ale w końcu ją tu wyśledził. Przebiegły sukkub dobrze zakrył jej ślady, ale Slake miał talent do wynajdywania sekretów i choć Fayle była dobra w ukrywaniu się, Slake był lepszy w znajdowaniu.

 Błyskawica błysnęła jak zapowiedź horroru, gdy wszedł do słabo oświetlonego klubu przez drzwi, które mogły zobaczyć tylko nadprzyrodzone stworzenia. Natychmiast zaatakował go huk muzyki rockowej, odór spoconych, tańczących ludzi i elektryzująca, zmysłowa energia grzechu. Gdyby nie był w
pracy, rozkoszowałby się klubową sceną i szukał potencjalnych partnerów do zabrania na noc do domu.

 Partnerzy, tacy jak ten seksowny jak diabli medyk, oparty o ścianę w pobliżu punktu pierwszej pomocy, omiatający tłum wzrokiem z niezwykłą intensywnością mądrego w boju żołnierza na terytorium wroga. Nawet z drugiego końca pokoju Slake widział gotowość na wszystko w subtelnym naprężeniu jego ciała.

 A jakie to było ciało. Jego czarny mundur był ciasno naciągnięty na ramiona i brzuch, a podwinięte rękawy odsłaniały gęsto umięśnione ramiona, które miały przypiąć partnera do materaca.

 Slake nie miał pojęcia, czy koleś lubi mężczyzn, kobiety, czy jedno i drugie, ale facet praktycznie emanował pewnością siebie i seksem. Sanitariusz założył ręce na szeroką klatkę piersiową, dając Slake'owi doskonały widok na rękaw tatuaży wijący się od jego palców do bicepsa, gdzie znikały pod jego mundurem, a następnie pojawiały się ponownie na szczycie kołnierza. Wzór kończył się tuż pod jego szczęką i Slake zdecydował, że musi przyjrzeć się bliżej, bo cholera, uwielbiał tatuaże.

 A może zbliżenie się pomogłoby mu dowiedzieć się, jakiego gatunku — lub rasy — demona był ten facet. Był zdecydowanie demonem; Zdolność Slake'a do odróżnienia niebieskiej ludzkiej aury od pomarańczowo-czerwonej aury demona jasno to wyjaśniała. Nie żeby Slake był wybredny, jeśli chodzi o partnerów do łóżka, ale postawił granicę w pieprzeniu każdego gatunku demona, który miał ocenę 5 na skali zła Ufelskala. Czwórki były wystarczająco złe, ale z piątką nigdy nie wiedziałeś, czy twój partner cię zabije po tym, jak przyjdziesz.

 Albo zanim przyjechałeś, jeśli o to chodzi.

 W pobliżu łazienek wybuchła bójka, odwracając jego uwagę od medyka, ale bramkarze przerwali ją, zanim rozlało się zbyt dużo krwi. Bez wątpienia walka będzie tylko jedną z wielu dzisiejszej nocy, ale to nie było zmartwienie Slake'a. Przeszedł przez maczugę, patrząc na swój cel. Wokół kręciło się około półtora miliona kobiet, ale żadna nie przypominała drobnej, czarnowłosej Azjatki ze zdjęcia, które dostał dwa miesiące temu od swojego szefa w Dire & Dyre, firmie prawniczej, która zatrudniała go jako nabywcę. . Tak, jeśli klient czegoś lub kogoś chciał, Slake był tym, który został wysłany, aby to zdobyć.

 Tyle że ta praca była inna. Ta praca zadecyduje o przebiegu reszty życia Slake'a.

 I resztę jego życia pozagrobowego.

 Ale hej, jak zauważył jego szef, na linii była tylko jego dusza.

 Osioł.

 Dostrzegł pustą budkę w pobliżu wyjścia do kanałów i ruszył prosto do niej, warcząc na krzepkiego, zielonoskórego demona, który próbował wśliznąć się na siedzenie przed nim. Demon zaklął, ale jedno spojrzenie na arsenał broni Slake'a wystający spod skórzanej kurtki dał facetowi do myślenia. Prawdopodobnie też trzecie myśli.

 Kelner przyniósł Slake'owi czystą podwójną whisky, a on usadowił się na miejscu, mając nadzieję, że jego ofiara pokaże jej ładną buzię. W międzyczasie nie widział jednak nic złego w sprawdzaniu trochę więcej medyka na tyłach klubu.

 Ten samiec był czymś wyjątkowym. Nawet jego kolorystyka była idealna. Nie za bardzo opalony, ale nie blady. A biorąc pod uwagę rudawe włosy faceta, krótsze z tyłu niż z przodu, Slake założyłby się, że z bliska będzie miał piegi czekające na pieszczoty języka.

 Usta Slake'a śliniły się na tę myśl i musiał się przesunąć, żeby zrobić trochę więcej miejsca w skórze. Ale nie pozwolił, by jego żądza odciągnęła go od jego misji. Nie wtedy, gdy sukces oznaczał wolność. . . a niepowodzenie oznaczało pocałowanie jego duszy na pożegnanie na zawsze.

 Wypił połowę drinka i sięgnął po komórkę w chwili, gdy przedmiot zawibrował w kieszeni jego płaszcza. Imię, które zwięźle mignęło na ekranie tekstowym, Jesteś tam? był dokładnie tym, od którego chciał usłyszeć od wielu dni. Mając nadzieję na dobre wieści od swojego ulubionego szpiega z półświatka, wystukał wiadomość.

 Hej, Atrox, najwyższy czas. Powiedz mi, że masz najnowsze informacje o naszej nagrodzie.

 Na odpowiedź czekał nieznośnie długo. Grube palce i długie pazury Atroxa nie były do ​​końca kompatybilne z klawiaturami z ekranem dotykowym. Gadzi demon musiał użyć knykci do pisania, co Slake uznał za zabawne. . . dopóki chłopiec-jaszczurka nie użyła tych kostek, by uderzyć Slake'a w tyłek.

 W końcu telefon zapiszczał z nadchodzącą wiadomością od Atroxa. Mam trop. Jeden z gości, których wczoraj grillowałem, jest regularnym gościem w Thirst. Powiedział, że kilka razy widział sukkuba w towarzystwie mężczyzny o rudych włosach i rękawie wytatuowanych na prawym ramieniu.

 Rude włosy i rękaw z tatami. Slake spojrzał na przystojnego medyka i uśmiechnął się.

 To zadanie właśnie stało się interesujące.

 Dziś wieczorem krew płynęła swobodnie.

 Jasne, to samo można było powiedzieć o każdej nocy w Spragnieniu, ale pomiędzy wampirami żywiącymi się ludźmi i walkami wybuchającymi między wszystkimi gatunkami, gdy księżyc unosił się na granicy wypełnienia, Raze był jednym zajętym, wyczerpanym medykiem. Był na służbie przez dziewięć godzin, z jednym tylko wolnym okresem, a kiedy patrzył, jak przy barze wybucha gorąca kłótnia, wiedział, że nadszedł czas, aby przygotować się do kolejnej naprawy.

 Szkoda też, bo ten ciemnowłosy mężczyzna siedzący samotnie w odległym kącie zaintrygował go. Zaintrygował go na tyle, że po raz pierwszy od lat Raze miał ochotę poddać się pragnieniu, któremu rzadko ulegał.

 Kłótnia przerodziła się w przemoc fizyczną, od trzech pierwotnych podżegaczy do ośmiu, nie, dziesięciu facetów. Jeden z barmanów, zmiennokształtna Lexi, zawołała bramkarzy, którzy byli już w drodze. Zaczęli rozdzielać ludzi, ale tylko właściciel klubu, Nate, i menadżer Marsden, obaj wampiry, brnęli do walki i odrzucili bojowników na bok jak szmaciane lalki, żeby to rozbić.

 Gdy Raze założył rękawiczki, przygotowując się do leczenia kontuzji, większość uczestników wymknęła się jak pobite psy, aby wylizać rany, ale jeden włochaty, rogaty koleś wyciągnął but bocznymi drzwiami. Inny, z ręką przyciśniętą do tryskającej rany na udzie, został zaciągnięty, przeklinając i warcząc, do kliniki i rzucony na stół do badań.

 Marsden i Lexi spojrzeli na Raze'a ze współczuciem i wydostali się stamtąd, zanim Raze zdołał ich zwerbować do pomocy.

 - Dzięki, chłopaki - krzyknął za nimi Raze. „Następnym razem, gdy się skaleczysz, krojąc limonki, nie przychodź do mnie z płaczem”.

 Lexi rzuciła mu pyskaty uśmiech znad ramienia, jednocześnie rzucając mu ptaka świeżo zabandażowanym środkowym palcem. Mars zrobił to samo, z wyjątkiem pyskatego uśmiechu i bandaża.

 Śmiejąc się, zwrócił się do swojego pacjenta, który, jeśli jego szyderstwo było jakąś wskazówką, nie miał takiego poczucia humoru jak Mars i Lexi.

 Cholera, Raze nie powinien był odbierać telefonu, kiedy numer Thirst pojawił się na jego identyfikatorze dzwoniącego dziś rano. To miał być jego dzień wolny zarówno od klubu, jak i generała podziemia, nie żeby miał jakieś ekscytujące plany. Nie ukazały się nawet żadne dobre nowe filmy.

 Pacjent wyszczerzył zęby na Raze'a, jego lekko wydłużone kły wskazywały, że koleś nie był człowiekiem. Po jego piżmowym smrodzie Raze miał zamiar domyślić się, że jest jakimś zwierzęciem zmiennokształtnym lub wilkołakiem, ale biorąc pod uwagę zbliżanie się księżyca w pełni i jego wpływ na wilkołaki, Raze zamierzał wybrać to drugie.

 "Jak masz na imię?" – spytał Raze, przyciągając do siebie tacę z apteczką.

 "Ugryź mnie."

 O tak, to będzie dobry czas. „W porządku, ugryź mnie, jakiego gatunku jesteś?”

 Bite Me zmrużył oczy. „Dlaczego to kurwa ma znaczenie? Potraktujesz mnie inaczej, jeśli jestem czymś, czego nie lubisz?

 Najwyraźniej Bite Me był nie tylko podłym pijakiem, był jednym z tych zabawnych ludzi, którzy zrobili wszystko o sobie i swoich osobistych poglądach. „To ważne, ponieważ każdy gatunek i rasa jest wyjątkowy i każdy ma inne potrzeby medyczne i reakcje na leczenie”. Bite Me nie wydawał się być przekonany, więc Raze opracował. „Psy mogą przyjmować aspirynę, ale jest toksyczna dla kotów. Demony Oni staną w płomieniach, jeśli zostaną wystawione na działanie wody utlenionej, ale wpływa to na demony Sora tak, jak alkohol wpływa na ludzi. Wskazał na zestaw do szwów na tacy ze sprzętem. „Niektóre gatunki nie tolerują mojej mocy uzdrawiania i potrzebują bardziej tradycyjnych metod zamykania ran. Więc przestań być kutasem i powiedz mi, kim jesteś.

 Nienawiść spłynęła z ciała Bite Me, gdy spojrzał na Raze'a w odważnym wyzwaniu. "Zgadywać."

 - Cóż - wycedził Raze -
biorąc pod uwagę twoje przerośnięte kły, śmierdzący smród i błyskotliwą osobowość, powiedziałbym, że jesteś wilkołakiem.

 – To warg, ty szumowinie Seminusie – warknął facet.

 Ręka Raze'a drgnęła ze zdziwienia, nie na słowo – „warg” tak wolał nazywać wilkołaki – ale na fakt, że facet wiedział, czym jest demon Seminus. Utrzymywał neutralny wyraz twarzy, nie chcąc, by ten mięsień z jednym brwiami wiedział, że trafił w czubek.

 – Gratulacje – powiedział stanowczo. – Prawidłowo zidentyfikowałeś niezwykle rzadką rasę demonów seksu.

 Górna warga faceta wykrzywiła się. – To dlatego, że zabiłem dwóch z was, dranie.

 Raze odetchnął głęboko, chcąc zachować spokój. Ludzie zabijający demony Seminus zdarzały się zbyt często i niestety wiele z tego było zasłużone. Raze nie chciał nawet myśleć o tym, jak, jeśli nie zwiąże się z kobietą przed ukończeniem stu lat, przejdzie przez drugi z dwóch procesów dojrzewania: uzyskanie płodności, znamię na twarzy i bezbożność. , niekontrolowana potrzeba seksu. W ciągu pięćdziesięciu krótkich lat stał się bestią, której podstawowym instynktem było rozmnażanie się, a każda kobieta w zasięgu penisa byłaby celem… . . chce czy nie.

 Samce wszystkich gatunków zabijały dojrzałego Semsa na widok, co według Raze'a było całkiem zrozumiałe. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że całe potomstwo ze skojarzenia Seminus urodziło się jako męskie demony Seminus — bez względu na gatunek matki. Własna matka Raze'a była jakimś rodzajem demona jaskiniowego, ale testy DNA przeprowadzone w Underworld General nie były w stanie zidentyfikować dokładnego gatunku, nie mówiąc już o rasie.

 - Cóż, dobrze dla ciebie – powiedział Raze, nie tak delikatnie uderzając dłonią w ranę wilkołaka i aktywując jego uzdrawiającą moc. Piekąca energia przepłynęła przez ślady na jego ramieniu, rozświetlając je jak roztopione żelazo. W swoim umyśle widział, jak podarte naczynia, żyły i tkanki w ranie zaczynają się zlepiać. „Nie każdy może zmierzyć się z Sem i przeżyć. Więc . . . powiesz mi swoje imię? A może wolisz, żebym dalej nazywała cię Bite Me? Ponieważ mi to nie przeszkadza.

 

 - Jestem Heath, ty demoniczny pasożyto.

 "Pasożyt? To trochę trudne. I nieoryginalne. Raze wysłał kolejną falę mocy w nogę Heatha – ale nie po to, by leczyć. Ten był zrobiony z bólu. Heath krzyknął, a Raze się uśmiechnął. – Nie zadzieraj z facetem, który cię łata, dupku. Mogę cię równie łatwo zabić, jak cię uleczyć, a mój szef jest dobry w pozbywaniu się ciał. Miej to w pamięci."

 Heath pochylił się do przodu z wyszczerzonymi zębami i wydłużeniem kłów. „Wolałbym umrzeć, niż pozwolić, by wyleczył mnie brudny demon”.

 - W porządku z m...

 W nagłym wybuchu wściekłości drań złapał Raze'a za gardło i podniósł go z nóg. Koleś był silny, ale wilkołaki były znane ze swojej siły. I ich nieświeży oddech.

 Wilkołak wstał, podnosząc Raze'a ze sobą, jego palce ściskając tchawicę Raze'a w siniaczącym uścisku. ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin