Krzysztof Jóźwik - Druciarz.pdf
(
1615 KB
)
Pobierz
Copyright © by Wydawnictwo FILIA, 2022
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wydanie I, Poznań 2022
Projekt okładki: © Mariusz Banachowicz
Copyright © by Krzysztof Jóźwik, 2022
Zdjęcie na okładce: © Leonardo Alpuin / arcangel
Redakcja i korekta: Sylwia Chojecka | Od słowa do słowa
Skład i łamanie: Tomasz Chojecki | Od słowa do słowa
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej:
Dariusz Nowacki
darkhart@wp.pl
„DARKHART”
eISBN: 978-83-8280-243-6
Wydawnictwo Filia
ul. Kleeberga 2
61-615 Poznań
kontakt@wydawnictwo lia.pl
Seria: FILIA Mroczna Strona
mrocznastrona.pl
wydawnictwo lia.pl
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe.
Wszystkie przedstawione w tej powieści postaci i zdarzenia są kcyjne
i są wymysłem wyobraźni autora. Jakiekolwiek podobieństwa nazwisk
i zdarzeń do sytuacji rzeczywistych są przypadkowe.
Teraz
5 listopada
Zbezczeszczone nagie kobiece zwłoki leżały na wznak pomiędzy
rozmokłymi kartonami, foliowymi torbami po nawozach, drewnianymi
kawałkami połamanych palet i innych śmieci. Padała zamarzająca mżawka
i wiał nieprzyjemny, lodowaty wiatr.
Ciało oświetlane teraz mocnymi policyjnymi latarkami zostało
przypadkowo odkryte pół godziny wcześniej przez jednego z pracowników
puławskich zakładów azotowych, który zapuścił się nie wiadomo po co do
tej odludnej części bocznicy kolejowej, do tego składowiska śmieci
i niepotrzebnych odpadów.
Nie tylko późna pora i odludne miejsce stanowiły dla policji komplikację,
bo dodatkowo było przejmująco zimno i mokro. Zacinający, marznący
listopadowy deszcz rozmywał krew po bladej skórze martwej kobiety,
tworząc na jej powierzchni fantazyjne wzory. Z powodu niskiej
temperatury szybko zamieniał się w cienką warstwę lodu na zimnym już
ciele.
– Dajcie, do cholery, ten namiot, bo deszcz zmyje nam wszystkie ślady! –
krzyknął ze zdenerwowaniem któryś z policjantów przybyłych na miejsce
ujawnienia zwłok. Z jego ust dobyła się chmura pary wodnej, a on sam
energicznie zatarł ręce, próbując je choć trochę ogrzać. Przeklinał tę
pogodę i choć rozpadało się dosłownie godzinę wcześniej, to już zdążyło
się na tyle ochłodzić, że ponury jesienny wieczór szybko zamieniał się
w preludium zimowej aury.
Wysoki i chudy policjant zaklął pod nosem.
Po chwili, w świetle żółtego światła jednej z nielicznych latarni stojących
wzdłuż torów kolejowych, zobaczył sylwetki nadchodzących ludzi. Szybko
ocenił, że to pracownicy Powiatowej Komendy Policji, więc żwawo ruszył
w ich kierunku. Chciał im pomóc i przyspieszyć montaż tak potrzebnej im
osłony. Funkcjonariusze niosący ciemnoniebieską brezentową płachtę
Plik z chomika:
uzavrano
Inne pliki z tego folderu:
Krzysztof Jóźwik - Chwasty.epub
(770 KB)
Krzysztof Jóźwik - Szczątki(1).epub
(1608 KB)
Krzysztof Jóźwik - Szczątki(1).pdf
(1662 KB)
Krzysztof Jóźwik - Skrawki.epub
(1357 KB)
Krzysztof Jóźwik - Skrawki.pdf
(1406 KB)
Inne foldery tego chomika:
K. Kaźmierczak
K.A. Tucker
K.L. Slater
Kai Strittmatter
Kaja Platowska
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin