Immanuel Velikovsky - Zderzenie światów.pdf

(9855 KB) Pobierz
ZDERZENIE ŚWIATÓW
Immanuel Vclikovsky
ZDERZENIE ŚWIATÓW
przetłumaczył
Piotr Gordon
PR ZED M O W A T Ł U M A C ZA
Co by się stało, gdyby do Ziemi zbliżyła się inna planeta o porów­
nywalnej wielkości? Mogłaby ona spowodować zmianę nachylenia osi
Ziemi, nawet odwrócenie biegunów, a także chwilowo spowolnić jej
obroty. Mieszkańcy naszej planety byliby świadkami wielkich katakli­
zmów. Słońce, Księżyc i gwiazdy poruszałyby się dziwnie po firma­
mencie. Na Ziemi szalałyby huragany, a ogromne fale morskie prze­
walałyby się przez lądy. Powodem byłoby to, że skorupa ziemska ob­
racałaby się wolniej, a woda i powietrze - skutkiem bezwładności -
poruszałyby się z poprzednią prędkością. Spowolnienie obrotów Ziemi
spowodowałoby też tarcie jej różnych warstw i tym samym wydzie­
lanie ciepła, w wyniku czego wypiętrzałyby się nowe góry a stare
znikały, a woda w jeziorach, rzekach i morzach gotowałaby się. Ludz­
kość uległaby zdziesiątkowaniu na skutek pożarów, ogromnych fal,
huraganów, trzęsień ziemi i gradu meteorytów.
Taki obraz końca epok świata przekazały nam starożytne pisma
i podania wielu narodów. Po strasznych kataklizmach kształtowały
się „nowe niebo i nowa ziemia” , a ci, co przetrwali, zasiedlali świat.
Współczesna nauka sceptycznie podchodzi do takich przekazów.
Zdaniem naukowców, od milionów lat na Ziemi oraz w układzie sło­
necznym nie było większych zmian. Jeżeli Ziemia doznała jakichś
wstrząsów to miały one miejsce w zamierzchłej przeszłości, być może
jeszcze przed pojawieniem się człowieka. Poza tym starożytni, opisu­
jąc niezwykłe zdarzenia w przyrodzie, określali je jako cuda i wiązali
z interwencją bogów, którzy z jakichś powodów wtrącali się w sprawy
ludzi. Dlatego naukowcy odrzucali takie opisy także ze względu na
ich nienaukowe interpretacje.
Immanuel Velikovsky zainteresował się kataklizmami opisanymi
w starożytnych pismach, podaniach i mitach. Doszedł on do wniosku,
że ich przyczyną było zbliżenie się do Ziemi innej planety i że
miało
to miejsce w czasach historycznych,
a nie w odległej przeszłości.
Najpierw, w połowie II tysiąclecia przed naszą erą, była to Wenus.
Zdaniem Velikovskiego, Wenus poruszała się pierwotnie jak kometa,
a następnie, skutkiem „starć” z Ziemią i Marsem, zmieniła orbitę.
W VIII i VII wieku przed naszą erą, do Ziemi zbliżył się Mars
i spowodował podobne jak Wenus zniszczenia. Po kilku kolizjach Zie­
mia, Wenus i Mars ustabilizowały swoje ruchy i poruszają się po
nowych orbitach.
Kiedy Ziemia zmieniała swoją orbitę i nachylenie osi, wtedy za­
kłóceniu ulegały pory roku i zmieniała się długość miesięcy i lat.
6
P
rzedm ow a tłu m acza
Velikovsky przytacza tu świadectwa kalendarzy używanych przez sta­
rożytne cywilizacje. Stwierdził też, że zdarzenia, wymienione w staro­
żytnych księgach jako cudowne zakłócenia natury, nie były wymysłem
i nie były ograniczone do jednego małego obszaru Ziemi. Plagi egip­
skie zdarzyły się w rzeczywistości i dotknęły nie tylko Egipt, manna
padała z nieba nie tylko na pustyni Synaj, a „zatrzymanie słońca” wi­
doczne było nie tylko nad doliną Gibeon w Kanaanie, gdzie walczyli
Izraelici, ale w wielu miejscach na Ziemi.
Velikovsky wyjaśnia, dlaczego starożytni astronomowie uważnie
śledzili ruchy planet. Na Bliskim Wschodzie i w Ameryce skrupulat­
nie zapisywano rn.in. ruchy Wenus i z obawą odnotowywano wszelkie
zakłócenia jej biegu, gdyż obawiano się że są one sygnałem nadcho­
dzących kataklizmów. Wyjaśnia też, dlaczego w różnych częściach
świata przyjęto identyczne nazwy znaków zodiaku, chociaż układy
gwiazd wchodzących w skład tych znaków zupełnie nie przypomina­
ją zwierząt czy ludzi, których nazwy noszą.
Ustalenia, do których doszedł dr Velikovsky, całkowicie przeczyły
panującym w nauce poglądom. Co więcej, przewidział on pewne fak­
ty (wysoką temperaturę atmosfery Wenus, obecność węglowodorów
w ogonach komet oraz na Księżycu, emisje radiowe Jowisza), które
nie były znane w czasie gdy po raz pierwszy ukazała się niniejsza
książka i przeczyły ówczesnym ustaleniom nauki.
Naukowcy napotykali już wcześniej zaskakujące świadectwa ma­
terialne i zapiski zdarzeń, które drastycznie odbiegały od przyjętych
teorii dotyczących historii Ziemi. Obowiązywał jednak pogląd, że
świat od milionów lat nie zmienia się, chyba że w drodze powolnej
ewolucji. Dlatego odrzucano wszelkie świadectwa które nie pasowa­
ły do tej tezy. Kiedy na przykład tablice astronomiczne starożytnej
Babilonii, Indii i innych krajów świadczyły o tym, że orbity i ruchy
planet były kiedyś różne od obecnych, przyjmowano że miały miejsce
błędy w zapisach. Dziwiono się tylko, że przy tak dokładnych meto­
dach obserwacji i obliczeń można było popełnić tak rażące pomyłki.
Ale czy starożytni astronomowie mogli aż tak się pomylić, skoro nawet
prości ludzie gołym okiem zauważyliby różnice w położeniu księżyca
czy planet w stosunku do wyliczonych?
Interesująca była reakcja świata naukowego na teorię Velikovskie-
go. Większość naukowców natychmiast odrzuciła tę teorię, choć wielu
z nich jednocześnie przyznawało, że NIE CZYTALI JEGO KSIĄŻ­
KI. Wydawcę zmuszono do zerwania umowy z autorem, mimo że już
w tym czasie książka stała się bestsellerem. Blokowano wszelkie próby
naukowej debaty. Kuriozalne działania szacownego grona naukowego,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin