Pierwszy raz.pdf

(24 KB) Pobierz
PIERWSZY RAZ
Krewa
C
zekałem
na ten dzien trzy miesiace - przez całe wakacje.
´
˛
1 wrze´ nia
s
Hurrraaa! Cała szkoła zebrała sie na tym durnym apelu. Tyle ludu... A gdzie
˛
Ka´ ka? O... tam stoi jej klasa... Kurde, no co za debil krzyczy mi prosto do ucha?
s
— A, Wiesiek, cze´ c... aha... aha... normalnie... A ty?
No kurde, odwal sie! Jeszcze sie nagadamy...
˛
˛
Czyje´ dłonie zakrywaja mi oczy:
s
˛
— Zgadnij kto?
´
— KASKA? TYYY?
˙
— A co? Czekałe´ na kogo´ innego? No dobra, zartuje – nie wkurzaj sie. No to co?
s
s
˛
˛
DZISIAJ?
— Nooo... taaak!!
— To fajno bo moi starzy akurat dzisiaj beda na drugiej zmianie. Chata wolna –
˛ ˛
przyła´ zaraz po budzie.
z
— Jasne!
Ka´ ka u´ miecha sie chytrze:
s
s
˛
— Ty tego... Nie zapomnij kupi´ ... No wiesz...
c
— No co´ ty! To co – o drugiej u ciebie?
s
— Pamietasz? Dziewiate pietro. Cmoki, dziubasku!
˛
˛
˛
Szcze´ liwa Ka´ ka biegnie do swojej klasy. Wiesiek gapi sie na cała scene wybału-
˛s
s
˛
˛
˛
szonymi oczyma:
˙
— A wy co? Wy tego ten? Przeciez macie dopiero 13 lat!
— Odwal sie!
˛
— Nie, no co´ ty, stary... Opowiedz!
s
— Obejdziesz sie.
˛
13:30
˙
Uff... dobrze, ze niema ludzi... Tak... które wzia´ ? Co my tu mamy? Aha...
˛c
˙
˙
prazkowane, z wypustkami... Kurde, co za róznica?! Chociaz... Z prazkowanymi
˛˙
˛˙
˙
moze by´ ciekawiej... A jeszcze truskawkowe, bananowe, czekoladowe... Ach, było –
c
nie było!
— Prosze pani! Ja poprosze te... no... Prezerwatywy!
˛
˛
˙
Uff! Jak tez doro´ li to kupuja?
s
˛
— Prazkowane.
˛˙
˙
No kurde, czego sie gapisz? Mam 14 lat, a bo co? Predzej juz, predzej!
˛
˛
˛
1
Pierwszy
raz
Wylatuje z apteki. Teraz – do Ka´ ki!
˛
s
13:55
Dzwonek.
— Wła´ !
z
Kurde, ładna ta Ka´ ka.
s
— Napijesz sie czego´ ?
˛
s
˙
— Moze pó´ niej.
z
Pokój Ka´ ki.
s
— Zapale jednego, dobrze?
˛
Balkon. Przechylam sie przez porecz i patrze w dół.
˛
˛
˛
— Ładnie.
Pet leci w dół. Razem odprowadzamy go wzrokiem.
— Kupiłe´ ?
s
— Sze´ c sztuk! Chyba starczy, co? — Szczypie Ka´ ke w pupe.
˛
s ˛
˛
— Głupek! — smieje sie Ka´ ka. — Dawaj! Ale ja sama go...
´
˛
s
— Ja do łazienki! Chwila moment!
Patrze na swoje odbicie w lustrze. No co, stary? Teraz na pewno TO zrobimy.
˛
Chcieli´ my TO zrobi´ juz pare miesiecy temu. Ale nie zdazyli´ my. Jej mama wró-
s
c ˙
˛
˛
˛˙ s
ciła wcze´ niej i omal nas nie nakryła. Ledwie zdazyli´ my zamelinowa´ prezerwatywy
s
˛˙ s
c
i postawi´ na stół “Monopola”.
c
˙
— Gramy sobie, pani Leokadio. Moze przyłaczy sie pani do nas, bo my tu cały
˛
˛
czas sami i sami...
A potem wakacje. “Jak spedziłem tego lata”...
˛
No to do roboty!
14:14
— No gdzie jeste´ ? Czekam na balkonie!
s
˙
— Ka´ ka, a moze u ciebie w pokoju? Otworzymy okno, zaciagniemy zasłony...
s
˛
— Ja chce tutaj!
˛
— A jak sasiedzi zobacza?
˛
˛
— Cykora masz? O tej porze wszyscy sa w pracy!
˛
— Jak chcesz...
— A po co prazkowane?
˛˙
— Brat mi mówił, ze tak ciekawiej.
— Głuptas z ciebie.
˙
Podoba mi sie jej smiech. Zeby tylko wiedziała, ile razy trzepałem kapucyna, wspo-
˛ ´
minajac jej smiech, jej piegowata twarz...
˛
´
˛
— No co? Jeste´ gotów?
s
14:28
2
Pierwszy
raz
KURDEEE!!! Chyba nas zobaczyli! Gdzie´ na sasiednich balkonach dziki smiech.
s
˛
´
˙
Na ulicy kto´ krzyczy i klnie tak, ze wydaje sie, ze jeste´ my nie na dziewiatym, tylko
s
˛ ˙
s
˛
na trzecim pietrze. Ciezko dyszac czołgamy sie do pokoju.
˛
˛˙
˛
˛
Ka´ ka wyglada na wystraszona. Patrze na nia przez chwile, po czym ogarnia mnie
s
˛
˛
˛
˛
˛
niepohamowany smiech. Po chwili smiejemy sie razem.
´
´
˛
— Jak on stał! Takiego jeszcze nie widziałam! — Ka´ ka patrzy na mnie z podziwem
s
w oczach.
— A twoja? Cała mokra!
— A wiesz... Nastepnym razem trzeba bedzie spróbowa´ jaja.
˛
˛
c
˙
Lezymy na podłodze ciezko dyszac...
˛˙
˛
˙
A na asfalcie pod blokiem lezały strzepy prazkowanych prezerwatyw. I jeszcze
˛
˛˙
jaki´ facet z jaka´ kobieta wrzeszczeli, klnac na czym swiat stoi. Od stóp do głów
s
˛s
˛
˛
´
oblani woda.
˛
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin