Szewczenko Taras - Najemnica (1882).pdf

(3241 KB) Pobierz
IJSlMhg-issMfo
. BIBLIOTEKA MRÓWKI T. 22.
JĘ t/ c
T ARAS
pZEW O ZEN K O .
NAJEMNICA.
PRZEKŁAD
LEONARDA SOWIŃSKIEGO.
K
D, BARTOSZEW ICZA i M. BIERNACKIEGO
14. Plac Halicki 14.
KSIĘGARNIA POLSKA
LWÓW
drukarni „Gaz. naród. “ J. Dobrzańskiego i K. Gromana.
PROLOG.
0 poranku w niedzielę
M gła po polu się ściele,
A tam we mgle, gdzie m ogiła,
J a k topola, się schyliła
Mołodyca rozżalona,
1 tu liła coś do łona,
I mgle się sk a rż y ła :
„Oj ty mgło rozpow iana —
Dolo moja ła ta n a !
T um anie! tum anie!
Czemu ty mię nie osłonisz
N a bujnym tym łanie ?
Czemu ty mie nie pochłoniesz,
Nie wpijesz do ziemi,
Nie rozłączysz z dolą gorźką
I łzam i krw aw em i?
O, nie, nie gub, tu m a n e c z k u !
Schowaj tylko w polu,
Aby n ik t się nie n atrząsał
N ad m oją niedolą !...
Jam nie jedna, — je s t tam u mnie
Ojciec, m atk a w c h a c ie ..
1
*
4
Och, je st u m nie... tum aneczku,
T um aneczku, bracie!
Dziecko moje, o mój synu,
Niechrzczone p acholę!
Nie ja ciebie ochrzczę, synu,
N a lutą niedolę!
Obcy ludzie ochrzczą ciebie...
Na co mi d o statk i? ...
Im ie naw et twoje będzie
D la rodzonej m atki
Niewiadom e... Och, nie łaj mię!
J a tam w sam em niebie,
Dolę Izami ci wymodlę
I poszlę do ciebie."
P oszła potem , łkając gorzko,
W e mgle się chowała,
I choć we łzacb, posichutku
O wdowie śpiew ała,
Ja k to wdowa gdzieś w dunaju
Synów pochow ała:
„Oj na polu m o g iła ;
Do niej wdowa chodziła,
K w iatki, może, zbierała,
Ziół trujących szukała.
Z iół trujących nie było,
A dwóch synków przybyło.
W dowa obu spow iła
I na D unaj p u ściła:
5
„Cichy, cichy D unaju!
„Niechaj dziatki p ły w a ją !
„Ty dziateczki umyjesz,
„Upowijesz, okryjesz,
„Piaskiem złotym posilisz,
„Sen piosenką umilisz."
I.
Był sobie dziad i baba.
Od d aw ien-daw na w gaju po nad stawem,
Ustronnie w futorku mieszkali,
J a k dziatek dwoje, —
Wszędzie oboje.
W dzieciństwie razem jagnięta pasali,
A potem pobrali się,
Dobytku doczekali się
Kupili futor, staw i młyn,
Ogródek w gaju założyli,
Pasiekę sporą zgromadzili, —
Wszystkiego mieli w bród.
Lecz Bóg nie obdarzył dziatkami,
A tutaj Śmierć za plecami.
Któż na starość ich przygarnie
Pocieszy, usłuży ?
Kto zapłacze, kto pochowa,
Kto wspomni o duszy?
Kto poczciwie odziedziczy
Dobro przysporzone ?
Kto ich wspomni słowem wdzięcznem,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin