Spis treści:
Część I. To nie ja
Część II. Właściwy trop
Część III. Wyścig z czasem
Podziękowania
Powieść ta bardzo się różni od moich poprzednich, głównie dlatego, że pisząc ten thriller, po raz pierwszy w znacznym stopniu oparłem fabułę i postaci na autentycznych wydarzeniach i ludziach, z którymi zetknąłem się jako psycholog badający zachowania przestępców. Z oczywistych powodów nazwiska osób i nazwy geograficzne zostały zmienione.
Chciałbym zadedykować tę powieść uczestnikom przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii konkursu dla czytelników, który miał wyłonić postać jednej z ofiar przedstawionych w tym thrillerze, a zwłaszcza zwyciężczyni, Karen Simpson, niesłychanie sympatycznej dziewczynie z Południowej Walii. Mam nadzieję, że wszystkim Wam się spodoba.
CZĘŚĆ I
TO NIE JA
1.
– Dzień dobry, szeryfie. Dzień dobry, Bobby – zawołała zza kontuaru pulchna ciemnowłosa brunetka z małym serduszkiem wytatuowanym na lewym nadgarstku. Nie musiała obracać głowy w prawo, w stronę wiszącego na ścianie zegara, by wiedzieć, że właśnie minęła szósta rano.
W każdą środę szeryf Walton i jego zastępca, Bobby Dale, przychodzili do baru U Nory stojącego przy parkingu dla ciężarówek tuż przy wjeździe do Wheatland, żeby zjeść na śniadanie kawałek ciasta, które było, jak głosiła fama, najlepsze w całym Wyoming. Codziennie serwowano inny smak, a środa była dniem szarlotki z cynamonem, którą szeryf lubił najbardziej. Wiedział, że pierwsza partia wychodzi z pieca punktualnie o szóstej, a nie było nic lepszego od smaku świeżo upieczonej szarlotki.
– Dzień dobry, Beth – odparł Bobby, strzepując krople deszczu z rękawów kurtki. – Mamy tu dziś prawdziwe oberwanie chmury – dodał, potrząsając nogą, jakby obsikał sobie spodnie.
Letnie ulewy w południowo–wschodnim Wyoming nie były niczym nadzwyczajnym, ale tak gwałtownie jak tego ranka nie padało tutaj od początku roku.
– Dzień dobry, Beth – powtórzył jak echo szeryf, zdejmując kapelusz, po czym wytarł twarz chusteczką i rozejrzał się po wnętrzu baru. O tej porze dnia i przy takiej pogodzie lokal nie był zatłoczony ...
renfri73