Douglas.Carole.Nelson.Cykl.Irene.Adler.Tom.I.Dzien.Dobry.Irene.2011.POLiSH.eBook-Olbrzym.pdf

(1814 KB) Pobierz
CAROLE NELSON DOUGLAS
DZIEŃ DOBRY, IRENE
Przełożyła Magda Białoń— Chalecka
SPIS TREŚCI
PROLOG: JESIEŃ 1888 WYZWANIE TO JEDYNE ROZWIĄZANIE
ROZDZIAŁ I ŻYCIE PO ŚMIERCI ORAZ INNE NIEDOGODNOŚCI
ROZDZIAŁ II PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ
ROZDZIAŁ III CO ZŁOWILI RYBACY
ROZDZIAŁ IV EKSHUMOWANE Z PAMIĘTNIKA CÓRKI PASTORA
ROZDZIAŁ V LES INCONNUES DE LA SEINE
ROZDZIAŁ VI NIESTOSOWNE WEZWANIE
ROZDZIAŁ VII PANNA W OPAŁACH
ROZDZIAŁ VIII CO Z TYM TATUAŻEM?
ROZDZIAŁ IX FRANCUSKI ŁĄCZNIK
ROZDZIAŁ X JESIEŃ DOMU MONTPENSIERÓW
ROZDZIAŁ XI NOC W BIBLIOTECE
ROZDZIAŁ XII PODWIECZOREK W BABILONIE
ROZDZIAŁ XIII NA SCENĘ WKRACZA DETEKTYW
ROZDZIAŁ XIV WĄŻ W KAPELUSZU
ROZDZIAŁ XV OBCY W RAJU
ROZDZIAŁ XVI WYWIAD Z KSIĘŻNĄ
ROZDZIAŁ XVII STARA PRZYJAŹŃ NIE RDZEWIEJE
ROZDZIAŁ XVIII DETEKTYW W PODRÓŻY
ROZDZIAŁ XIX TATUAŻE I RÓŻE
ROZDZIAŁ XX GORĄCE POWITANIE
ROZDZIAŁ XXI PANIE NA KOLACJĘ, PANOWIE NA LIBACJĘ
ROZDZIAŁ XXII SZCZYPTA SZANTAŻU
ROZDZIAŁ XXIII O OKRĘTACH I O LAKU
ROZDZIAŁ XXIV MARYNARZY MARTWYCH TRZECH
ROZDZIAŁ XXV SPISEK KRETEŃCZYKÓW
ROZDZIAŁ XXVI WĄŻ NA WOLNOŚCI
ROZDZIAŁ XXVII PRZYPIECZĘTOWANE WOSKIEM
ROZDZIAŁ XXVIII BEZKARNIE OBNAŻONY
ROZDZIAŁ XXIX DAMY EN GARDE
ROZDZIAŁ XXX NIKCZEMNY STRYJ
ROZDZIAŁ XXXI BOSKIE NAWIEDZENIE
ROZDZIAŁ XXXII PŁASZCZ I SZPADA
ROZDZIAŁ XXXIII NELL ROZSTAJE SIĘ Z OSCAREM
ROZDZIAŁ XXXIV NOWY KLIENT DLA HOLMESA
ROZDZIAŁ XXXV W CUDZEJ SKÓRZE
ROZDZIAŁ XXXVI O NORTONA ZA WIELE
ROZDZIAŁ XXXVII BEZPRECEDENSOWE SPOTKANIE
ROZDZIAŁ XXXVIII PO DRUGIEJ STRONIE OKNA
ROZDZIAŁ XXXIX OSTATECZNE OBJAWIENIE
ROZDZIAŁ XL POGAWĘDKA NA BAKER STREET
EPILOG
Betty Roney, świetnej pisarce i jeszcze lepszej przyjaciółce
Lista znanych nam już postaci
Irene Adler Norton:
amerykańska śpiewaczka operowa i detektyw, która jako
jedyna kobieta przechytrzyła Sherlocka Holmesa w opowiadaniu Skandal w
Bohemii, czym zasłużyła na rolę głównej bohaterki powieści Dobranoc, panie
Holmes.
Sherlock Holmes:
londyński detektyw, słynący na całym świecie z
fenomenalnych zdolności w dziedzinie dedukcji.
Wilhelm Gottsreich Sigismond von Ormstein, król Bohemii:
kilka lat
wcześniej, jeszcze jako następca tronu, zabiegał o względy Irene, niestety potem
przestraszył się, że diwa może pokrzyżować jego plany związane ze zbliżającym
się ślubem. Zatrudnił więc Sherlocka Holmesa, by ten odzyskał ich wspólne
zdjęcie. Irene w ostatniej chwili uciekła z zasadzki, lecz obiecała, że nigdy nie
wykorzysta rzeczonej fotografii przeciwko królowi. Król Bohemii i Irene zmierzą
się ze sobą ponownie w powieści Ostatni walc Irene.
Godfrey Norton:
brytyjski adwokat, który poślubił Irene, by natychmiast
umknąć z nią do Paryża przed Holmesem i królem Bohemii.
Penelope „Nell” Huxleigh:
sierota po brytyjskim pastorze, którą Irene
uratowała z nędzy w Londynie w roku 1881. Była guwernantka i maszynistka,
która mieszkała z Irene, a pracowała dla Godfreya, zanim para się pobrała. Obecnie
wszyscy razem przebywają w Paryżu.
Bram Stoker:
znajomy Irene oraz Nell. Impresario słynnego angielskiego
aktora Henry’ego Irvinga. Początkujący autor powieści sensacyjnych.
Dr John H. Watson:
angielski lekarz, który często pomaga Holmesowi w
rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, a także niekiedy z nim pomieszkuje.
Inspektor Francois le Villard:
paryski detektyw i wielbiciel talentu
londyńskiego detektywa. Tłumaczy monografie Holmesa na język francuski.
Sarah Bernhardt:
światowej sławy francuska aktorka.
Prolog: jesień 1888
Wyzwanie to jedyne rozwiązanie
Z pamiętnika doktora Johna H. Watsona
Sherlock Holmes stał przy oknie z rozpiętym lewym mankietem koszuli,
spoglądając w dół na Baker Street. Po wiotkości nadgarstka można było poznać, że
w jego żyłach krąży kokaina.
Patrzeć, jak osoba tak niezwykle energiczna i pełna pasji, potrafiąca oddać się
śledztwu z zacięciem ogara tropiącego zwierzynę, patrzeć, jak ten człowiek czynu
jednym ukłuciem srebrnej igły wtłacza w swój krwiobieg apatię, to więcej niż
przyjaciel i lekarz mógłby znieść w milczeniu.
— Holmesie! Przecież masz mnóstwo inspirujących spraw. — Z szelestem
opuściłem gazetę. — To, że uciekasz się do siedmioprocentowego roztworu, chyba
nie wypływa ze zwykłych pobudek, czyli ze znudzenia, lecz raczej z jakiegoś ataku
melancholii.
Odwrócił się powoli, a jego wysoka, smukła sylwetka rysowała się wyraźnie na
tle okna rozjaśnionego przefiltrowanym przez mgłę jesiennym światłem.
— To dedukcja, Watsonie, czy pytanie?
— Gdzieżbym się ośmielił dedukować na temat twoich uczuć, Holmesie! Ale
faktem jest, że mimo mnogości zajęć nadal robisz sobie zastrzyki.
— To nie zbrodnia. — Zapiął mankiet i opadł bezwładnie na obity aksamitem
fotel, po czym popatrzył na mnie z irytująco pogodnym uśmiechem.
— Nie, nie zbrodnia — przyznałem. — Każdy świadomy dorosły człowiek
może nabyć w aptece kokainę, morfinę, opium, laudanum czy inne substancje
narkotyczne. Nawet niektórzy moi koledzy po fachu gustują w tego rodzaju
używkach. Jednak muszę interweniować, zanim nawyk przerodzi się w nałóg.
— Ależ, Watsonie! — zaprotestował. — Wiesz przecież, że mój umysł wymaga
wyjątkowej stymulacji, a prawdziwe tajemnice w obecnych czasach są taką samą
rzadkością jak ptaki dodo.
— A co powiesz o tych okrutnych morderstwach ulicznic w Whitechapel?
Holmes zmrużył oczy na wzmiankę o serii niewyjaśnionych zabójstw, które
zelektryzowały cały Londyn pod koniec lata i jesienią tego roku.
— Zwykła rzeź, Watsonie — odparł, lekceważąc zagadkę rozpruwacza z
Whitechapel. — Tak się ma do arcydzieł zbrodni jak twoje melodramatyczne opisy
moich wyczynów do tragedii greckiej.
Spojrzał na zapchaną biblioteczkę zawierającą memorabilia po
przeprowadzonych przez niego dochodzeniach — a raczej na jedną konkretną
półkę, na której, skąpana w ciepłym świetle, stała pewna fotografia. Moje
umiejętności diagnostyczne natychmiast podążyły nowym tropem.
— Czy to być może, drogi Holmesie, że nie deficyt trudnych nowych
przypadków, lecz irytujące wspomnienie po pewnej dawnej sprawie wywołuje
twoje przygnębienie?
— Mów wprost, Watsonie. Przyjąłem tylko siedmioprocentowy roztwór
kokainy. Nie jestem odurzony opium.
— Jak sobie życzysz. — Zdecydowanym gestem złożyłem gazetę. — Czy tak
błahe wyzwanie, jak uwolnienie króla Bohemii od uroczej awanturnicy Irene Adler,
może mieć większą wagę niż seryjne mordy w Whitechapel?
Holmes uśmiechnął się. Jego wzrok znów spoczął na ślicznej podobiźnie
wspomnianej damy.
— Znawca zbrodni nie jest moralistą, Watsonie. Na odpowiednio wysokim
poziomie rządowym pomyłka tak nieznaczna, jak przesłanie listu pod zły adres,
może pogrążyć w chaosie całe narody. Niespodziewane podobieństwo dwóch
bożonarodzeniowych gęsi udaremniło śmiałą kradzież klejnotu
[1]
.
Zabicie gęsi było kwestią uboczną w stosunku do problemu i jego rozwiązania.
Zwykła rzeź, niezależnie od skali, nigdy nie wzbudzi mojego zainteresowania. To
zbyt pospolite.
— Pomyśl tylko, co człowiek o twoich zdolnościach mógłby zdziałać, żeby
wyrugować takich nikczemników ze społeczeństwa! Policja jest przecież zupełnie
bezradna.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin