Raoul Vaneigem - Rewolucja życia codziennego.pdf
(
7514 KB
)
Pobierz
i
społeczeństwo
Raoul
Vaneigem
REWOLUCJA
ŻYCIA
CODZIENNEGO
słowo/obraz
terytoria
Raoul
Vaneigem
Rewolucja
życia
codziennego
przełożył
Mateusz
Kwaterko
słowo/obraz
terytoria
Przedmowa
Czytelnikom,
którzy
nie
zamierzają
podejmować
moich
poszuki
wań,
nie
będę
objaśniać
tego,
co
w
tej
książce
najbardziej
żywe,
co
wyrasta
z
osobistych
doświadczeń.
Spodziewam
się,
że
książka
ta
zatraci
się
i
odnajdzie
w
powszechnym
przewrocie
świadomości,
który
sprawi
-
jestem
o
tym
przekonany
-
że obecne
warunki
życia
będą
kiedyś
jedynie
wspomnieniem.
Świat
trzeba
stworzyć
od
nowa:
specjaliści
od
jego
konserwacji
nie
zdołają
nam
w
tym
przeszkodzić.
Jeśli
mnie
nie
zrozumieją,
tym
lepiej;
wolę,
żeby
nie
zrozumieli
mnie
ci,
których
ja
nie
zamie
rzam
rozumieć.
Pozostałych
czytelników
proszę
o
wyrozumiałość,
proszę
z
po
korą,
która
nie
powinna
ujść
ich
uwadze.
Życzyłbym
sobie,
żeby
ta
książka
była
przystępna
dla
umysłów
najmniej
przesiąkniętych
żar
gonem
idei.
Mam
nadzieję,
że
pod
tym
względem
tylko
częściowo
poniosłem
klęskę.
Pewnego
dnia
z
tego
bezładu
wyłonią
się
sfor
mułowania
zdolne
wystrzelić
prosto
w
naszych
wrogów.
Póki
co,
niech
zdania,
które
przykują
uwagę,
wywierają
wpływ.
Ścieżki
pro
stoty
są
najbardziej
zawiłe;
uznałem,
że,
zwłaszcza
tutaj,
lepiej
nie
pozbawiać
banałów
korzeni,
które
pozwolą
przesadzić
je
do
innej
gleby
i
uprawiać
dla
naszego
pożytku.
Nigdy
nie
twierdziłem,
że
mam
do
powiedzenia
coś
odkrywcze
go,
że
zamierzam
wylansować
jakąś
nowinkę
na
rynku
kultury.
Jed
na
drobna
korekta
tego,
co
najistotniejsze,
ma
o
wiele
większe
zna
czenie
niż
setki
niewiele
wnoszących
innowacji.
Nowy
jest
tutaj
jedynie
nurt
unoszący
to,
co
od
dawna
oczywiste.
Wszystko
zostało
powiedziane,
odkąd
ludzie
nauczyli
się
czytać
Lautreamonta,
chociaż
niewielu,
jak
dotąd,
potrafiło
tę
umiejęt
ność
wykorzystać.
Ponieważ
nasza
wiedza
jest,
w
gruncie
rzeczy,
banalna,
wzbogacić
może
tylko
te
umysły,
które
banalne
nie
są.
Współczesny
świat
musi
się
nauczyć
tego,
co
już
wie;
stać
się
tym,
czym
już
jest
-
pokonując,
w
sferze
praktyki,
potężną
koalicję
przeszkód.
Jedynym
sposobem
na
uniknięcie
banału
jest
manipulo
6
Przedmowa
wanie
nim,
opanowanie
go
i
zanurzenie
w
naszych
marzeniach,
poddanie
go
swobodnej
grze
subiektywności.
Wiem,
że
w
tej
książce
dałem
nieskrępowany
wyraz
swojej
subiektywnej
woli;
jeśli
ktoś
chciałby
mi
z
tego
powodu
czynić
wyrzuty,
niech
najpierw
rozwa
ży,
w
jakim
stopniu
obiektywne
warunki,
dyktowane
każdego
dnia,
przyczyniają
się
do
rozwoju
subiektywności.
Wszystko
zaczyna
się
od
subiektywności,
ale
nic
się
na
niej
nie
kończy.
Zwłaszcza
dzisiaj.
Walka
między
subiektywnością
a
tym
wszystkim,
co
ją
niszczy,
rozszerza
obecnie
teren
starej
walki
klasowej.
Ożywia
ją
i
zaostrza.
Opowiedzenie
się
po
stronie
życia
jest
stanowiskiem
politycznym.
Nie
chcemy
świata,
w
którym
pewność,
że
nie
umrzemy
z
głodu,
okupiona
jest
ryzykiem
śmierci
z
nudów.
Człowiek
przetrwania
to
istota
rozproszona,
poddana
działaniu
mechanizmów
hierarchicznej
władzy,
złapana
w
sieć
współzależ
ności,
w
chaos
represyjnych
technik,
czekających
tylko
na
to,
aż
uporządkują
je
zaprogramowani
eksperci
cierpliwie
programujący
naszą
przyszłość.
Człowiek
przetrwania
to
także
człowiek
unitarny,
człowiek
całko
witego
sprzeciwu.
W
każdej
chwili
naszego
życia,
na
każdym
pozio
mie
rzeczywistości,
jesteśmy
pogrążeni
w
konflikcie
pomiędzy
uci
skiem
a
wolnością,
lecz
konflikt
ten
jest
osobliwie
zawikłany,
gdyż
postrzega
się
go
równocześnie
z
dwóch
przeciwstawnych
perspek
tyw:
perspektywy
władzy
i
perspektywy
jej
przezwyciężania.
A
za
tem,
chociaż
książka
ta
składa
się
z
dwóch
części
poświęconych
analizie
pierwszej
i
drugiej
z
wymienionych
perspektyw,
tak
na
prawdę
części
te
należałoby
czytać
nie
tyle
kolejno
-
zgodnie
z
wy
mogami
tradycyjnej
lektury
-
ile
synchronicznie;
krytyka
wyznacza
bowiem
podstawy
pozytywnego
projektu,
a
projekt
pozytywny
po
twierdza
krytykę.
Idealny
porządek
książki
to
brak
porządku,
pozwa
lający
czytelnikowi
na
odkrycie
porządku
własnego.
Książka
ta
ma
oczywiście
liczne
braki;
odzwierciedlają
one
w
pew
nym
stopniu
braki
cechujące
czytelnika
jako
czytelnika,
a
tym
bar
dziej
jako
człowieka.
Jeżeli
czytelnik
przy
jej
lekturze
odczuje
nudę
podobną
tej,
której
doświadczyłem
w
trakcie
pisania,
będzie
to
kolej
nym
potwierdzeniem
nędzy
naszego
życia.
Co
do
reszty,
powaga
cza
sów
musi
usprawiedliwiać
poważny
ton,
w
jakim
utrzymane
są
moje
wypowiedzi.
Lekkość
istnieje
zawsze
albo
przed
słowami,
albo
poza
nimi.
Nigdy
o
tym
nie
zapominać
-
oto
prawdziwa
ironia.
Przedmowa
7
Ta
książka
wpisuje
się
w
pewien
wywrotowy
nurt,
który
nie
po
wiedział
jeszcze
ostatniego
słowa.
Jest
tylko
jednym
z
wielu
przy
czynków
do
odbudowy
międzynarodowego
ruchu
rewolucyjnego.
Jej
znaczenie
nie
powinno
ujść
niczyjej
uwadze;
w
każdym
razie
czas
pokaże,
że
nikt
nie
umknie
jej
konkluzjom.
Plik z chomika:
Izakolobrzeg
Inne pliki z tego folderu:
Marcin Anholcer - Matematyka w ekonomii i zarzadzaniu w przykladach i zadaniach.pdf
(3076 KB)
Waldemar Chorążyczewski - Zachęta do archiwistyki.pdf
(1251 KB)
Dariusz Jemielniak - Badania jakościowe. Podejścia i teorie. Tom 1.pdf
(26148 KB)
Wiesław Wątroba - Pokolenia w społeczeństwach postkapitalistycznych.pdf
(2631 KB)
Jan Klimek - Etyka biznesu. Teoretyczne założenia, praktyka zastosowań.pdf
(4348 KB)
Inne foldery tego chomika:
Architektura i Urbanistyka
Bezpieczeństwo narodowe
Bezrobocie, Bezdomność
Bibliologia i Translatologia
Dedektyw Inwektyw
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin