1251. DUO Fuller Louise - Musimy sobie coś wyjaśnić.pdf

(685 KB) Pobierz
LOUISE FULLER
Musimy sobie coś wyjaśnić
Tłumaczenie:
Ewa Pawełek
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
ROZDZIAŁ PIERWSZY
–  Dzień dobry, pani Cavendish, czy miała pani udane
wakacje?
Dove Cavendish, nie zwolniwszy kroku, zwróciła się do
młodej sekretarki, której powitanie wdarło się niespodziewanie
w jej myśli.
– Tak, dziękuję, Mollie.
– Wybrała pani najlepszy moment na urlop – kontynuowała
sekretarka, podążając za Dove.  – W  środę z  powodu kolejnego
strajku metra wielu z  nas miało problem, żeby dotrzeć do
biura. – Mollie zawahała się. – Och, i mamy nowego klienta. Nie
wiem, czy pani słyszała, nazywa się…
Dove zbyła ją krótkim i niecierpliwym skinieniem głowy.
–  Tak, tak, wiem.  – Tylko tyle jej otumaniony umysł był
w stanie wymyślić.
Zimny dreszcz przebiegł jej po plecach, a policzki pokryły się
szkarłatnym rumieńcem. Oczywiście, że wiedziała, jak nazywał
się człowiek, który pojawił się ponownie w  jej życiu tylko
w  jednym celu  – żeby się zemścić. Chociaż buzowały w  niej
emocje, potrafiła zachować obojętny wyraz twarzy. Nie
zamierzała poddawać się złym myślom. Dorastając w  domu
wiecznie kłócących się rodziców, gdzie pełniła funkcję rozjemcy
i bufora konfliktów, bardzo wcześnie nauczyła się panować nad
emocjami i  skupiać na rozwiązaniu problemów. Może dlatego
była taka skuteczna jako prawnik w  korporacji. Nawet dziś,
chociaż jej starannie budowany świat legł w  gruzach, niczego
nie dała po sobie poznać. Kiedy poprzedniego dnia zadzwonił
do niej szef, Alistair, była w  trakcie rozpakowywania się. Po
rozmowie nie była w  stanie już niczym się zająć, zdruzgotana
wiadomością. Walizka została w  sypialni na podłodze otwarta
na oścież, a  ona rzuciła się na łóżko, ukrywając twarz
w dłoniach. Gabriel Silva zatrudnił kancelarię Cavendish i Cox,
by czuwała nad fuzją jego firm. Gabriel Silva…
Czekając razem z  Mollie na windę, patrzyła na zmieniającą
się numerację. Nie chciała myśleć o  tym człowieku, ale jej
umysł nie był w stanie się obronić. Gabriel Silva miał zaledwie
trzydzieści lat, a  już był prawdziwą legendą świata korporacji.
Najlepszy wśród najlepszych, najgroźniejszy drapieżnik
w  ocenie rekinów i  potworów: bezlitosny, nieustępliwy, bez
cienia zmęczenia podążał za swoją ofiarą i  pożerał za jednym
razem. W ten sposób, od zera zbudował odnoszącą gigantyczne
sukcesy firmę, jedną z  najlepszych na rynku. Ale to nie z  tego
powodu ogarnęła ją panika na myśl, że będzie musiała z  nim
współpracować. Sześć lat wcześniej Gabriel zakończył ich
związek i  złamał jej serce. Właściwie to rozbił je na tysiąc
kawałków. Gdyby chodziło tylko o to, że ją zostawił… On zrobił
to za pieniądze, które dostał od jej ojca, Oscara. Zasilił sobie
porządnie konto i  zniknął z  jej życia, pozostawiając ją
w rozpaczy. A teraz powrócił, jakby nic się nie stało.
Poczuła dławiący ucisk w  gardle. Ból odrzucenia był tak
samo dotkliwy jak sześć lat temu.
–  To całkiem ekscytujące, prawda?  – Mollie nie dawała za
wygraną. W  jej oczach błyszczał zachwyt.  – Sprawdziłam, co
o nim piszą w internecie. Prawdziwa gwiazda biznesu. W ciągu
zaledwie kilku lat osiągnął gigantyczny sukces. Jest naprawdę
dobry…
Nie, nie jest – pomyślała Dove. Drgnęła, gdy drzwi windy się
otworzyły. W Gabrielu nie było nic dobrego i nic prawdziwego.
Wszystko  – każde słowo, gest, uśmiech, dotyk  – było fałszem.
Potrafił grać, starannie przywdziewał maskę zakochanego,
a  ona się na to złapała. Chwyciła przynętę. Jak każda inna
kobieta wpadła po uszy. Dała się uwieść błękitnym oczom,
pięknemu uśmiechowi i zapłaciła za to najwyższą cenę. A raczej
jej ojciec zapłacił. I  to właśnie bolało najbardziej: świadomość,
że Gabriel nigdy jej nie kochał, a  miłość zamienił na walutę.
W tym całym nieszczęściu był tylko jeden pozytyw. Ich związek
był tajemnicą, nikt poza Oscarem nie wiedział, że się spotykali,
a ojciec zmarł miesiąc po odejściu Gabriela, toteż upokorzenie,
którego doświadczyła, należało tylko do niej. Mogła zwierzyć
się matce, szukać u  niej pociechy, ale nie potrafiła się na to
zdobyć. Olivia byłaby zdruzgotana, a  Dove nie chciała, by
cierpiała. Jej matka sama wycierpiała się z powodu nietrafionej
miłości do jej ojca.
Dove znała historię
małżeństwa
rodziców.
Początki
przypominały
romansową
powieść.
Piękna,
zamożna
amerykańska dziedziczka Olivia Morgan i  przystojny Anglik
z  wyższych sfer, Oscar Cavendish. Niestety, zaledwie kilka
Zgłoś jeśli naruszono regulamin