Halina Czarnocka, Carlos Marrodan Casas - POPOL VUH.txt

(497 KB) Pobierz
Halina Czarnocka, Carlos Marrodan Casas.

POPOL VUH.
Popol Vuh - Księga Rady jest poetycką opowieścią przywołującą tradycje kosmogoniczne, mitologiczne i historyczne narodu Quiche, Indian Majów z Gwatemali. Dzieło to uznane jest za szczytowe osiągnięcie literackie Indian amerykańskich. Jest jednocześnie cennym, gdyż jednym z niewielu pozostałych, dokumentem historycznym ludów Gwatemali i Meksyku. Podbój hiszpański tych ziem w pierwszej połowie XVI w. gwałtownie przerwał bogate życie polityczno-społeczne Indian. Czynami konkwistadorów kierowała przede wszystkim żądza bogacenia się oraz wiara w posłannictwo religijne, co doprowadziło w konsekwencji do bezwzględnego wyzysku Indian oraz do nawracania siłą na chrześcijaństwo i walki z indiańskimi zdobyczami duchowymi i sztuką, prowadzonej przez zakonników jeszcze wiele lat po podboju. Pierwszy arcybiskup miasta Meksyk, Juan de Zumarraga, chwali się w liście z 1531 r. do kanonika z zakonu franciszkanów z Tolosa, że ręce jego zakonników zniszczyły już 500 świątyń pogańskich oraz 20 000 idoli. Sam biskup kierował zniszczeniem kilku ośrodków, m.in. Teotihuacan, i kazał spalić drogocenne archiwa w Texcoco - ówczesnej Aleksandrii płaskowyżu meksykańskiego. Biskup Jukatanu Diego de Landa postąpił podobnie w mieście Mani na południe od Meridy, paląc w wielkim auto da fe w 1562 r. manuskrypty Majów. Takie akty wandalizmu doprowadziły do tego, że obecnie nauka dysponuje tylko dwudziestoma kilkoma dużymi kodeksami z okresu prekolumbijskiego, z czego tylko cztery pochodzą z obszaru Majów. Zachowane kodeksy zawierają przede wszystkim treści religijne tylko jeden aztecki mówi o wydarzeniach historycznych) związane z kalendarzem i wróżbami, wyliczają rytuały i ofiary. Ponieważ ten typ świętych ksiąg był rodzajem literatury najszerzej rozpowszechnionej i zapewne istniały one w każdej wiosce, tak więc podczas gdy olbrzymie biblioteki najwyższych kapłanów uległy pożodze, te nieliczne przetrwały. Bezpowrotnie przepadły księgi, o których wspomina na przykład zakonnik Alonso Ponce, opisując w 1586 r. Indian Majów z Jukatanu. Pisze, że «w swej starożytności posiadali znaki i litery, którymi opisywano swe dzieje oraz obrzędy i porządek ofiar składanych idolom, a także kalendarz, w księgach wykonanych z kory pewnego drzewa, a były to bardzo długie paski, złożone i spięte tak, że powstawała z tego księga z okładkami wielkości mniej więcej naszej kartki papieru. Te litery i znaki mogły być odczytane tylko przez kapłanów idoli którzy w tamtym języku nazywają się ahkin albo przez dostojnika indiańskiego. Z innych opisów oraz obiektów zachowanych wiadomo, że Indianie Meksyku i Gwatemali przekazywali swe tradycje także za pomocą malowideł na skórze i płótnach. Fray Bartolome de Las Casas, biskup Chiapas, zagorzały obrońca Indian, który zebrał dużo informacji dotyczących ich zwyczajów, mówi, że byli wśród nich kronikarze i historycy, którzy znali początek wszechrzeczy: religii,założenia miast, dynastii, rodów; pamiętali o ważnych wydarzeniach, wielkich czynach wodzów, w jaki sposób rządzili, jak obierano następców, jakie prowadzono wojny i jakie były stare zwyczaje. „Kronikarze zajmowali się też rachubą dni, miesięcy i lat i chociaż nie posiadali pisma takiego jak nasze, używali znaków i figur, którymi przedstawiali to, co chcieli, tworząc w ten sposób duże księgi. Las Casas dodaje także, że «w niektórych miejscach nie używano tego sposobu pisania, lecz wiadomość o sprawach starożytnych przechodziła od jednego do drugiego, z ręki do ręki». W tym celu indiańscy historycy uczyli się na pamięć faktów z przeszłości, mów oraz pieśni poetów i recytowali je w szkołach przyświątynnych, przekazując w ten sposób tradycje z pokolenia na pokolenie. Las Casas mówiąc o Indianach z Płaskowyżu Centralnego twierdzi, że posiadali pięć rodzajów ksiąg. W pierwszym zawarte były historia i rachuba czasu, w drugim świąteczne dni roku, w trzecim opisywano sny, wróżby i zabobony, w czwartym sposób nadawania dzieciom imion, w piątym obrzędy związane z małżeństwem. Las Casas dodaje, że w pierwszych księgach mówiono też o wojnach, zwycięstwach i klęskach, o genealogii i dziejach głównych dostojników, o nieszczęściash publicznych i podbojach. Tę księgę nazywali Xiuhamatl czyli Księga lat. Fernando de Alva Ixdilxóchitl nazywał je annałami. Francisco de Gómara opisuje indiańskie księgi wykonane z papieru i pergaminu z terenu Nikaragui, długie, składane w harmonijkę i pokryte po obu stronach kolorami niebieskim, purpurowym i innymi, opiewające wydarzenia wielkiej wagi. Jeszcze pod koniec wieku XVII można było znaleźć tego rodzaju księgi na terenie obecnej republiki Gwatemali. Francisco Ximenez podaje, że podczas ekspedycji przeciwko plemieniu Maja Itza w 1697 r. w regionie Peten znaleziono kilka ksiąg napisanych znakami podobnymi do hebrajskich, a także do chińskich. Gwatemalski znawca kultury Quiche Adrian Recinos sądzi, że to właśnie te kodeksy Majów zawieziono do Europy, gdzie ostatecznie znalazły się w bibliotekach Drezna, Madrytu i Paryża. Parę lat po zakończeniu krwawego konfliktu niektórzy zakonnicy i funkcjonariusze hiszpańskiej korony zaczęli opisywać lub składać sprawozdania o podbitych ludach. W wielu przypadkach ocalili to, co jeszcze zachowało się ze starych tradycji. Motywy, jakie nimi kierowały, nie zawsze były te same. Na przykład uczestnik konkwisty Berna! Diaz del Castillo pisząc pod koniec życia swoją Prawdziwą historię podboju Nowej Hiszpanii starał się obalić legendę związaną z postacią Cortesa i uwypuklić rolę jego żołnierzy. Natomiast dzieła takich misjonarzy jak Olmos, Motolinia, Duran, Mendieta czy Sahagun umotywowane są bądź to przeświadczeniem, że nawracanie Indian mogłoby zostać przeprowadzone ze skutkiem tylko pod warunkiem dogłębnego poznania ich języka i kultury, bądź szczerym dla niej zachwytem. I dzisiaj Historia General de las cosas de Nueva Espana B. Sa-haguna jest prawdziwą encyklopedią wiedzy o kulturze nahuatl. Nie została jednak pozytywnie oceniona przez władze hiszpańskie i przez długie wieki manuskrypt przeleżał w archiwach madryckich. Sahagńn jednak pozostawił po sobie uczniów, potomków panujących indiańskich rodów królewskich w miastach Tenochtitlan, Texcoco i Chalco: Alvarado Tezozomoc, Fernando de Alva Ixtlilxóchitl, Domingo Chimalpain Cuauhtłe-huanitzin, którzy zebrali pod koniec wieku XVI i na początku XVII tradycje zachowane w swoich rodach, redagując grafią łacińską w języku nahuatl swe dzieła, z których niestety w formie oryginalnej zachowały się tylko pisma Chimalpaina, podczas gdy pozostałe dotarły do nas w niedoskonałych tłumaczeniach hiszpańskich. Pisali również inni anonimowi kronikarze indiańscy, Metysi i Hiszpanie. Kroniki takie zebrał w Meksyku na początku XVIII wieku włoski historyk Cavaliere Lorenzo Boturini.

Biskup Diego de Landa być może chcąc się zrehabilitować napisał Relación de las cosas de Yucatan. Jest to podstawowe źródło do poznania Majów-Jukateków. Zarówno on, jak i inni zakonnicy i księża hiszpańscy podkreślali z ubolewaniem przywiązanie Majów do starych zwyczajów i wierzeń; jeszcze przez długie lata odprawiali oni swoje obrzędy, podczas których przedstawiali i recytowali fragmenty rodzimej mitologii. Z relacji Pedra Sanchez de Aguilar z początku XVII w. wiadomo, że: posiadali bardzo szkodliwe bajki o stworzeniu świata i niektóre, skoro się nauczyli pisać, zostały spisane i były przechowywane, nawet gdy byli już ochrzczonymi katolikami, i czytywali je wspólnie. Pierwszym krokiem misjonarzy w dziele chrystianizacji było nauczanie swoich podopiecznych sztuki czytania i pisania w ich własnym języku, przy czym stosowano litery alfabetu łacińskiego, do którego dodano dwa znaki, aby oddać dźwięki, które nie istniały w języku hiszpańskim. Indianie używali nowej umiejętności w celach nie zawsze zgodnych z intencjami nauczycieli. W XVII stuleciu powstały na północy Jukatanu księgi zwane Chilam Bałam, zawierające mity, przepowiednie, rytuały, a przede wszystkim chronologiczną relację dziejów. Z tych ksiąg zachowały się do dzisiejszego dnia tylko fragmenty około dwunastu Chilam Bałam Chilam znaczy wieszcz, Balam-tygrys, ale było to też imię rodowe najsławniejszego z wieszczów, który niedługo przed konkwistą przepowiedziałnadejście nowej religii.Najważniejszeznichpochodzązmiej-scowości: Chumayel, Tizimin, Kaua, Ixil, Tekax, Nah, Tusik i Mani Codex Perez, spisany w XIX w., są one transkrypcjami kilku starszych ksiąg. Morley wyraża przekonanie, że pewna część ksiąg Chilam Bałam (zwana U Kahlay Katunob, a będąca rodzajem skróconej kroniki) to kopie historycznych kodeksów Majów. Natomiast z terenu Gwatemali zachowały się następujące manuskrypty: Historia Indian Quiche Juana de Torres z 1580 r., zawierająca genealogię królów i wielmożów napisaną w języku quiche; jej przekład hiszpański z ok. 1524 r. pt. Titulos de los antiguos nuestros antepasados, los ąmganaron las tierras de Ołzoya Tytuły naszych dawnych przodków, którzy zdobyli ziemię Otzoya; tłumaczenie hiszpańskie z 1554 r. pt. Titulo de los Sehores de Totonicapdn Tytuł Panów z Totomcapań; Memoriał de Tec-pan-Atitldn Anales de los Cakchiąueles- Annały Cakchiąuelów, napisany w języku cakchiqueł na początku XVI w. przez Francisco Hemandez Arana Xahila, potomka królewskiego rodu, a kontynuowany przez Francisco Diaz Quebuta Queh (z tego samego rodu), który prowadzi kronikę wydarzeń aż do 1596 r. Zachował się także dramat Rabinal Acki w języku quiche spisany w 1850 r., a przez 300 lat przekazywany ustnie. Wszystkie te dokumenty, przeważnie niewielkich objętości, zawierają interesujące wiadomości o historii i organizacji społeczno-politycznej narodów Quiche i Cakchiquelów. Jednak dziełem najwybitniejszym-zarówno pod względem formy, jak i treści-z tego regionu jest napisany w języku quiche Rękopis z Chichicastenango znany pod tytułem Popol Vuh - Księga Rady, Księga ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin