Nana Bekher - Ginger - 01 Wloskie pozadanie.pdf

(1098 KB) Pobierz
Mojemu mężowi.
PROLOG
Mam na imię Ginger i mam dwadzieścia lat… A raczej tak mi powiedziano. Nie wiem, kim
jestem, skąd pochodzę, gdzie się urodziłam. Nie znam swojej prawdziwej tożsamości. Mieszkałam z
Susanne. Uważałam ją za swoją matkę. Od najmłodszych lat, tych, które pamiętam, byłam
przygotowywana do jednego zawodu. Wtedy nie wiedziałam, po co mi zajęcia taneczne, gimnastyka,
pływanie.
Wszystko stało się jasne w dniu moich szesnastych urodzin. Do domu wkroczył on – Rick ze
swoimi gorylami i tak po prostu zabrali mnie, dziękując Susanne za opiekę nade mną. Nic nie
rozumiałam. Dlaczego moja matka mnie im oddaje? Rick powiedział, że Susanne nie jest moją matką,
nie urodziła mnie. Po prostu mnie wychowywała. To dlatego nigdy nie czułam z jej strony miłości,
czułości. Zawsze była dla mnie oschła i surowa. Rick zabrał mnie i tak oto trafiłam tu, gdzie teraz jestem.
Do klubu, w którym tańczę i rozbieram się.
Rok temu Rick stwierdził, że już najwyższy czas, bym stała się kobietą i zorganizował imprezę
dla największych szych, na której wystawił na licytację moje dziewictwo. Było warte pół miliona
dolarów. Rick ucieszył się z tej sumy, ale to ja musiałam iść do łóżka z tym mężczyzną. Bardzo dobrze
pamiętam ten koszmarny dzień. Nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz. Płakałam przez cały czas,
gdy ten mężczyzna mnie gwałcił. Modliłam się, by skończył jak najszybciej, a z każdym jego ruchem
czułam ból przeszywający całe moje ciało. Zostałam obdarta z godności, odebrano mi moją niewinność.
Po tym Rick uznał, że skoro już nie jestem dziewicą, mogę za dodatkową kasę uprawiać seks z
klientami. Tego właśnie obawiałam się najbardziej. Doskonale wiedziałam, co się stanie po moim
pierwszym razie i kim się stanę.
Rick był okrutny, nie liczył się z nikim, a najważniejsze były pieniądze, które z nas miał. Nasz
sprzeciw i tak nic nie dawał, Ricka to nic nie obchodziło. Albo pieprzyłyśmy się z klientami świadome,
albo nas odurzał.
Kiedyś urządzili imprezę. Pełno napalonych facetów, litry alkoholu i narkotyki. Jakiś facet zaczął
dobierać się do jednej dziewczyny, ale był zbyt nachalny i ta go uderzyła. Rick wpadł w szał, w furię.
Takiego wściekłego to go nigdy nie widziałam. Wiedziałam, że zrobi jej krzywdę, dlatego stanęłam mu
na drodze, a on mnie tak mocno chwycił za ramię, że czułam, jak paznokciami przebija moją skórę.
Odepchnął mnie z całej siły, tak, że uderzyłam o filar. Rick wysyczał, że najpierw skończy z tamtą, a ja
będę następna. Byłam przerażona, wiedziałam, że on jest zdolny do wszystkiego. Wtedy pomógł mi jego
młodszy brat David. Wiem, że tamtej nocy Rick brutalnie zgwałcił i pobił tę dziewczynę, a potem już jej
więcej tu nie widziałyśmy. Bałam się zapytać nawet Davida, co się z nią stało, bo czułam, że tylko
potwierdzi moje przypuszczenia.
Moje życie przestawało cokolwiek znaczyć aż do momentu, gdy podsłuchałam fragment
rozmowy Ricka z jakimś mężczyzną. Pamiętam dokładnie te słowa. Powiedział wtedy: „Ona nie może
dowiedzieć się, kim naprawdę jest”. Wiem, że chodziło o mnie, bo inne dziewczyny znają swoją
tożsamość.
Niestety nie było dane mi dowiedzieć się prawdy, bo tej nocy Rick zginął w strzelaninie. Wtedy
klub przejął David. Na szczęście David jest inny niż Rick, co nie znaczy, że nie wzbudza postrachu wśród
swoich pracowników. Wprowadził nowe zasady w klubie. Mnie traktuje inaczej niż pozostałe
dziewczyny, nie naciska, bym uprawiała seks z klientami, mam tylko tańczyć.
Jest lepiej, ale chciałabym mieć normalne życie. Nieraz chciałam stąd uciec, jednak nawet nie
mam dokąd pójść. Nie znam miasta, nie znam tu nikogo, a David zabiera mi wszystkie pieniądze.
Mieszkam w pokoju nad klubem i tak naprawdę tylko to znam. Cóż z tego, że mam najlepszy pokój,
najbardziej luksusowy, jak stał się on moją klatką. Gdy chcę wyjść na dwór, to oczywiście tylko na tyły
klubu, na chwilę i to w towarzystwie ochroniarzy. Czuję się tu jak więzień.
Jestem nim…
Jedyną myślą, jaka mnie trzyma przy życiu, to to, że chcę odkryć prawdę o sobie. Chcę
dowiedzieć się, kim jestem, kim są moi prawdziwi rodzice. Czy mnie oddali? A może zostałam porwana?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin