James Monica - Chroń nas ode złego 03 - Deliver Us from Evil.pdf

(1798 KB) Pobierz
SŁOWO OD AUTORKI
Choć konsultowałam się podczas pisania tej książki z wieloma mieszkańcami Belfastu,
wszystkie opisane miejsca, wydarzenia oraz incydenty są wytworem mojej wyobraźni albo
zostały przez nią odpowiednio przetworzone.
Deliver Us From Evil
to książka z gatunku dark romance, co znaczy, że znajdują się
w niej treści przeznaczone dla osób pełnoletnich, mogące sprawić, że niektórzy czytelnicy
poczują się niekomfortowo.
Mimo wszystko zapraszam do lektury…
CHOMIKO_WARNIA
1
– Przepraszam, nie mam kasy, ale mogę panu za…
Cios w szczękę.
Kop w żebra.
Nic już nie czuję. Mój umysł, podobnie jak ciało, uodpornił się na ból.
Tak czułem się dziesięć lat temu. Teraz jednak jest o wiele gorzej. Wtedy miałem chociaż
nadzieję, dzisiaj nie zostało mi już nic. Utraciłem ją do reszty tydzień temu, gdy Laleczka została
uprowadzona, a ja zastrzeliłem z zimną krwią najlepszego przyjaciela.
„Spieprzyłem wszystko, przepraszam. Proszę, nie zabijaj mnie”.
Tak brzmiały ostatnie słowa Rory’ego. Błagał mnie o darowanie życia.
To jednak nie miało najmniejszego znaczenia. On dokonał wyboru, ja też to zrobiłem.
Jestem tutaj dlatego, że kiedyś mi zależało. Nawalam tego dzieciaka, bo jest uzależniony
od syfu sprzedanego mu kiedyś przez Kellych. Zwija się w kłębek, błaga o litość, której mu nie
okażę. W głębi duszy jestem martwy.
Przyklękam, podnoszę go za kołnierz koszuli, jesteśmy teraz nos w nos.
– Nie interesują mnie twoje wymówki. Masz dwadzieścia cztery godziny na spłacenie
długu. Jeśli tego nie zrobisz, zmuszę cię do patrzenia, jak zabijam twoich bliskich.
– O-okej – bełkocze, łzy spływają mu po policzkach.
Rzucam go na ziemię i odchodzę. Przechodnie widzą to wszystko, ale nie reagują. Wieści
rozeszły się już po ulicach: Puck Kelly wrócił i łaknie krwi.
Wskakuję do trucka, zapalam spokojnie papierosa i odjeżdżam, zostawiając za sobą
bajzel, którego narobiłem. Jeden z wielu podobnych. Takie są konsekwencje bycia chłopcem na
posyłki Seana Kelly’ego.
Zaciskając palce na kierownicy, rozmyślam nad tym, jak wiele może się zmienić w ciągu
zaledwie tygodnia. Wchodząc do dawnej fabryki Connora, myślałem, że panuję nad wszystkim.
Plan był daleki od doskonałości, ale tylko ja miałem ponieść konsekwencje w razie
niepowodzenia – i poniosłem je tak czy inaczej.
Straciłem przyjaciół, jednego sam nawet zamordowałem, pozostali widzą we mnie już
tylko potwora. Odepchnąłem od siebie najbliższych, bojąc się, że ich także mogę skrzywdzić.
Zawiodłem też jedyną osobę, która zawsze pokładała we mnie wiarę. Laleczka mi zaufała
i zapłaciła za ten błąd utratą wolności.
Nie wiem, gdzie teraz jest. Nie wiem nawet, czy jeszcze żyje.
Odpowiedzi na te pytania zna tylko mój ojciec, Sean Kelly, i właśnie dlatego muszę żyć
w takim upodleniu jako jego więzień. Dopóki nie dowiem się czegoś, będę zdany na jego łaskę
i sam nikomu nie okażę litości.
Tydzień temu się poddałem, choć obiecywałem sobie, że do tego nie dopuszczę. Nigdy
wcześniej nie znalazłem się jednak w podobnej sytuacji. Nigdy wcześniej nie miałem związanych
rąk. Co gorsza, nie widzę najmniejszych szans na zawarcie kompromisu. Nie widzę także innego
wyjścia. Muszę robić wszystko, by chronić Laleczkę, nawet jeśli oznacza to zaprzedanie duszy
potworowi, którego nazywam ojcem.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin