Kwiatki św. Franciszka z Asyżu (L. Staff).pdf

(20398 KB) Pobierz
Kwiatki
świętego Franciszka
z Asyżu
domniemane autorstwo:
UGOLINO Z MONTEGIORGIO
przekład:
LEOPOLD STAFF
Wydawnictwo „KAMA”
Warszawa 1996
WSTĘP
I. L
EGENDY O
BIEDACZYNIE BOŻYM
Jules Michelet, wielki francuski historyk, który wykładał w Col-
lege de France współcześnie z Adamem Mickiewiczem, traktował
opowieści o świętych — „piękne i budujące” — jako wytwór ludo-
wej wyobraźni. Ona rodziła „marzenia dziwne, pełne cudów, sza-
leństw absurdalnych i czarujących”. Lud w „czasach przemocy” —
wieki średnie były niespokojne — pragnął otuchy i pewności. Ich
poręczycielem stawał się „nowy święty”, który chętnie i łatwo czynił
„rzeczy cudowne”. W takim niespokojnym czasie, gdy nie istniało
poczucie pewnej przyszłości, powstał zbiór zatytułowany „Kwiatki
świętego Franciszka”.
Opowieści z życia świętych, apostołów i męczenników krzewią-
cych wiarę wprowadził do piśmiennictwa chrześcijańskiego Pru-
dencjusz (około 400 r.). Zbiory pisane istniały równolegle do le-
gend żyjących w tradycji ustnej. Ludowe przekazy narracyjne obfi-
cie czerpały z dawnych zapisów o procesach i egzekucjach świę-
tych (acta
martyrum)
[1]
oraz ze starych biografii pustelników i ka-
nonizowanych wyznawców (źródła hagiograficzne
[2]
św. Atanazego,
św. Hieronima). Jednocześnie lud wzbogacał wątki hagiograficzne
o elementy fantastyki i cudowności. Uznawano je za prawdopodob-
ne, nawet jeśli były szczególnie wymyślne, bo lud wziął dosłownie
— pisał Michelet — „wzruszającą radę Kościoła: Bądźcie jako dziat-
ki nowo narodzone” i wszelką cudowność weryfikował wiarą
— 1 —
w prawdziwość przekazu oraz przekonaniem o historyczności bo-
hatera lub wydarzenia (mogło być realnie historyczne lub istnieć
tylko intencjonalnie).
Mnisi zapisywali takie opowieści o świętych. Co prawda, „trochę
psuli” je „ozdobami” i „haftowali swą płaską retoryką” (Michelet).
Ale niektórzy zdobywali się przecież na pokorę wobec ustnych
przekazów narracyjnych i zapisywali je bez znaczniejszych upięk-
szeń, jak to uczynił Jakub de Voragine, tworząc „Złotą legendę”,
najsłynniejszy zbiór hagiograficzny XIII wieku. Z tradycji ustnej
korzystał również w drugiej połowic XIV stulecia anonimowy autor
„Kwiatków świętego Franciszka”.
Toskański mnich miał do dyspozycji starsze łacińskie źródła
o życiu św. Franciszka z Asyżu. Tomasz z Celano zaraz po śmierci
świętego spisał o nim „Legendę pierwszą”, potem „Legendę drugą”
oraz „Traktat o cudach” (dwa ostatnie teksty pochodzą z lat 1246–
48). W roku 1246 uczniowie św. Franciszka zredagowali „Legendę
trzech towarzyszy” (ocalał z niej zwój brata Leona). Byli oni rzecz-
nikami radykalnego ubóstwa i pozostawali w opozycji do rygory-
stów, którzy chcieli zamknąć braci w klasztorach, narzucić im ści-
słą regułę oraz wzorce życia uczonego. Ostateczną i oficjalną wer-
sję życiorysu świętego spisał św. Bonawentura (po 1260 r.), opiera-
jąc się na źródłach pisanych i relacjach żyjących jeszcze świadków.
Żywot opracowany przez pobożnego generała
[3]
(Bonawentura był
nim od 1257 r.) został przedstawiony kapitule generalnej i przyjęty
jako obowiązujący wszystkich oraz znoszący dotychczasowe różnice
zdań. Kapituła nakazała również zniszczenie wszystkich tekstów
wcześniejszych.
Tego nakazu na szczęście nie potraktowano dosłownie. Ocalała
m.in. reszta materiałów, która pozostała z „Legendy trzech towarzy-
szy”; obejmowała ona opowieści spisane przez brata Leona. Swego
czasu odrzucono je wzgardliwie jako mało poważne (np. św. Fran-
ciszek na łożu śmierci pragnie, aby mu dostarczono raków).
— 2 —
Podobnie traktowano naiwne kroniki brata Salimbene, bo rygory-
ści nie mogli znieść jego rubasznej dosłowności w afirmacji życia
(np. w opisie obiadu, jaki dla franciszkanów wydał Ludwik Święty,
a kazał podawać różne ryby w „doskonałych sosach”, pasztety z wę-
gorza, ryż z mlekiem migdałowym i cynamonem). Na podstawie
tzw. „Dziejów” (Actus) brata Leona oraz najstarszych rękopisów
o zasadach funkcjonowania zakonu, zebranych w „Zwierciadle
doskonałości” (Speculus
perfectionis
z lat 1313–38), anonimowy
mnich z Toskanii opracował „Kwiatki”, arcydzieło literackiego
gotyku.
2. „N
OWE PIĘKNO WIEKÓW ŚREDNICH
”:
WIEK
XIX
ODKRYWA
POVERELLA
„Poverello” — biedaczyna boży Franciszek z Asyżu — został od-
kryty dla współczesności w XIX wieku. W roku 1851 Fryderyk
Ozanam, francuski historyk i założyciel Konferencji św. Wincente-
go a Paulo, wydał głośne dzieło o poetach franciszkańskich w XIII
stuleciu, w którym przypomniał legendy ze zbioru „Kwiatków”.
Ich urokowi nie mogli się oprzeć Hipolit Taine (choć — jak się
deklarował — był
contre le christianisme)
[4]
oraz Ernest Renan
(pozytywistyczny sceptyk i przeciwnik boskości Chrystusa ujrzał
w świętym Franciszku „jedynego doskonałego chrześcijanina”).
Ale dopiero Paweł Sabatier w wydanej w 1894 roku biografii „pove-
rella” odsłonił nie znane dotąd najstarsze źródła „Kwiatków”: odkrył
zwoje brata Leona. Europa zaczęła przekładać i czytać te olśniewa-
jące teksty.
Sabatier (zresztą protestant) ukazał, jak w ustnej tradycji mni-
chów Marchii Ankońskiej, spisanej przez brata Leona, rodziła się
legenda św. Franciszka. Jej bohaterami byli również jowialny brat
Juniperus (Jałowiec), pracowity brat Idzi i wierny w miłości do mi-
strza brat Leon. W legendach o nich i św. Franciszku, a więc naj-
— 3 —
Zgłoś jeśli naruszono regulamin