To-z-milosci_-siostro-Witold-Szablowski.pdf

(694 KB) Pobierz
Copyright © by AGORA SA 2013
Copyright © by Witold Szabłowski
PROJEKT GRAFICZNY OKŁADKI: Urszula Pągowska – Kreacja Pro, dyrektor artystyczny – Andrzej Pągowski
ISBN 978-832-681-440-2
Wydanie elektroniczne 2013
Teksty były publikowane w Gazecie Wyborczej i jej dodatkach
Konwersja publikacji do wersji elektronicznej
Spis treści
Dziś przypłyną tu dwa trupy
Kowalscy Nowej Europy
Nasz mały PRL
To z miłości, siostro
CZYŚCIECSTAMBUŁU
Dziś przypłyną tu dwa trupy
Turyści nie lubią znajdować zwłok, więc musimy sprzątnąć wszystko, zanim oni wstaną
Budzą się, kiedy miasto jeszcze się bawi. Wkładają granatowe spodnie, buty traperki i T-shirty z
emblematem miasta, które ich zatrudnia. Terenowa honda zabiera ich na plażę. Biorą zestawy do
ratowania życia, podstawowe leki, ubrania. Biorą też zapas dużych plastikowych worków.
Metr za metrem przeczesują plaże. Najpierw te najbardziej uczęszczane. Potem te mniej. Te
nieuczęszczane – jeśli starczy czasu. Szukają resztek łodzi, butów, swetrów, plecaków, czapek.
Wywróconych do góry dnem pontonów, zamokłych koców, dokumentów podróży, paszportów,
dziecięcych bucików. Wszystkiego, co mogłoby wyrzucić morze. Ale przede wszystkim szukają ciał.
– Pięć lat temu na głównej plaży, zaraz koło luksusowych hoteli, morze wyrzuciło dwóch
Afrykańczyków. Znaleźli ich turyści – mówi Kazim, mężczyzna w granatowych spodniach i butach
traperkach. – Turyści nie lubią znajdować trupów. Anglicy, Niemcy czy Polacy przyjeżdżają tu
wypocząć i dużo płacą. Dlatego musimy znaleźć wszystkie, zanim oni wstaną.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin