Tajny raport pokazuje jak naziści planowali IV Rzeszę w UE.doc

(157 KB) Pobierz

Ujawnione: Tajny raport pokazuje jak naziści planowali IV Rzeszę w UE

Revealed: The secret report that shows how the Nazis planned a Fourth Reich ...in the EU

 

Adam Lebor

 

Ostatnia aktualizacja: 9.05.2009

 

Dokument jest stary i delikatny, napisane na maszynie litery powoli blakną. Ale raport EW-Pa 128 Wojskowego Wywiadu USA jest tak samo przerażający jak dzień w którym go napisano w listopadzie 1944.

 

Dokument znany też jako Raport Czerwonego Domu / Red House Report [RHR], jest szczegółowym protokołem tajnego spotkania w Maison Rouge Hotel w Strasburgu 10.08.1944. Tam nazi oficjele rozkazali elitarnej grupie niemieckich przemysłowców wykonać plan dla powojennego rozwoju Niemiec / Germany, przygotować powrót nazistów do władzy i działać na rzecz 'silnego niemieckiego imperium'. Inaczej mówiąc: IV Rzesza.




Spiskowcy: szef SS Heinrich Himmler i Max Faust, inżynier ze wspieranej przez nazistów firmy I. G. Farben

 

Gęsto zapisany 3-stronicowy raport oznaczony 'Tajny', skopiowany dla brytyjskich oficjeli i wysłany za pomocą worka powietrznego [air pouch] do Cordell Hull, Sekretarz Stanu USA opisał jak przemysłowcy mieli działać z Nazi Party w odbudowie gospodarki Niemiec wysy-łając pieniądze przez Szwajcarię.

 

Zorganizują sieć tajnych firm-słupów zagranicą. Będą czekać na odpowiednią sytuację. I wtedy przejmą Niemcy ponownie.

 

Do przemysłowców należeli przedstawiciele Volkswagen, Krupp i Messerschmitt. Oficjele z Marynarki i Ministerstwa Uzbrojenia też byli na spotkaniu, i z niesamowitą przewidywalno-ścią postanowili razem, że IV Niemiecka Rzesza, odwrotnie jak jej poprzedniczka będzie imperium bardziej gospodarczym niż wojskowym – ale nie tylko niemieckim.

 

Raport Czerwonego Domu, który znaleziono w amerykańskich teczkach wywiadowczych, był inspiracją dla mojego kryminału Protokół Budapesztański / The Budapest Protocol.

 

Książka rozpoczyna się od 1944 kiedy Armia Czerwona maszeruje na oblężone miasto, potem skacze do teraźniejszości, w czasie kampanii wyborczej na pierwszego prezydenta

Europe. Superpaństwo Unia Europejska jest pokazane jako front dla groźnego spisku, zakorzenionego w ostatnich dniach II wojny światowej.

 

Ale kiedy badałem i pisałem powieść, zdałem sobie sprawę, że część RHR stała się faktem.

 

Nazistowskie Niemcy wyeksportowały ogromne kwoty kapitału przez kraje neutralne. Nie-mieckie firmy zorganizowały sieć firm-słupów zagranicą. Niemiecka gospodarka wkrótce odżyła po 1945.

 

III Rzeszę pokonano militarnie, ale potężni z ery Nazi bankierzy, przemysłowcy służby cywilne, odrodzili się jako demokraci, wkrótce prosperowali w nowych Niemczech Zacho-dnich. Tam działali dla nowej sprawy: europejska integracja gospodarcza i polityczna.

 

      Czy możliwe jest żeby IV Rzesza ci nazi przemysłowcy przewidzieli co najmniej w jakiejś

     części się spełniła?

 

RHR napisał francuski szpieg, który był na spotkaniu w Strasburgu w 1944 – i on maluje niezwykły obraz.

 

Zgromadzeni w Maison Rouge Hotel przemysłowcy czekali na rozpoczęcie spotkania przez SS Obergruppenfuhrera dr Scheida. Zajmował jedno z najwyższych stanowisk w SS, równy  Lieutenant General. W swoim szytym na miarę szarozielonym mundurze i wysokiej czapce z daszkiem ze srebrnymi plecionkami prezentował imponującą sylwetkę.. Na zewnątrz stali strażnicy i pomieszczenie przeszukano na mikrofony.




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Obóz śmierci: Auschwitz, gdzie zmarły dziesiątki tysięcy niewolniczych robotników pracujących w fabryce zarządzanej przez niemiecką firmę I G Farben.

 

Był ostry wdech kiedy zaczął mówić. Niemiecki przemysł musi zrozumieć, że wojny nie da się wygrać, oświadczył. "Musi podjąć kroki przygotowawcze dla powojennej kampanii handlowej". Taka defetystyczna mowa była zdradą stanu – wystarczyła by zasłużyć na wizytę w piwnicach Gestapo, a po niej podróż w jedną stronę do obozu koncentracyjnego.

 

Ale Scheidowi dano specjalną licencję na mówienie prawdy – chodziło o przyszłość  Rzeszy. Rozkazał przemysłowcom by "nawiązali kontakty z firmami zagranicznymi, ale to musi być zrobione pojedynczo i bez ściągania żadnych podejrzeń".

 

Po wojnie przemysłowcy mieli pożyczyć duże sumy z innych krajów.

 

Mieli szczególnie skorzystać z finansów tych niemieckich firm, które już używano jako słupy do penetracji gospodarczej zagranicą, powiedział Scheid, cytując amerykańskich partnerów giganta stalowego Krupp jak i Zeiss, Leica i firmę przewozową Hamburg-America Line.

 

Ale kiedy większość przemysłowców opuściła spotkanie, garstkę wezwano na inne mniejsze spotkanie, któremu przewodniczył dr Bosse z Ministerstwa Zbrojeń. Były tajemnice do podzielenia się z elitą elity.

 

Bosse wyjaśnił jak, mimo że Partia Nazi poinformowała przemysłowców, że wojnę przegrano, opór wobec Aliantów będzie trwał do otrzymania gwarancji zjednoczenia Niemiec. Potem przedstawił tajną 3-etapową strategię o IV Rzeszy.

 

W I etapie przemysłowcy mieli "przygotować się do finansowania Nazi Party, która byłaby zmuszona przejść w podziemie jak Maquis, posługując się nazwą francuskiego oporu.

 

II etap – rząd przyzna duże sumy niemieckim przemysłowcom na ustanowienie "bezpiecznej powojennej fundacji w innych krajach", a "istniejące rezerwy finansowe muszą być do dyspozycji partii, by po klęsce utworzyć silne imperium niemieckie".

 

III etap - niemieckie firmy ustanowią sieć "śpiochów" agentów zagranicą przez firmy-słupy, które miały być przykrywkami dla badań wojskowych i wywiadu do powrotu Nazi do władzy.

"Istnienie ich ma być znane tylko bardzo małej liczbie ludzi w każdym przemyśle i szefom Nazi Party" – ogłosił Bosse.

 

"Każde biuro będzie mieć agenta łącznikowego z partią. Kiedy tylko partia stanie się na tyle silna by ponownie ustanowić swoją kontrolę w Niemczech, przemysłowcy dostaną zapłatę za wysiłki i współpracę w formie koncesji i zamówień".

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nadzwyczajne rewelacje: RHR z 1944, zawierający "plany niemieckich przemysłowców uczestnictwa w działalności podziemnej".

 

Eksportowane fundusze miały być przesyłane przez 2 banki w Zurychu, albo przez agencje w Szwajcarii, które kupiły nieruchomości w Szwajcarii dla niemieckich koncernów, za 5% prowizji.

 

Naziści potajemnie latami przesyłali fundusze przez kraje neutralne. 

 

Szwajcarskie banki, szczególnie Swiss National Bank, przyjmowały złoto zrabowane ze skarbców okupowanych przez nazistów krajów. Przyjmowały aktywa i tytuły do nierucho-mości zabrane żydowskim przedsiębiorcom w Niemczech i w krajach okupowanych, i dostarczały obcą walutę jakiej naziści potrzebowali do zakupu potrzebnych materiałów wojennych.

 

Szwajcarska współpraca gospodarcza z nazistami była dobrze monitorowana przez wywiad Aliantów.

 

Autor RHR pisze: "Wcześniej, eksport kapitału przez niemieckich przemysłowców do krajów neutralnych musiał być dokonywany raczej potajemnie i za pomocą specjalnego wpływu.

 

"Teraz Nazi Partia stoi za przemysłowcami i nalega na nich by ratowali się poprzez fundusze z poza Niemiec, i jednocześnie rozwijali plany partii dla powojennej działalności".

 

Eksport zagranicznego kapitału był technicznie nielegalny w nazistowskich Niemczech, ale do lata 1944 prawo było nieważne.

 

Po ponad 2 miesiącach po D-Day [lądowanie Aliantów w Normandii] naziści byli wyciskani przez Aliantów na zachodzie i Sowiety na wschodzie. Hitler był ciężko ranny w próbie zabójstwa. Przywództwo Nazi było zdenerwowane, kłótliwe i krnąbrne.

W latach wojny SS zbudowało gigantyczne imperium gospodarcze, oparte na grabieży i mordzie, i zamierzali je zachować.

 

Spotkanie jak to w Maison Rouge wymagałoby ochrony SS, zdaniem dr Adama Tooze z Cambridge University, autora Wages of Destruction: The Making And Breaking Of The Nazi Economy / Zapłata za zniszczenie: tworzenie i rozkład nazistowskiej gospodarki.

 

Mówi on: "W 1944 wszelkie dyskusje o planowaniu powojennym były zakazane. Bardzo niebezpieczne było publiczne robienie tego. Ale SS myślała długoterminowo. Kiedy próbujesz zawiązać wykonalną koalicję po wojnie, jedynym bezpiecznym miejscem na to było pod auspicjami aparatu terroru".

 

Sprytni liderzy SS tacy jak Otto Ohlendorf już myśleli o przyszłości.

 

Jako dowódca Einsatzgruppe D, która działała na wschodnim froncie w latach 1941-1942, Ohlendorf odpowiadał za mord 90.000 mężczyzn, kobiet i dzieci.

 

Dobrze wykształcony, inteligentny prawnik i ekonomista, Ohlendorf wykazywał wielką troskę o dobro psychiczne swojego plutonu śmierci: rozkazał by kilku z nich jednocze-śnie strzelało do swoich ofiar, by uniknąć poczucia osobistej odpowiedzialności.

 

W zimie 1943 przeniesiono go do Ministerstwa Gospodarki. Jego pozorna praca skupiała się na handlu eksportowym, ale jego prawdziwym priorytetem było zachowanie ogromnego paneuropejskiego imperium gospodarczego SS po klęsce Niemiec.

 

Ohlendorf, później powieszony w Norymberdze, szczególnie interesował się działalnością niemieckiego ekonomisty Ludwiga Erharda. Erhard napisał obszerny rękopis o przejściu na powojenną gospodarkę po klęsce Niemiec. Było to niebezpieczne, zwłaszcza kiedy jego nazwisko wymieniono w związku z grupami oporu.

 

Ale Ohlendorf, który był też szefem SD, nazistowskiej krajowej służby bezpieczeństwa, chronił Erharda, bo zgadzał się z jego poglądami o stabilizacji powojennej gospodarki niemieckiej. Samego Ohlendorfa chronił Heinrich Himmler, szef SS.

 

Ohlendorf i Erhard obawiali się hiperinflacji, takiej jak ta która zniszczyła niemiecką gospo-darkę w latrach 1920. Taka katastrofa uczyniłaby imperium gospodarcze SS niemal bezwar-tościowym.

 

Obaj mężczyźni zgodzili się, że powojennym priorytetem była szybka stabilizacja monetarna poprzez stabilną jednostkę walutową, ale zdawali sobie sprawę, że będzie to musiało być egzekwowane przez przyjazne mocarstwo okupacyjne, ponieważ żadne powojenne państwo niemieckie nie miałoby wystarczającej legitymacji do wprowadzenia waluty, która miałaby jakąkolwiek wartość.

 

Tą jednostką stanie się Deutschmark, którą wprowadzono w 1948. Był to zdumiewający sukces, i rozpoczęła niemiecką gospodarkę. Ze stabilną walutą, Niemcy były jeszcze raz atrakcyjnym partnerem handlowym.

 

Niemieckie konglomeraty przemysłowe mogły gwałtownie odbudować swoje imperia gospodarcze w całej Europie.

 

Wojna była niezwykle korzystna dla niemieckiej gospodarki. Do 1948 – pomimo 6 lat kon-fliktu, alianckich bombardowań i wypłat reparacji powojennych – kapitał trwały w postaci sprzętu i budynków był większy niż w 1936, głównie za sprawą boomu zbrojeniowego.

 

Erhard zastanawiał się, w jaki sposób niemiecki przemysł mógłby rozszerzyć swój zasięg na zniszczonym kontynencie europejskim. Odpowiedzią było supranacjonalizm – dobrowolne zrzeczenie się suwerenności narodowej na rzecz organu międzynarodowego.

 

Niemcy i Francja były kierowcami za Europejską Wspólnotą Węgla i Stali (ECSC), prekur-sorem Unii Europejskiej. ECSC była pierwszą organizacją ponadnarodową, ustanowioną w kwietniu 1951 przez 6 europejskich krajów. Utworzyły wspólny rynek dla węgla i stali, który regulowały. To ustanowiło ważny precedens dla stałej erozji suwerenności narodowej, pro-cesu który jest kontynuowany dzisiaj.

 

Ale zanim ustanowiono wspólny rynek, nazistowscy przemysłowcy musieli być ułaskawieni, i nazi bankierzy i urzędnicy zintegrowani. W 1957, John J McCloy, amerykański wysoki ko-misarz dla Niemiec, wydał amnestię przemysłowcom skazanym za zbrodnie wojenne.

 

Dwaj najpotężniejsi nazistowscy przemysłowcy, Alfried Krupp z Krupp Industries i Friedrich Flick, którego Flick Group w końcu posiadała 40% akcji w Daimler-Benz, zostali uwolnieni z więzienia po spędzeniu w nim ledwie 3 lat.

 

Krupp i Flick byli głównymi postaciami nazistowskiej gospodarki. Ich firmy wykorzystywały niewolniczych robotników niczym bydło do pracy na śmierć.

 

Wkrótce firma Krupp stała się jedną z czołowych europejskich kombinatów przemysłowych.

 

Flick Group zbudowała też nowe pan-europejskie imperium biznesowe. Friedrich Flick

pozostał nieskruszony w sprawie swojej historii wojennej i odmówił wypłacenia nawet jednej Deutschmark rekompensaty do śmierci w lipcu 1972 w wieku 90 lat, kiedy zostawił fortunę ponad $1 mld, wtedy ekwiwalent £400 mln.

 

"Dla wielu czołowych przemysłowców bliskich nazi reżimowi, Europa stała się przykrywką dla realizacji niemieckich interesów narodowych po klęsce Hitlera" – mówi historyk dr

Michael Pinto-Duschinsky, doradca ds. byłych żydowskich robotników-niewolników.

 

"Ciągłość gospodarki Niemiec i gospodarek powojennej Europy jest uderzająca. Niektóre z czołowych postaci nazistowskiej gospodarki stali się czołowymi budowniczymi Unii Europej-skiej".

 

Wiele znanych nazw wykorzystywało niewolników i robotników przymusowych, w tym

      BMW, Siemens i Volkswagen, które produkowały amunicję i rakietę V1.

 

Niewolnicza praca była integralną częścią nazistowskiej machiny wojennej. Wiele obozów koncentracyjnych było przywiązanych do fabryk, gdzie urzędnicy firmy pracowali ręka w rękę z oficerami SS nadzorującymi obozy.

 

Jak Krupp i Flick, Hermann Abs, najpotężniejszy bankier powojenny, prosperował w III Rzeszy. Dapper, elegancki i dyplomatyczny, Abs w 1937 wszedł do zarządu Deutsche Bank, największego niemieckiego banku. Deutsche Bank entuzjastycznie "zarianizował" należące do Żydów banki austriackie i czechosłowackie.

W 1942, Abs miał 40 stanowisk dyrektorskich, 1 / 4 których były w krajach okupowanych przez nazistów. Wiele z tych zarianizowanych firm wykorzystywało niewolniczą pracę, i w 1943 majątek Deutsche Banku zwiększył się 4-krotnie.

 

Abs zasiadał też w zarządzie nadzorczym I G Farben jako przedstawiciel Deutsche Banku.

I G Farben była jedną z najpotężniejszych nazistowskich firm, utworzonych w latach 1920 z połączenia BASF, Bayer, Hoechst i spółek zależnych.

 

Była tak głęboko powiązana z SS i nazistami, że miała własny obóz niewolniczej pracy w Auschwitz, znany jako Auschwitz III, gdzie zmarły dziesiątki tysięcy Żydów i innych więźniów produkujących sztuczną gumę.

 

Kiedy nie mogli dłużej pracować, albo byli verbraucht (zużyci) w nazisto9iwskim określeniu mrożącym krew w żyłach), przenoszono ich do Birkenau. Tam byli gazowani przy użyciu Cyklonu B, którego patent należał do IG Farben.

 

Ale jak wszyscy dobrzy biznesmeni, szefowie I G Farben zabezpieczyli swoje firmy.

 

W czasie wojny firma finansowała badanie Ludwiga Erharda. Po wojnie, 24 kierowników I G Farben skazano za zbrodnie wojenne w Auschwitz III – ale tylko 12 z 24 uznano za winnych i skazano na 1.5 do 8 lat więzienia. I G Farben uszedł na sucho masowy mord.

 

Abs był jedną z najważniejszych postaci w powojennej odbudowie Niemiec. W większości dzięki niemu, jak forsuje Red House Report, faktycznie odbudowano "silne niemieckie imperium", takie które utworzyło podstawę dzisiejszej Unii Europejskiej.

 

Abs miał powierzone zadanie przydziału Pomocy Marshalla – funduszy odbudowy – nie-mieckiemu przemysłowi. W 1948 skutecznie zarządzał odbudową niemieckiego przemysłu.

 

Co najważniejsze, Abs był też członkiem Europejskiej Ligi ds. Współpracy Gospodarczej, elitarnej intelektualnej grupy nacisku utworzonej w 1946. Liga zajmowała się ustanowieniem wspólnego rynku, prekursora Unii Europejskiej.

 

Jej członkami byli przemysłowcy i finansiści i rozwinęli politykę uderzająco znaną dzisiaj – o integracji monetarnej i wspólnym transporcie, energii i systemów opieki społecznej.

 

Kiedy Konrad Adenauer, pierwszy kanclerz Niemiec Zachodnich przejął władzę w 1949, Abs był jego najważniejszym doradcą finansowym.

 

Za kulisami Abs ciężko pracował dla Deutsche Banku by mógł się odbudować po decen-tralizacji. W 1957 to mu się udało i wrócił do byłego pracodawcy.

 

W tym samym roku 6 członków ECSC podpisali Traktat Rzymski, który ustanawiał Europej-ską Wspólnotę Gospodarczą [EEC]. Traktat dalej zliberalizował handel i ustanowił coraz potężniejsze supranarodowe instytucje, w tym Parlament Europejski i Komisję Europejską.

 

Jak Abs, Ludwig Erhard rozkwitał w powojennych Niemczech. Adenauer mianował Erharda pierwszym powojennym minister gospodarki. W 1963 Erhard zastąpił Adenauera na stano-wisku kanclerza przez 3 lata.

 

Ale niemiecki cud gospodarczy – tak ważny dla idei nowej Europy – zbudowano na masowym mordzie. Liczba niewolników i przymusowych robotników, którzy zmarli zatrudnieni przez niemieckie firmy w erze nazistowskiej wynosiła 2.700.000.

 

Dokonano pewnych sporadycznych wypłat odszkodowań, ale niemiecki przemysł zgodził się na ostateczne, globalne porozumienie dopiero w 2000, przewidując fundusz kompensa-cyjny w wysokości £3 mld. Nie przyznano się do odpowiedzialności prawnej, a indywidualne odszkodowanie było marne.

 

Niewolniczy robotnik dostałby 15.000 DM (ok. £5.000), a przymusowy robotnik 5.000 (ok. £1.600). Każdy skarżący, który zaakceptował transakcję, musiał zobowiązać się do niepo-dejmowania dalszych działań prawnych.

 

Dla porównania, w 2001 sam Volkswagen zarobił £1.8 mld.

 

W przyszłym miesiącu 27 krajów członków UE zagłosuje w największej ponadnarodowej elekcji w historii. Teraz Europa cieszy się pokojem i stabilnością. Niemcy są demokracją, i  jeszcze raz domem dla licznej społeczności żydowskiej. Holokaust jest wypalony w pamięci narodowej.

 

Ale Raport Red House jest mostem od słonecznej teraźniejszości do mrocznej przeszłości.

Joseph Goebbels, szef propagandy Hitlera, kiedyś powiedział: "Za 50 lat nikt nie będzie myślał o państwach narodowych".

 

Na razie państwo narodowe trwa. Ale te 3 zapisane na maszynie strony przypominają, że dzisiejsze dążenie do europejskiego państwa federalnego jest nieubłaganie splątane z planami SS i niemieckich przemysłowców z IV Rzeszą – imperium gospodarczym, a nie wojskowym.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin