Monika Skabara - Hope 02 - Przysięga.pdf

(1733 KB) Pobierz
Wszystkim życiowym asekurantom.
Obyście odnaleźli swoje
cojones.
Wstęp, czyli kilka słów od Autorki
Najukochańsze cudowne Czytelniczki i kochani, najwspanialsi Czytelnicy, chciałabym Was
ostrzec w kilku kwestiach, abyście nie rzucali we mnie epitetami i wrogimi wiadomościami w stylu „Ta
historia mnie rozczarowała, myślałam, że potoczy się inaczej” czy też „za krótko i za szybko”. Historia
Hope jest wyłącznie wytworem mojej wyobraźni, a jak wiadomo, w fikcji literackiej czasem ma miejsce
to, co w życiu nie miałoby prawa się wydarzyć. Gdyby romanse opierały się tylko na zdrowym rozsądku,
nie byłoby na rynku tylu elektryzujących powieści, prawda? Każdy pisarz ma swój własny, wyjątkowy
styl, a przynajmniej tak powinno być. Nie lubię przydługich opisów, rozwlekania historii na siłę. Za to
uwielbiam, gdy coś się dzieje, a moi bohaterowi nie mają czasu na złapanie oddechu.
Zanim zaczniecie lekturę, porzućcie wszelkie wyobrażenia o tym, czego się spodziewacie, bo na
pewno będziecie zaskoczeni ;) Serio. Bardzo, ale to bardzo długo myślałam nad tym, co chciałabym
napisać w tym tomie. Przeróżne pomysły wirowały w mojej głowie, wielokrotnie wykluczając się
nawzajem. Ostatecznie gdy usiadłam do pisania, mając już konkretny zamysł, kolejne słowa same
zaczęły spływać z moich palców. I w pewnym momencie wszystko zaczęło żyć własnym życiem. Nagłe
zwroty akcji, bohaterowie, którzy mieli się już nie pojawić, wyskakiwali zza rogu, a na ich miejscu
chowali się inni.
Wejdźcie w tę historię z otwartym, niczym niezmąconym umysłem! Usiądźcie wygodnie,
okryjcie się kocem i bawcie się dobrze z moimi bohaterami.
Ściskam
M.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin