PROLOG
Obserwuje ją. Wie, dokąd zmierza, co robi, ale mimo to obserwuje. Jest teraz w środku – znika mu z pola widzenia – ale wkrótce znów się zjawi. Upłynęło trzydzieści minut, lecz czekanie mu nie przeszkadza. Opiera się ramieniem o ścianę w zacienionym przejściu, w miejscu, gdzie stał już wielokrotnie, i zastanawia się, kim ona jest i kim się stała.
W końcu szklane drzwi budynku mieszkalnego otwierają się i kobieta wychodzi. Unosi wysoko głowę, a jej jasne włosy lśnią w blasku lamp zamontowanych przy wejściu. Nawet z tego miejsca widać, że użyła ciemnoczerwonej pomadki do ust i ciemnego tuszu do rzęs. Dolna część jej krótkiej sukienki porusza się luźno wokół nagich, opalonych nóg. Nie widzi wyrazu jej oczu, ale wie, że jeszcze tej nocy będą błyszczeć z emocji.
Nienawidzi jej za to.
Przygląda się, jak ludzie odwracają głowy, żeby popatrzeć na tę atrakcyjną kobietę, która z taką pewnością siebie kroczy w szpilkach. Zastanawiają się zapewne, jakim cudem ktoś tak piękny idzie sam ulicami Manchesteru.
Od celu dzieli ją niewielka odległość i wcale nie musi za nią iść, ale robi to mimo wszystko. Zastanawia się, czy kobieta czuje na plecach palące spojrzenie, pełne pogardy za to, kim ona jest, i za ból, jaki spowodowała.
Pozostaje mu nadzieja, że jednak to czuje, bo wtedy mogłaby też poczuć strach. A on tego potrzebuje. Chce ujrzeć jej strach, posmakować go. Ale jeszcze nie teraz.
Wkrótce.
PONIEDZIAŁEK
1.
Wszyscy kłamiemy. Okłamujemy zarówno innych, jak i siebie samych. Później się usprawiedliwiamy, że to niewinne kłamstewka lub tak zwane białe kłamstwa, odbierając im w ten sposób jakiekolwiek znaczenie. Czasami twierdzimy jednak, że są one niezbędne, żeby chronić innych przed krzywdą. Bez względu na to, jak byśmy je usprawiedliwiali, jakiego nabrałyby kształtu, nadal pozostaną kłamstwami.
Oszustwo to poważniejsze słowo. Oszuści manipulują faktami, by tworzyć fałszywy obraz rzeczywistości, podobnie jak prestidigitator przy swoich sztuczkach.
Ja okłamuję moich najbliższych codziennie, a każde wypowiedziane łgarstwo odgrywa swoją rolę w większym oszustwie. Jest mi za to wstyd. Już na początku tej drogi zdawałam sobie sprawę, że nie przyniesie to niczego dobrego, ale pierwsze kłamstwo przeszło bez trudu i szybko się przekonałam, że ...
renfri73