PL - Blood and Lies (Twisted Duet Book 1) - Bella J.pdf

(1338 KB) Pobierz
 
Tłumaczenie: Ania Korekta: Monia
Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie,
tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji
twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści
materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu
innym niż marketingowym, łamie prawo.
 
Prolog
CASTELLO
Dwie trumny. Dwa bolesne przypomnienia o tym, że nigdy więcej nie zaznamy pokoju.
Gdy patrzyłem, jak mój brat i ojciec powoli zostają opuszczeni do ziemi, wiedziałem, że
wojna się rozpoczęła.
Moja rodzina myślała, że od lat toczymy wojnę, w której walczymy o rządy na ulicach
naszego miasta. Bitwy, które toczyły się w przeszłości, były niczym w porównaniu z tym,
co nas czeka. Wszystko się zmieniło i nic już nie będzie takie samo. Nasza rodzina już
nigdy nie będzie taka sama.
Już nigdy nie będę taki sam.
Spojrzałem na mamę stojącą po mojej prawej stronie, co było kolejną wielką zmianą
dla nas - dla mnie. Kiedyś, to Carlo stał po mojej prawej stronie. Bez względu na to, gdzie
byliśmy i z kim byliśmy, zawsze stałem po jego lewej stronie. Dlaczego? Ponieważ
wymagała tego jego ranga. Jako zastępca szefa, był następny w kolejności do objęcia
funkcji głowy rodziny, i to Carlo zawsze stał po lewej stronie naszego ojca. W ten sposób
wszyscy widzieli, kim jest następca mojego ojca, i okażą mu szacunek, na jaki zasłużył.
Po lewej stronie Carlo stałbym ja, a po mojej byłby mój młodszy brat, Vico. Nasze
stanowiska wyraźnie wskazywały na sukcesję rodzinną.
Ale od dzisiaj wszystko się zmieni.
Oto ja, stojący po lewej stronie matki, w miejscu, w którym ojciec stał przez ponad
trzydzieści lat. Żona mężczyzny, którą kochał i szanował, zawsze stała po jego prawej
stronie. W odległości niewielkiego kroku, zawsze okazywała swoje poddanie mężowi.
Dzisiaj, to matka wyraziła swoją aprobatę wobec mnie, jako nowej głowy rodziny,
stając w tej samej odległości za mną.
Nienawidziłem tego.
Nie zasłużyłem na to.
Nie zasłużyłem na jej aprobatę ani na jakikolwiek szacunek, ponieważ nie chciałem się
tym obciążać. Ale nie miałem wyboru. To było moje nowe miejsce.
Matka otarła łzę. Zastanawiałem się, czy nie objąć jej ramieniem, ale jak pocieszyć
kogoś, gdy sam tak bardzo cierpisz?
Nasza rodzina została rozszarpana na części i moim zadaniem było zebrać je
wszystkie razem i na nowo połączyć. Moje życie nie należało już do mnie, ponieważ
trzymałem w rękach przyszłość każdego, kto kiedykolwiek służył
ojcu. Zbyt wiele zależało ode mnie, więc luksus swobodnego i wolnego życia był
poza zasięgiem.
Pod czarną zasłoną, zakrywającą twarz matki, spojrzała na mnie, gdy kapłan
wypowiedział ostatnie słowo - Amen.
- Obiecaj mi, Castello.
Nie musiała mówić tego na głos. Wiedziałem już, co chce, żebym jej obiecał, czego
potrzebuje - i czego oczekuje - ode mnie.
- Obiecuję, Madre.
Skinęła głową, po czym odwróciła się i wróciła do samochodu. Nie mogłem jeszcze
odejść, więc zostałem z tyłu i jeszcze raz spojrzałem na dwa otwarte groby przede mną.
Serce ojca było zbyt słabe, by poradzić sobie z wiadomością o śmierci Carlo, dlatego
właśnie dzisiaj pochowaliśmy dwóch mężczyzn Fattore. Ale nikt nie wiedział, że powinny
być trzy otwarte groby. Umarłem wraz z bratem tej fatalnej nocy… a teraz będę cierpieć w
piekle przez resztę moich dni.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin