Paulos – wybrane problemy.
Paulosy są różnych mocy. Tak naprawdę tylko część deklarowanej mocy traconej w transformatorze głównym czyli np. 90W, 120W, 150W jest potrzebna do podtrzymania wzmacniacza i brumiącego transformatora. Zasadniczo moc ta oscyluje pomiędzy 10 a 40W. Zależnie od tego ile mocy zużywa instalacja czy urządzenie, ważne jest, aby całość śmigała, gdy zużywana moc spada. Prawdę mówiąc, kiedy moc pobierana spada i w sieci płynie mało masy, trzeba by użyć Paulosa miniaturowego, którego łączna moc nie przekracza 10W.
W instalacji co chwilę coś się zmienia, ktoś załączy urządzenie, czasem załączy się lodówka, zależnie od temperatury, czasem ktoś pobiera wodę i zdarza się, że łączna zużywana moc nie przekracza 100W. Trzeba by zastosować trochę automatyki do naszego odciągu. Trzeba by użyć amperomierz wpięty w instalację i pobrać z niego sygnał cyfrowy, który po przekroczeniu określonej mocy, załączy paulosa. Niestety, nie ma takich gotowych urządzeń w sprzedaży. Mierniki cyfrowe, w tym amperomierze prądu zmiennego, np. Cęgowe też, trzeba by pobrać z nich sygnał cyfrowy – są droższe modele z wyjściem USB do komputera i trzeba by np. Na Arduino czy innym kontrolerze zrobić prosty wsad z programem o następującej treści:
if amp higher than 0.7A, set output to ttl high (switch on the relay – switch on paulos).
Czyli w sumie da się to zrobić na gotowym sprzęcie, ale oprócz dobrego amperomierza cyfrowego z wyjściem trzeba mieć zaprogramowany mikrokontroler jak np. Arduino i dodać tam solidny przekaźnik 5 lub 12V i zależnie od tego czy kontroler go wysteruje czy nie, zrobić coś na zasadzie wtórnika emiterowego, żeby kontroler wysterował przekaźnik.
Takie rozwiązanie byłoby lepsze niż korzystanie z sygnału opóźnienia załączenia kolumn. Ale na upartego da się zrobić prostszą wersję podtrzymania paulosa, korzystając ze wzmacniacza z opóźnieniem załączania kolumn.
Robi się to tak, że załącza się kolejny przekaźnik tego samego napięcia (zazwyczaj 12 lub 24V) np. Relpol, bo musi być podwójny i wytrzymały. Wziąć jakiś mały UPS. Można kupić takie w sieci Internet np. Z rozwalonym akumulatorem i wymienić ten akumulator na jakiś podobny, większy – z motorka czy samochodu. I gdy paulos działa to załączona ładowarka podładowuje akumulator. A gdy jest zanik – przekaźnik od kolumn jest wyłączony, włącza się przekaźnik gdy podaje 230V AC z UPS na transformator. Działa to dokładnie tyle sekund ile trwa opóźnienie, zazwyczaj 3-4s. Jeśli nie nastąpi samoczynne włączenie, następuje kolejna próba i to tak długo trwa, aż pojawi się więcej masy lub rozładuje się akumulator. Więc w takim wypadku wystarczy nam przekaźnik, mały UPS, okablowanie i ewentualnie akumulator jakiś. Całość jest wtedy free energy w sumie, bo akumulator ładuje się z wytracanej masy.
Dość ważne jest też, aby wzmacniacz miał powiększone kondensatory w porównaniu do wersji fabrycznej. Dzieje się tak ponieważ mogą się pojawić chwilowe zaniki i zawirowania – w wyniku przełączeń. Dlatego śmiało można nie tylko przelutować na większe (np. 10000-22000uF). Ale także dać dodatkową płytkę z nimi i dolutować je równolegle. W ten sposób zwiększamy pojemność, trzeba tylko pilnować, aby wziąć kondensatory na to samo napięcie graniczne.
Można też wziąć kondensatory za mostkiem dać nie bezpośrednio, ale na przewodzie 5m, zwiniętym w metrową pętlę i podwiesić na ścianie. Ponoć wtedy wolniej się rozładowują. Zdaje się, że próbowałem to podłączać tak parę lat temu i działało z dobrym skutkiem, ale przewód musi być faktycznie długi, ok 5-8m.
We are fighting against wrong data transmission using their computers// I have the permission to put signals worldwide, even the TV one// General Jagielski Of Special Forces. Tune your receiver more now, we will catch them.
dxer