Krajewski Marek - M04-Błaganie o śmierć.pdf

(1245 KB) Pobierz
PROLOG
15 maja 1919 roku
***
WROCŁAW
Asystent policyjny Eberhard Mock właśnie się dowiedział, że jest
mordercą.
To oskarżenie nie miało żadnej mocy prawnej, nie padło ani z ust
prokuratora, ani sędziego. Nie było złowrogą tezą, którą zaraz udo-
wodni jakiś złotousty sługa Temidy. Wyszło ono mianowicie zza po-
żółkłych od nikotyny wąsów medyka sądowego Wolfganga Lasariusa.
Jak wiele rzeczy na świecie, ów zarzut miał też drugie dno. Za jego
literalną treścią kryła się mieszanina uczuć: niechęć, zwątpienie, a na-
wet pewien rodzaj desperacji, w jaką w ostatnich godzinach popadł
doktor.
Obaj mężczyźni stali na środku sali sekcyjnej Instytutu Lekarsko-
-Sądowego. Za ich plecami rozpościerały się amfiteatralne pulpity dla
studentów oraz wielkie okna z oprawionymi w mosiężne ramki nie-
przezroczystymi szybkami.
Stanowiły one barierę dla podglądaczy, rekrutujących się spośród
okolicznej dzieciarni. Tuż po wybudowaniu medycznego kampusu
Królewskiego Śląskiego Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma wiedzione
ciekawością podwórkowe łobuzy – unikając czujnych oczu uczelnia-
nych pedli – przeskakiwały przez parkan i z gałęzi nielicznych mło-
dych kasztanowców, rosnących pomiędzy budynkami z czerwonej
cegły, oglądały rozcięte zwłoki na stołach sekcyjnych, delektując się
żałosnym
spectaculum mortis
1
.
Ktoś z władz wydziału medycznego w końcu uznał, że ten widok
nie jest przeznaczony dla postronnych obserwatorów, a zwłaszcza dla
dzieci. Ponieważ woźnym nie udawało się skutecznie odpędzać intru-
1 Spektakl śmierci (łac.).
- 5 -
Zgłoś jeśli naruszono regulamin