Lone Theils - 87 sekund.pdf

(1103 KB) Pobierz
Lone Theils
87 sekund
Z duńskiego przełożyła Joanna Cymbrykiewicz
Saga
87 sekund
Tłumaczenie Joanna Cymbrykiewicz
Tytuł oryginału
87 sekunder
Język oryginału duński
© Lone Theils 2017 by Agreement with Grand Agency.
Copyright © 2017, 2022 Lone Theils i SAGA Egmont
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728225516
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż
do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna,
należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych
środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
„Instynkt, żeby pod wodą nie oddychać, jest silniejszy nawet
od męczarni, które człowiek przechodzi w chwili, kiedy
zaczyna brakować mu powietrza. Nie ma znaczenia,
jak bardzo zdesperowany jest topielec, i tak nie próbuje
zaczerpnąć powietrza, dopóki nie znajdzie się niemal
na granicy utraty przytomności. W tym momencie we krwi jest
już tak dużo dwutlenku węgla – i tak mało tlenu –
że chemoreceptory w mózgu wymuszają niezamierzony wdech,
niezależnie od tego, czy człowiek znajduje się pod wodą,
czy też nie. Jest to punkt krytyczny; eksperymenty
przeprowadzone w laboratorium wykazały, że ów punkt
następuje po upływie osiemdziesięciu siedmiu sekund.”
Sebastian Junger:
Gniew oceanu
(tłum. Katarzyna
Bogucka-Krenz), 2000
1. Martwa kobieta
Georg Guldmann trzymał nóż w ręce, oceniając, czy jest wystarczająco ostry
do czekającego go zadania. Kiedy w jego ostrzu dostrzegł swoje odbicie
stwierdził, że powinien się ogolić, a może nawet ostrzyc głowę maszynką.
Potem zamachnął się nożem niczym kat, który nie ma czasu
na rozmyślanie oKliknij tutaj, aby wprowadzić tekst.bałaganie, którego zaraz
narobi.
W chwili, gdy stwierdził, że udało mu się ugotować idealne jajko
na miękko, zadzwonił telefon.
– Guldmann – odezwał się.
– Znaleziono martwą dziewczynę. Padło na ciebie – powiedział dyżurny.
Georg wstał od stołu, odszukał długopis w górnej szufladzie i zapisał adres
na marginesie sobotniego wydania gazety „Berlingske”, której jeszcze
nie zdążył otworzyć.
Z łazienki wyszła Astrid, a za nią ciągnął się zapach cytrusów i rozmarynu.
Acqua di Parma.
– Praca?
– Tak – odpowiedział Georg spokojnie.
Cmoknęła go w głowę i pociągnęła go za kołnierz szlafroka, który
nazywała „modelem przedwojennym”.
– To lepiej się ubieraj. W tym stroju nie poprowadzisz śledztwa.
Georg zostawił jajko na stole, a sam zadzwonił do Trine Valentin i podał jej
adres w dzielnicy Christianshavn.
Astrid wyszła z sypialni i bez ogródek dobrała się do jego jajka na miękko.
– Zostawiłam ci ubranie na łóżku – oświadczyła.
Georg spojrzał na swoje śniadanie z lekkim żalem, ale się nie odezwał.
Niektóre przyzwyczajenia zawodowe są lepsze niż inne, a wiele lat pracy
w dziale kostiumów kopenhaskiej opery nauczyło Astrid, że należy zawczasu
przygotowywać to, co ludzie mają na siebie założyć, nim sami z siebie zaczną
o to pytać.
Dziesięć minut później Georg był już w drodze do miasta.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin