Tove Alsterdal - Nikt cię nie odnajdzie.pdf

(2101 KB) Pobierz
Slukhål
Copyright © Tove Alsterdal 2021
Published by agreement with Ahlander Agency
Copyright © 2022 for the Polish edition by Wydawnictwo Sonia Draga
Copyright © 2022 for the Polish translation by Ewa Wojciechowska
(under exclusive license to Wydawnictwo Sonia Draga)
The cost of this translation was supported by a subsidy
from the Swedish Arts Council, gratefully acknowledged.
Projekt graficzny okładki: Mariusz Banachowicz
Zdjęcie autorki: © Annika Marklund
Redakcja: Marta Chmarzyńska
Korekta: Joanna Habiera, Iwona Wyrwisz, Justyna Techmańska
ISBN: 978-83-8230-427-5
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu
niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione i wiąże się z sankcjami karnymi.
Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie
im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście
znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści
i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.
Szanujmy cudzą własność i prawo!
Polska Izba Książki
Więcej o prawie autorskim na
www.legalnakultura.pl
WYDAWNICTWO SONIA DRAGA Sp. z o.o.
ul. Fitelberga 1, 40-588 Katowice
tel. 32 782 64 77, fax 32 253 77 28
e-mail:
info@soniadraga.pl
www.soniadraga.pl
www.facebook.com/WydawnictwoSoniaDraga
E-wydanie 2022
Spis treści
Malmberget, region Norrbotten
Ådalen. Październik
Listopad
Grudzień
Podziękowania
Przypisy
Malmberget,
region Norrbotten
Tamtej nocy podziemną warstwą skał targnął potężny wstrząs. O wiele silniejszy niż
zwyczajne tąpnięcia, które sprawiały, że łóżka w  domach podrywały się z  ziemi,
a szkło i porcelana wypadały z szafek na podłogę.
Wraz z  nadejściem poranka starsza kobieta miała zadzwonić do spółki górniczej
i  zażądać, by przesunięto ją na górę listy oczekujących na przeprowadzkę. To samo
zamierzał zrobić dwudziestosiedmioletni ojciec rodziny po tym, jak wyszedł do
ogrodu i stwierdził, że zniknął trójkołowy rowerek jego małej córeczki. Ktoś go ukradł,
pomyślał i  wściekł się w  duchu na złodziei, hołotę i  rosnącą w  sąsiedztwie
przestępczość. Potem dostrzegł ziejącą w  trawniku szczelinę i  zrozumiał, że pojazd
runął w trzewia samej ziemi.
Przez takie zdarzenia ludzie uciekali z Malmberget, nie oglądając się za siebie, choć
już do końca życia mieli tęsknić za miejscem, które niegdyś było ich domem.
Tommy Oja obudził się godzinę później. Ze snu nie wyrwał go wstrząs, lecz
dzwonek telefonu. Niedługo po tym siedział już w aucie, z kubkiem kawy i kanapką.
Słońce miało wzejść dopiero za kilka godzin. Reflektory samochodu przewiercały
gęsty mrok. Spora część latarń w osadzie nie świeciła już od dobrych paru lat, wiele
z  nich zdemontowano. Skręcił w  stronę osiedla Hermelin i  wkrótce zaparkował przy
ogrodzeniu opatrzonym tabliczką ostrzegającą przed ryzykiem zawalenia. Stało za
nim kilka drewnianych domów oczekujących na przeniesienie. Tych, które wchłonęły
dziesiątki lat historii i  zostały uznane za najbardziej wartościowe. Tommy dorastał
w  bloku zburzonym już wiele lat temu. Cóż, było jak było. Płot z  zakazem wstępu
pożerał coraz większy teren, a  dzieciństwo odchodziło w  niepamięć. Połykał je
Rów,
powstały po zawaleniu się stropów w kopalni.
Tommy Oja nie zamierzał czekać na kolegę, który jechał z  Gällivare. Wyjął klucze
i  aparat fotograficzny, i  wszedł za ogrodzenie. Z  łóżka wyrwała go kwestia
odszkodowania. Gdy z powodu tąpnięcia potłukł się jakiś cenny serwis albo spadł na
podłogę płaski telewizor, był to problem spółki górniczej LKAB, a nie firmy zajmującej
się transportem domów.
Za jakiś miesiąc ludzie od przeprowadzek mieli opróżnić budynki z  mebli
i  wszelkich innych ruchomości. Potem wchodziła ekipa od ciężkiej roboty.
Odkopywała fundamenty, wbijała kliny, wsuwała żelazne belki i  zabezpieczała
Zgłoś jeśli naruszono regulamin