Kijowski Andrzej - Notes 2.pdf

(3230 KB) Pobierz
Andrzej Kijowski
spisał: A. T. Kijowski
4.I.70.
List do M. Paczowskiej.
Droga Pani Marylu, dziś
Nowy Rok - (kłamstwo! przypisek
prywatny) Po tym wszystkim
coście Państwo w ubiegłym roku
przeżyli wstyd mi posyłać
zwyczajne życzenia "wszystkiego
1
najlepszego" z Nowym Rokiem.
Przesyłam Wam po prostu moje
serdeczne uczucia dla Was w tym
dniu, kiedy zazwyczaj ludzie są
dla siebie serdeczni. Dziękuję Pani
bardzo za fotografie Gombrowicza
-
zwlekałem
z
tym
podziękowaniem, czekając aż
nadejdzie Dante. Ale nie nadszedł.
Artykuły moje o G. - jeden dla
Teatru, a drugi dla Twórczości -
nie ukażą się, ja zaś czekam na
przyjazd Dominika de Roux do
Warszawy, aby z nim załatwić
sprawę artykułu dla L'Herne. Jak
Państwo znieśliście strajki, grypę?
Nas tylko mrozy przycisnęły.
Andrzej Kijowski
spisał: A. T. Kijowski
Teraz zelżało - t. zn. cieplej trochę
i z dachu kapie.
Serdecznie
oboje
Was
pozdrawiam z Nowym rokiem i od
Kazi łączę dobre słowo.
*
Do Jacquesa Teynier:
Cher Monsieur, je wous
romarcie de vos roeux et je vous
sonheite egagement beaucoup de
bonheur dans la facille et de
satisfactions dans votre travail -
pour l'anuce qui s'ouvre et pour
votre sejour en Pologne.
2
Obory, 6/I.70.
Przyszło mi do głowy dziś
rano, że mógłbym jeszcze być
osobiście szczęśliwy, gdybym
zaczął pisać dla teatru i uzyskał
powodzenie. Pisanie prozy to
rachunek a long terme.
Wszystkie moje myśli, gdy je
spuszczę z cugli, wiodą ku
nienawiści; z nienawiścią, której
żadna
refleksja
nie
może
poskromić, myślę o Kazi, Arturze,
Jarku, Leszku, Joasi, o redakcji.
Oszczędzam Andrzeja, bo jest
dzieckiem i na ogół Julię, którą
kocham.
Oczywiście,
po
Andrzej Kijowski
spisał: A. T. Kijowski
perswazji, wszystko wygląda
inaczej.
Która
myśl
jest
"prawdziwa".
Simone
Weil,
twierdziła, że z tą myślą
spontaniczną,
która
"sama"
przychodzi do głowy, w ogóle nie
należy się liczyć, że jest ona jak
kolor światła przepuszczonego
przez barwione szyby (może
przekręcam to porównanie), że
ważne zatem jest jedynie myśl
kierowana
przez
refleksję
moralną. Tak i ja myślałem na
długo przed czytaniem Simone
Weil; właśnie dlatego ożeniłem się
bez miłości, sądząc, że miłość
można wymyśleć i postanowić,
3
jak każdy dobry uczynek, i że jest
ona przeciwna naturze, jak
wszelkie dobro.
Nie mogę temu poglądowi
nadal nic zarzucić, pozatym, że
przynosi nieszczęście i wieczne
niezadowolenie. Jest perwersyjny
- wydaje na łaskę i niełaskę
spekulacji całą radość człowieczą,
bez której nie wiem, czy można co
dobrego, i pięknego stworzyć. W
cnotliwą radość intelektualną -
radość ze spełnienia dobrych
czynów - przestałem wierzyć, bo
jej nie zaznałem, chociaż zrobiłem
dla niej zdaje się wszystko .
Ten pogląd jest perwersyjny
Andrzej Kijowski
spisał: A. T. Kijowski
także dlatego, że nie da się go
wszystkim
udzielić;
jego
wyznawcy i praktycy tworzą
arystokrację ducha, która zabawia
się
kosztem
maluczkich
sprowadzając
na
nich
niezrozumiałe nieszczęścia - jak ja
na Kazię.
Gdy
tak
myślę,
myśl
nienawistna, która mnie dopada w
chwilach bezczynności (jakże
częstych) i braku kontroli, wydaje
mi się dzisiaj czysta, choć zawsze
(dziwna rzecz) łączy się z
najbrudniejszymi wyobrażeniami
erotycznymi. Widocznie wierność
należy do dziedziny zmysłowej -
4
do Natury - czyli do zespołu
Pokus. Święty Antoni Pustelniku,
módl się za mną, albo chodźmy
razem na kurwy.
7.I.
Ciągnę moją bajkę, Napisałem
rozdział XXX. Bo ja wiem.
Pozostaje: wojna - ruina
miasta - powrót brata. "Duch
Rekonstrukcji lata nad ruiną" t. zn.
wszystko będzie jak dawniej -
"znów dziewczęta i żołnierze będą
razem na spacerze" - a ja z obawy,
aby nie powróciły czasy naszego
szczęścia - szczęścia mojego brata
Andrzej Kijowski
spisał: A. T. Kijowski
- zabijam go i nadsłuchuję szlochu
zza płota. Płot owszem, szlocha.
Wtedy, oszalały z zachwytu,
ucinam sobie włosy i ruszam w
drogę.
Budzę się z moich snów u stóp
Grenadiera.
Żądam
zwrotu
korony.
Grenadier opowiada mi na to
swoją historię. Dwaj panowie w
szarych fraczkach, porwali go na
tortury, aby zeń wydobyć co nam
król powiedział. Rozłożono go na
Madejowym łożu i nogi z dupy
wyrwano - a on zmilczał. Jest
bohaterem. Zgłasza się następnie
do króla po nagrodę.
5
Ten udaje, że nic nie pamięta.
Grenadier zabija go i porywa
koronę.
Ja: Lecz mnie powiedziałeś.
On: Boś i ty powiedział.
Ja: Ja światu ogłoszę ... Tak dalej
być nie może.
On: Zginiesz.
Skazuje mnie na śmierć.
Wiodą mnie już na szubiennicę.
Wtem zjawia się poselstwo z
Krakowa, które domaga się mojej
głowy. Wszak zabiłem "Dzidka".
Grenadier wypuszcza mnie z
ulgą.
Wiodą mnie tedy do Krakowa.
Już, już szubienica stoi.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin