Tajne archiwum watykańskie.pdf

(41731 KB) Pobierz
TAJNE
ARCHIWUM
WATYKAŃSKIE
. . .
. . - ,
• * . , . ; - - , -
• '
ssrt
\
I^^-łf-s
-
1^11
% •I
"
^
xs£b- g
I
J
^
TAJNE ARCHIWUM
WATYKAŃSKIE
Nieznane karty historii Kościoła
~"-v~-r_
^ ' S
«""
'«J
-V*
J
f;
rr
5
;^
•\ XAN-MDSXIIPi
L
i
i
i. i-
PROLOG
Nie
ma ucieczki od historii. Ona ukształtowała naszą rzeczywistość, a wraz z upływem czasu sami
stajemy się jej cząstką. Żyjemy
w
cywilizacji, która powstała na trzech wzgórzach: Akropolu, Kapi-
tolu i Golgocie.
Jej
fundamentem stała się synteza greckiej filozofii, rzymskiego prawa i religii chrze-
ścijańskiej. Zwłaszcza ten ostatni czynnik
wywarł
decydujący
wpływ
na oblicze naszej cywilizacji.
Jezus z Nazaretu zapoczątkował nową erę
w
dziejach ludzkości, czego odzwierciedleniem jest
choćby przyjęta
na
całym świecie rachuba czasu. Dał także początek instytucji, która jako jedyna
na kuli ziemskiej zachowała nieprzerwanie ciągłość istnienia od dwóch tysięcy lat. Dlatego histo-
ria Kościoła jest historią
żywą,
wciąż wywołującą emocje, dyskusje
i
kontrowersje. Nikt dziś nie
pyta o odpowiedzialność urzędników czy sędziów
w
średniowieczu. Nikogo nie obchodzą
winy
i błędy kręgów uniwersyteckich czy środowisk prawniczych wczasach renesansu. Inaczej sprawa
przedstawia się z Kościołem. Kwestia krucjat, inkwizycji czy konkwisty wciąż przywoływana jest
jako argument we współczesnych debatach, których stawką są ważne decyzje życiowe wielu ludzi.
W tym sensie miał rację kardynał Giacomo Biffi, gdy pisał, że Kościół ze swą niezmienną tożsamo-
ścią traktowany jest niemal jako osoba i jedyny podmiot wiecznej odpowiedzialności.
W owych dyskusjach niezwykle łatwo o przeinaczenia, mity czy fałszerstwa. Żeby poddać
minione dzieje sprawiedliwej ocenie, należy najpierw poznać rzetelnie fakty. Temu służyły nasze
wizyty
w
Tajnym Archiwum Watykańskim oraz winnych archiwach rzymskich, atakże spotkania
z wieloma historykami
będącymi
wybitnymi
specjalistami
w
swoich
dziedzinach. Razem z nimi
zgłębialiśmy dzieje krucjat, templariuszy, inkwizycji, konkwisty, procesu Galileusza, rewolucji
francuskiej,
wojny
domowej
w
Hiszpanii oraz Piusa XII i Holocaustu, a więc te zagadnienia, które
należą nie
tylko
do przeszłości, lecz - przez swą nieustanną obecność w debacie publicznej - także
do dnia dzisiejszego.
Przeglądając liczne dokumenty i rozmawiając z naukowcami, którzy odkrywali przed nami
meandry przeszłości, przychodziło mi
do
głowy
pytanie, jakie często zadawali sobie teologowie
chrześcijańscy: jaki jest ulubiony ustrój Pana Boga? Monarchia, czyli rządy jednostki? Oligarchia,
to znaczy rządy mniejszości?
A
może demokracja, a więc rządy większości?
Jedyna odpowiedź, jaka pojawiała się
w
naszych myślach, zawierała się w pytaniu: kto zabił
Jezusa? Okazuje się, że za Jego śmiercią stali przedstawiciele wszystkich trzech systemów politycz-
nych: monarchii (namiestnik cesarza Poncjusz Piłat), oligarchii (Sanhedryn)
i
demokracji (tłum
żądający
w
„referendum bezpośrednim" ukrzyżowania Nazarejczyka). Żaden ustrój sam w sobie
nie jest gwarancją sprawiedliwych rządów. Jest pewną formą,
którą
można wypełnić określoną
treścią. Wszystko zależy od tego, co znajduje się
w
sercu człowieka. Dlatego polityka szczególnie
potrzebuje ludzi prawego sumienia. Zagłębianie się
w
archiwa i studiowanie historii uczy pokory.
Pokazuje, że nie jesteśmy społecznością aniołów i raju na ziemi nie zbudujemy nigdy. Każdy z nas
poddany będzie jednak próbie i najważniejsze, byśmy znaleźli się po właściwej stronie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin