l zdania, wiersze (1).odt

(15 KB) Pobierz

Zdania:

Motyl lata nad polem.

Ula lepi pudelka.

Ala lubi bale.

Lubię kąpiel latem.

Lala Oli ma loki.

Lud lubi galę.

Olka boli kolano.

Ludwik lata na lotni.

Na pole lunęła ulewa.

Ludwik lęka się lawiny.

Lolek jest leniem.

Aniela ogląda album Eli.

Ola idzie na molo z Tolkiem.

Kolega klepie Iwa.

Aldona nalewa mleko do butelki.

Bolek uwielbia lody.

Alek dolewa wody do flakonu lewkoniami.

W upalne lato uwielbiam ulewę.

Lena lubi lemoniadę.

Modelka ogląda opale.

Oleńka opala się pod palmami.

Ilona podlewa malwy i lewkonie.

Olek ma palto z elany.

Blady blondyn opala się.

Helena ma fatalną plamę.

Alina uwielbia plotki przez telefon.

Kolega klepie blachę.

Flota wylądowała niedaleko palm.

Ela lubi kolonie latem.

Lufa ma wlot i wylot.

Klapki Oli klapią.

Kąpiel w lutym jest lodowata.

Olek leży na leżaku i opala się.

Malarz maluje wielbłąda, antylopę i lwa.

Samolot leci nad Alpami.

Helena zje na kolację naleśniki z polewą waniliową.

Lena pojedzie na kolonie do Lublina.

Adela kupiła ulgowe bilety kolejowe.

Samoloty lądują na lotnisku.

Lubię lekcje polskiego.

Na talerzu leży baleron, cebula i chleb.

Ala słucha legendy o Smoku Wawelskim.

Na stole stoi seledynowa lampa.

Lalka Amelki ma zieloną bluzkę.

Daniel ogląda film o Bolku i Lolku.

Latem w lesie jest upalnie.

Lolek  lubi lody czekoladowe w wafelku.

Lew i młode lwiątka odpoczywają pod palmą.

Bolek wolał lecieć samolotem do Honolulu.

Na plaży stoją leżaki.

Koleżanki lubią bawić się lalkami.

Lucyna i Leszek puszczają latawce.

Ala ogląda kleszcza pod lupą.

Ela i Ola to koleżanki ze szkolnej ławki.

Koledzy chętnie oglądają ulubiony film.

Matylda ma wielkie plany na lato.

Ola znalazła na plaży kilka muszelek.

Olek leży na leżaku i opala się.

Malarz maluje wielbłąda, antylopę i lwa.

Samoloty lądują na lotnisku.

W sklepie modelarskim są nowe modele samolotów.

Ala słucha legendy o Smoku Wawelskim.

Daniel ogląda film o Bolku i Lolku.

Na plaży stoją wiklinowe leżaki.

Lucynka i Leszek puszczają latawce.

Koledzy chętnie oglądają ulubiony film.

Leona bolało kolano, więc poszedł do lekarza.

Ludwik lubi czytać ludowe legendy.

Luty skuł lodem całe lodowisko.

Tola kupiła bilet ulgowy do Lublina.

Kolonie letnie będą w Olecku.

Leszek nie lubi lekcji języka polskiego.

Leon uwielbia naleśniki z polewą czekoladową.

Delfiny lubią towarzystwo ludzi.

Daniel poleciał balonem do Londynu.

Lena nalewa lemoniadę do szklanek.

Lubię latające latawce.

Leśnik lubi las.

Olek ma bolące kolano.

Ludwik skaleczył się w palec.

Ludzie lubią bale.

Lśni wylot lufy.

Wilga wyleciała z klatki.

Motyl wleciał na malwę, a mól na palmę.

Na Ludwika leci lawina.

Altana za chwilę rozleci się.

Fala zalewa molo.

Lubię kotlety mielone z cebulą.

Lew stoi niedaleko palmy.

Modelka spogląda na balowe modele.

Ola opala się na plaży.

Helena woli klocki od lalek.

Klasa lubi nauczyciela.

Patelnie i talerze Ali lśnią.

Bolek jest lepszym kolarzem od Lolka.

W przedszkolu jest wiele malowanek.

Maluchy wolą kolorowe klocki.

Klamka salonu lśni blaskiem.


Lew

Wielkie łapy,

Wielka głowa,

Wokół głowy

Grzywa płowa.

Żal mi trochę pana lwa,

Że tak wielką grzywę ma.

Kłopot musi mieć prawdziwy

Z uczesaniem takiej grzywy.

 

Klej

Idzie klej i po kolei

Napotkane rzeczy klei:

Stołki, szklanki, filiżanki,

Salaterki, wazy, dzbanki;

(…) Już nie idzie nikt aleją,

Posklejane lampy gasną

I powieki tak się kleją,

Że za chwilę wszyscy zasną.

 

Tęcza

Lśni na niebie tęcza,

śliczna, kolorowa.

Pytają się dzieci: -

Kto ją namalował?

Słońce malowało pędzelkiem ze złota.

Udała się słonku malarska robota.

 

Krokodyl

„Skąd ty jesteś, krokodylu?"

„Ja? Znad Nilu. Wypuść mnie na kilka chwil,

To zawiozę cię nad Nil".

 

 

 

 

W królestwie Plastelinii

W królestwie Plastelinni

Leży Plastów – stolica.

Przez Plastów płynie rzeka,

Błękitna Plastelnica.

Na tronie siedzi stary

Plastelin Rudobrody.

Królowa Plastelina

Dotąd słynie z urody.

 

Ementaler

Ważyła waga

Pół kilo sera,

Żółtego sera –

Ementalera.

Lecz tyle dziur miał

Ten ementaler,

Że zawahały się

Obie szale.

 

O ślimaku, co szukał wiosny

Wyszedł sobie ślimak w pole

Pod zielonym parasolem.

Szuka wiosny – a że stary,

Włożył na nos okulary.

 

Przygoda na białym morzu

… Ja nie chciałem wylać mleka.

Lecz sto lat nie mogłem czekać,

Aż ostygnie. I ze szklanki

Chciałem wlać do filiżanki,

No i popłynęła rzeka.

Biała rzeka, białe fale,

Można pływać doskonale…

 

Las (fragm.)

Jeśli lubisz stary las,

to nie żałuj czasu,

las nam się ukłonił w pas,

chodź ze mną do lasu!...

 

Co lubi jesień?

Wiecie, co lubi jesień?

Lubi wiosenną zieleń,

Lubi źródlaną wodę,

i słońce, i pogodę,

leśne gęstwiny, łąki,

i swoje młode jelonki.

Lubi sąsiadów z lasu.

A czego nie lubi? Hałasu!

 

Póki mróz nie zginie

Mam ja kromkę chleba,

Z wróbelkiem się podzielę.

O ptaszki dbać trzeba,

Jedz, wróbelku, śmiele!

Mam kubeczek mleka,

Naleję kotkowi,

Bo ten kotek jest kulawy,

Nic dzisiaj nie złowi…

 

Gąska

Wzięła Renia w piąstkę

Ze stolnicy kluska.

Ulepiła gąskę:

-Niech się teraz pluska!

 

Kaszaloty u lekarza (fragm.)

W Koszalinie kaszaloty

łasowały z kosza lody.

Taki je stąd napadł kaszel,

że dmuchały sobie w kaszę.

Mknęły ziarnka jak szalone!

Kaszaloty rozżalone,

aż się zalewają łzami

nad pustymi talerzami (...).

Kaszaloty z Koszalina

udały się do lekarza:

..Kaszel - kaszlem! Ale kasza!

Niech pan lekarz kaszel leczy,

bo w przestworza kasza leci!"...

 

Na pastwisku

Siny dym się wije

Pod lasem, Dalek;

Tam pastuszki ognie palą

I kartofle pieką…

 

Deszczyk

Pada, pada deszczyk, pada

Deszczu dziś za wiele,

Deszczu dziś za wiele.

Pójdę do przedszkola,

Bo mi tam weselej.

Pożycz, pożycz mi, babuniu,

Swego parasola, swego parasola.

Chociaż deszczyk pada,

Pójdę do przedszkola.

 

Gile

Przyleciały do nas gile.

Umilą zimowe chwile.

Kolorowe piórka mają

w nasze okna zaglądają.

 

Felek

Wiecie, dzieci? –

Świat jest wielki,

A na świecie

Same Felki. Więc:

Dla nóżek – pantofelki

A na obiad – kartofelki

A do lodów są – wafelki (…)

A do pieca są – kafelki,

A do śmieci są szufelki…

Naokoło wielki świat,

A pośrodku stoję ja:

Nie kafelek, nie kufelek,

Ani nawet pantofelek,

Stoję ja: po prostu Felek.

 

Ślizgawka

Równo, równo ja p stole,

Na łyżewkach w dal…

Choć wyskoczy guz na czole,

Nie będzie mi żal!..

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin